piątek, 6 września 2024

Atak prokuratury Bodnara na Marsz Niepodległości

Atak prokuratury Bodnara na Marsz Niepodległości


„Będą kolejne ruchy, wrócą prowokacje 11.11”, „znaleźliście sobie pretekst do inwigilacji”, „praktyki rodem z państw totalitarnych”, „kampanię prezydencką uważam za rozpoczętą” – oto niektóre komentarze po działaniach prokuratury Bodnara ws. Marszu Niepodległości.

Video: https://yewtu.be/watch?v=emnKUwZXkNY

W środę rano służby rozpoczęły przeszukania zarówno siedziby Stowarzyszenia „Marsz Niepodległości”, jak i mieszkań osób ściśle związanych z organizacją corocznego patriotycznego wydarzenia.

Oficjalna wersja prokuratury Bodnara jest taka, że chodzi o śledztwo dot. „szeregu przestępstw, do których miało dojść podczas marszu w 2018 r.”. Wcześniej zostało umorzone, ale prokuratura Bodnara do niego wraca. Cała draka jest przede wszystkim o to, że jedna z osób należących do straży Marszu Niepodległości miała wyrażać groźby karalne w stosunku do innej osoby. Służby chcą ustalić tę osobę.

„Właśnie wyszedłem z Komendy Głównej Policji w Warszawie, gdzie byłem przesłuchiwany w sprawie Marszu Niepodległości w 2018 r. Prokuratura na 2 miesiące przed Marszem Niepodległości żąda dostępu do nośników danych Stowarzyszenia MS. To działania o znamionach inwigilacji” – napisał w serwisie „X” prezes zarządu tej organizacji Bartosz Malewski.

O przeprowadzonym u niego przeszukaniu poinformował też były szef straży Marszu Niepodległości Mateusz Bożydar Marzoch, obecnie asystent Bosaka. „Dziś o 6:00 rano Policja na polecenie prokuratury zapukała do mojego mieszkania z nakazem przeszukania. Sprawa dotyczy Marszu Niepodległości 2018. Będę informował o rozwoju sprawy” – napisał w serwisie „X”. Rano funkcjonariusze weszli też do domu Roberta Bąkiewicza, byłego przewodniczącego Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Służby siłą wdarły się także do siedziby stowarzyszenia.

Stowarzyszenie „Marsz Niepodległości” opublikowało oświadczenie ws. środowej akcji prokuratury Bodnara. Przytaczamy je w całości:

„Około godziny 12.00 w dniu 4 września 2024 r. Policja wkroczyła do siedziby Stowarzyszenia »Marsz Niepodległości« w celu zajęcia dokumentów i nośników elektronicznych stanowiących własność Stowarzyszenia. Podstawą do prowadzenia tych czynności jest kuriozalna sprawa karna z 2018 roku, dotycząca rzekomych gróźb artykułowanych 11 listopada 2018 roku przez anonimowego uczestnika Marszu.

Pod takim absurdalnym pretekstem Policja weszła do siedziby stowarzyszenia i zajęła liczne dokumenty i nośniki, które nie tylko z tą sprawą nie mogły mieć nic wspólnego, co nawet nie należały do SMN. Całkowicie nielegalnie zajęto również dokumenty nieobjęte postanowieniem prokuratora.

Postanowienie o przeszukaniu wydał prokurator Maciej Młynarczyk, znany ze ścigania ocalałych z rzezi wołyńskiej, internautów czy organizatorów legalnych manifestacji za rzekomą »mowę nienawiści«. W ten sposób obecna władza usiłuje uderzyć w Marsz Niepodległości.

Jako Stowarzyszenie już podejmujemy odpowiednie kroki, aby przeciwdziałać temu bezprawiu. Pomimo utrudnień będziemy także nadal pracować nad organizacją tegorocznego Marszu i 11 listopada jak zawsze spotykamy się na Rondzie Dmowskiego!

Jako niepoważne i cyniczne przyjmujemy próby budowania na tej sprawie politycznej popularności przez Roberta Bąkiewicza. Robert Bąkiewicz został kilka lat temu usunięty ze Stowarzyszenia po próbach jego nielegalnego przejęcia i żadne jego działania ani prawne kłopoty nie powinny być łączone z Marszem Niepodległości. Marsz Niepodległości przejdzie tak czy inaczej”.

Video: https://yewtu.be/watch?v=vV_9e2CRycU

Sprawę skomentował między innymi były poseł Robert Winnicki, który w 2023 roku z powodów zdrowotnych odszedł z polityki.

„Wjazd na rympał do Stowarzyszenia Marsz Niepodległości pod absurdalnymi pretekstami ma podgrzać całą prawicę. Będą kolejne ruchy, wrócą prowokacje 11.11 i przez kolejne miesiące, żeby znów pchać całą opozycję w narożnik ekstremy, zniechęcać bardziej umiarkowanych wyborców. Kampanię prezydencką uważam za rozpoczętą” – skomentował Winnicki.

„Obawiać się można takich prowokacji jak onegdaj z awanturą pod squotem w 2013, gdy policjanci otwarcie mówili, że mieli sygnały, że mieszkańcy squotu gromadzą butelki, a dostali zakaz zabezpieczenia terenu” – przypomina jedną z sytuacji dziennikarz Wojciech Wybranowski.

Swój komentarz dorzucił poseł Konfederacji Konrad Berkowicz. „Jeśli myśleliście, że praktyki z Anglii, Białorusi i innych państw totalitarnych do nas nie zawitają, to byliście w błędzie” – rozpoczął.

„W Polsce, podobno w kraju demokratycznym, gdzie politycy wycierają się konstytucją i praworządnością, policja włamuje się do mieszkań i biur asystentów posłów Konfederacji i działaczy stowarzyszenia »Marsz Niepodległości« tylko dlatego, że ośmielili się skrytykować aktualną władzę, a ta odebrała to jako „mowę nienawiści”.

Następnie ci sami ludzie pojadą na imprezę, rano będą mówić o wolności, będą się wycierać szacunkiem i tolerancją, by wieczorem śpiewać wulgaryzmy, a dzień później wsadzać przeciwników do więzień. Mówią o zachodzie. I mają rację. Zapomnieli dodać, że zachód zaczął przypominać dawny wschód i zaraz będziemy mieli praktyki zwalczania opozycji rodem z ZSRR” – ocenia Berkowicz.

Najnowsze działania prokuratury z ostatnimi wydarzeniami na Campus Polska zestawił także Sławomir Mentzen.

„Policja weszła dziś do domów członków zarządu Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, bo na marszu 11 listopada 2018 roku ktoś z tłumu miał nawoływać do nienawiści. Gdy na Campusie posłowie PO i uczestnicy krzyczą »J***ć PiS«, to jest to dorobek kulturowy, a policja nie wchodzi rano do domów organizatorów. Przepisy o mowie nienawiści służą tylko jako pałka do okładania jednej strony sceny politycznej. Dlatego tylko pełną wolność słowa!” – napisał.

Działań prokuratury dzielnie broni naturalnie Marcin Kierwiński, prominentny polityk PO. „

Bąkiewicz, kiedyś pieszczoch władzy, którego państwo PiS dotowało milionami. Dziś wraz z asystentem Bosaka mają policję na głowie za groźby karalne i mowę nienawiści. Skończyły się czasy krycia takich ludzi przez władzę” – napisał.

W dosadnych słowach odpowiedział mu Michał Urbaniak, niedawny poseł Konfederacji.

„Jeszcze żeby sprawa dotyczyła Mateusza lub Bąkiewicza osobiście, to bym rozumiał taki wpis, ale wy szukacie jakiegoś gościa, którego nikt nie jest w stanie rozpoznać. Znaleźliście sobie pretekst do inwigilacji. Jesteście bandą hipokrytów” – zripostował.

Oświadczenie w tej sprawie wydał wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak. Jest ono bardzo krytyczne wobec działań prokuratury, a przede wszystkim wobec prokuratora Macieja Młynarczyka.

Bosak uważa, że przeszukania związane z Marszem Niepodległości są nieuzasadnione i mają na celu zastraszenie osób związanych z ruchem narodowym. Według wicemarszałka Sejmu, śledztwo prowadzone przez prokuratora Młynarczyka jest „kuriozalne, skandaliczne i nieprzypadkowe”, a jego wznowienie po sześciu latach od Marszu jest motywowane politycznie. „Nie ma realnych podstaw” – pisze dalej Bosak – „do prowadzenia postępowania. Nie ma bowiem poszkodowanych, sprawcy, dowodów ani świadków”.

Twierdzi, że prokuratura bezprawnie domaga się wydania nieistniejących list nazwisk osób zaangażowanych w organizację Marszu Niepodległości z 2018 roku. Bosak dużo miejsca poświęca także prokuratorowi Młynarczykowi, którego przedstawia jako osobę „rzucaną przez rząd na odcinek zwalczania” krytyków, w tym tych, którzy mówią o zbrodniach na Wołyniu.

Polityk Konfederacji sugeruje, że Młynarczyk działał na polityczne zamówienie zarówno za rządów PiS, jak i PO. Według prezesa Ruchu Narodowego, działania policji, które miały miejsce podczas przeszukań, były bezprawne i naruszały standardy postępowania. Jako przykład podaje siłowe wejście do biura Marszu Niepodległości bez wcześniejszego wezwania do dobrowolnego wydania poszukiwanych przedmiotów. Bosak nie ma wątpliwości, że działania prokuratury są politycznie motywowane i mają na celu osłabienie obozu narodowego. Zapewnia jednak, że Marsz Niepodległości odbędzie się, a środowisko narodowe wyjdzie z tej sytuacji wzmocnione.

To jednak nie wszystko. Według nieoficjalnych informacji portalu NCzas.info prokurator Adam Bodnar zdecydował o wyłączeniu serwerów stowarzyszenia Marszu Niepodległości, by w ten sposób uniemożliwić organizację tegorocznego marszu 11 listopada. Do podobnych informacji dotarły także inne prawicowe i okołoprawicowe media. O dalszym rozwoju sytuacji będziemy informować na bieżąco.

Autorstwo: KM, SG
Źródło: NCzas.info [1] [2] [3] [4]
Kompilacja 4 wiadomości: WolneMedia.net

Komentarz admina „Wolnych Mediów”
Myślę, że chyba chodzi o utrudnienie działalności Marszu Niepodległości i znalezienie haków na jej działaczy, oraz na samą organizację. Śledztwo ws. mowy nienawiści jakiegoś niezidentyfikowanego człowieka, który mógł być agentem-prowokatorem służb specjalnych, jest tylko pretekstem.

https://wolnemedia.net

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zablokują świadczenia Ukraińcom. Drakońskie prawo weszło w życie.

Węgry wprowadzają drakońskie prawo. W wyniku którego, ci stosunkowo nieliczni Ukraińcy, którzy na Węgrzech przebywają (a jest ich naprawdę n...