Rosja będzie musiała kontynuować walkę z Ukrainą, dopóki nie zajmie Kijowa i nadmorskiej Odessy, stwierdził były prezydent Dmitrij Miedwiediew. Obydwa miasta mają „rosyjskie korzenie”, ale rządzone są przez wrogów Moskwy pod przywództwem USA, co oznacza, że według wyższego urzędnika, który obecnie pełni funkcję zastępcy szefa Rady Bezpieczeństwa Narodowego Rosji, stanowią one zagrożenie egzystencjalne.
Uwagi były fragmentami wywiadu, którego Miedwiediew udzielił rosyjskim mediom i który udostępnił w czwartek w mediach społecznościowych.
“ Gdzie powinniśmy się zatrzymać? Nie wiem” – powiedział i dodał, że przed nimwiele „ poważnej pracy” .
„Czy to będzie Kijów? Prawdopodobnie. To też powinien być Kijów. Jeśli nie teraz, to kiedyś później. Są dwa powody. Kijów jest miastem rosyjskim i z niego wypływa zagrożenie dla istnienia Federacji Rosyjskiej” – stwierdził.
W osobnym filmie Miedwiediew zwrócił się do południowoukraińskiego portu w Odessie, wzywając go do „powrotu do domu”.
„My w Federacji Rosyjskiej od dawna czekaliśmy na Odessę, choćby ze względu na jej historię i jacy ludzie tam żyją i jakim językiem mówią. To nasze rosyjskie miasto” – stwierdził.
W maju 2014 r. w Odessie, mieście w większości rosyjskojęzycznym, spalono 42 prorosyjskich zwolenników, uwięzionych przez tłum wspierający wspierane przez Zachód protesty w Kijowie, które później obaliły demokratycznie wybrany rząd Ukrainy.
https://www.rt.com/russia/592904-medvedev-kiev-threat-russia/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz