wtorek, 29 października 2024

Tutsi i Hutu. Wojna plemienna.


W Polsce nie ma właściwie realnej debaty politycznej, istnieje tylko debata typu – albo my, albo oni. 

Bo nasza prawda jest oczywista, nieskalana, a wasza prawda jest nieprawdziwa, jest fałszywa, a co najważniejsze jest inna niż nasza.

Ale to tylko pozory, bo co do generaliów, to niczym się nie różnią. Z jednej strony ogłupiali ,,Europejczycy”, fanatycy ,,Króla Europy”, z drugiej bezgranicznie zakochani w Naczelniku ,,prawdziwi Polacy i patrioci”, którzy nie potrafią dostrzec żadnych błędów tzw. ,,Zjednoczonej prawicy” i uważają, że mają absolutny monopol na patriotyzm.

Jednak, co charakterystyczne, oba stronnictwa głosują dokładnie tak samo w najważniejszych, antypolskich decyzjach politycznych typu socjo-techniczny gangsteryzm covidowy, czy też w kwestii darmowej służalczości wobec upadłej politycznie i moralnie, skorumpowanej do cna Ukrainy.

Bo tak naprawdę, jak pisałem wcześniej, to większej różnicy między tymi plemionami nie ma i jedyne, co w ich przypadku można rozstrzygać, to które z nich stanowi większe zło.

Tutaj pojawia się wątpliwość natury pomiaru. Bo ja mierzyć zło? Na kilogramy, metry, w gęstości, czy jeszcze inaczej? Zło to zawsze zło. I jak pisała Hannah Arendt, zło jest banalne.

W tym przypadku chodzi o finansową i koniunkturalną zależność naszych elit (łże-elit) od zewnętrznego pana, albo z Waszyngtonu i Izraela, albo z Berlina.

Jeśli nie wyjdziemy z tego patologicznego schematu walki dwóch, wzajemnie nienawidzących się plemion, nic się w Polsce nie zmieni. Bo w walce plemiennej nie chodzi o dobro i prawdę, tylko o to, by wygrało nasze plemię, a nie ich. Bo nasze zawsze jest najlepsze, a ich zawsze jest najgorsze.

Ten schemat miał realny sens w momencie kształtowania się państw narodowych z plemion . Ale to zamierzchła przeszłość sprzed, powiedzmy, circa 700 lat.

Dlatego jestem poza tą plemienną nawalanką, bo z niej nic dobrego nie wynika. I proszę fanatyków z jednej, czy drugiej strony, żeby darowali sobie udowadnianie mojej nieświadomej osobie, jak bardzo się mylę, bo czas już dawno to zweryfikował . Dobrego dnia .

Bogdan Tomaszewski
https://konserwatyzm.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zbrodnicze małżeństwo Graffów

W piśmie z 19 listopada 1953 roku prokurator Alicja Graff wymieniała zarzuty wobec płk. Wacława Kostka-Biernackiego:  „Od 1931 r. do 31 sier...