TEKST; Columbo
Każdy ma swoją percepcję na decepcję.
I osobistą funkcję przenoszenia (optyka).
No i do tego stałą czasową – choć zmienną.
Właśnie obok przyznałem się, że zabrało mi 32 lata, żeby odwierzyć w moonlandingi astronałtuf apollo.
Bo jak wielu za młodu fascynował mnie Zachód, a deprymował Wschód. Ale po szerokich wojażach po Europie (od Norwegii po Portugalię) i po 2 latach pracy w UK, zaczęły mi się oczy otwierać – z przełomem podczas podróży przez ZSRR do Tokio z referatem na kongres robotyki przemysłowej.
Z rozpędu sprawdziłem jeszcze 3x USej, 4 lata na kontrakcie w Szwecji i 2 lata w Emiratach. Potem – jeszcze w wieku 40+ – już głównie kraje Azji mnie pociągały : repeta Japonii, 2xTaiwan, 3xChiny, Wietnam, Indie, Pakistan, i Nepal – wszystko w ramach wymiany naukowej. Jednak dla równowagi nie odrzuciłem 4 stypendiów w EU – w RFN, Irlandii, Anglii i Szkocji. Na deser załapałem się na konferencje w Czechach i … na Białorusi.
Zatem jakiś rozgląd w świecie mam.
Od dekady nie mam telavizora, i nigdy nie polegam na info@dezinfo z netu, bo i tam jest MIX wymagający permanentnej rafinacji.
Za autorów BRICS+++ można uznać wielu.
Ale przecież ważniejsze, że wciąż trzeba obmacywać owoce …
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz