Budowanie elektrowni atomowych czy sprzedaż S400 jest dobrym posunięciem i nie widzę w tym nic glupiego. To eksport finansujący rozwój rodzimej technologii. Zgadzam się natomiast z opinią autora, że Kreml w kontaktach z Zachodem wykazuje zadziwiającą uległość, a wojnę na Ukrainie prowadzi tak, że szkoda gadać.
Atuty z 2014 zaprzepaszczono, bo Zachód składał mińskie obiecanki. Obiecanki składał ale w tym czasie nie zaprzestawał wściekłej propagandy antyrosyjskiej czyli urabiał własną populację do długotrwałej wojny!
W 2022 zaatakowano siłami 150tys ludzi kraj broniony przez 500tys ludzi. Bo 7 lat to zbyt mało by przećwiczyć szybką mobilizację.
Najbardziej haniebnym posunięciem było tworzenie administracji na terenach których Rosja nie zamierzała bronić. Po wycofaniu armii rosyjskiej masa ludzi została przez Ukraińców wrzucona do dołów z wapnem. W ten sposób Kremliny zatopiły możliwość wykorzystania sprzyjającej sobie partyzantki (V kolumny czy jak tam zwać). Z resztą w ogóle nie próbowały jej tworzyć. Bo po ch szybkie zwycięstwo, pobawmy się kilka lat w wojnę okopową. Wojnie okopowej sprzyja też brak dominacji w powietrzu i w związku z tym zamiast rzucać tanie bomby strzela się Iskanderami po milion dolarów sztuka. Czemu nikt tam nie wpadł na pomysł by wytłuc obronę przeciwlotniczą. Nie wiem. Możliwości są.
INNY GŁOS.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz