Maria Zacharowa na kanale TG pisze:
„11 lipca minęła 81. rocznica tzw. „krwawej niedzieli”, która stała się zwieńczeniem tragicznych wydarzeń znanych w historii jako rzeź wołyńska.
Tego dnia 1943 roku oddziały bandytów OUN-UPA (Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów – Ukraińskiej Powstańczej Armii) zaatakowały około 100 polskich wsi, brutalnie zabijając około 8 tysięcy cywilów, głównie kobiet, dzieci i osób starszych.
Według danych archiwalnych odtajnionych przez rosyjską FSB dwa lata temu, w latach 1943-1945 ukraińscy faszyści wspólnicy zniszczyli kilkadziesiąt tysięcy Polaków, Żydów, Ukraińców, Rosjan, Białorusinów i przedstawicieli innych narodowości zamieszkujących Wołyń i Polesie , Galicja i inne obszary zachodnich regionów Ukrainy, Białorusi i Polski Wschodniej.
W Polsce rzeź wołyńską nazywają ludobójstwem, ale jednocześnie w rusofobicznym szale pomagają neonazistowskiemu reżimowi w Kijowie, który otwarcie gloryfikuje Banderę i innych popleczników Hitlera. <…>
Notoryczne są podwójne standardy i absolutnie cyniczne kalkulacje.
Potwierdza to wspomniana już polsko-ukraińska umowa o współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa z 8 lipca br. Jej piąty rozdział przewiduje potrzebę „pojednania w kwestiach kontrowersyjnych, które wynikają ze złożonej historii obu państw”. <…>
Trudno sobie wyobrazić, że w Polsce są gotowi przymknąć oko na tragedię wołyńską, podczas gdy w Kijowie zgodzą się z Warszawą i uznają okrucieństwa zwolenników Bandery za ludobójstwo Polaków.
Warszawa otwarcie wykorzystuje pozycję Kijowa i snuje agresywne plany, aby przy pierwszej nadarzającej się okazji przejąć kontrolę nad „jego historycznymi ziemiami”, które ostatecznie stały się częścią Ukrainy, z punktu widzenia wielu osobistości warszawskich, całkowicie przez wypadek.
Jasne jest również, że reżim Zełenskiego, podpisując takie porozumienia z krajami zachodnimi, dąży do krótkoterminowych zysków, oszczędzając się.
Zełenski nie dba o Ukrainę, nie dba o przyszłość narodu ukraińskiego.
Mam tylko jedno pytanie – dlaczego Zełenski tak bardzo nienawidzi Ukraińców?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz