czwartek, 16 stycznia 2025

Czy Rosja jest Wschodem?

W polskim rozumieniu tych spraw Wschód jest Azją. Azją w znaczeniu geograficznym, ale przede wszystkim cywilizacyjnym. O geografii pisaliśmy już wiele razy i wydaje się, że chyba nie ma potrzeby tej sprawy jeszcze raz rozważać?

Zatoka Amurska nad Oceanem Spokojnym

Dziś skupmy się na zagadnieniach związanych z cywilizacjami, w tym znaczeniu, które przypisywał im np. Feliks Koneczny. Ale i takie uściślenie tematu nie daje komfortu jednoznaczności.

Opozycją do Wschodu jest – co naturalne – Zachód, ale czy była i jest jakaś cywilizacja, którą możemy nazwać zachodnią albo europejską? Nie możemy. Sam Koneczny zauważa, że tylko w Polsce bytują aż cztery cywilizacje, na jednym terytorium i w tym samym czasie. Przypomnijmy je tutaj: łacińska, turańska, bizantyjska oraz żydowska. W jednym narodzie, a co dopiero w Europie. Można tu dorzucić choćby arabską.

Dziś w dobie kolejnych wędrówek ludów sprawy komplikują się jeszcze bardziej. Mówienie zatem o Zachodzie jest sporym uproszczeniem.

Gdybyśmy zawyrokowali, iż Rosja nie jest Wschodem – czy można ją obecnie albo i kiedykolwiek nazwać Okcydentem? Choćby w wersji mocno zredukowanej i uproszczonej do pryncypiów.

Przyjęcie takiej opcji jest mocno nużące, także dla wielu Rosjan. Choćby dlatego, że jej wyższa kultura właściwie wpisuje się w kulturę właśnie europejską. Jej kultura, muzyka, cały sposób obrazowania świata są na wskroś zachodni. I nawet aż wprost, bez bizantyjskich konotacji.

W dzisiejszych czasach, w dobie upadku tak zwanych wyższych naszych wartości, Moskwa jest ostatnią redutą starej Europy. Papież św. Jan Paweł II mówił nam o dwóch płucach Europy. W domyśle, by odżywiały one jedno wspólne serce. Dziś sprawy zaszły za daleko i łacińskie płuco zostało zwyczajnie wycięte. Jeśli oddychamy: to tylko jednym.

Ale pomińmy ten cały kontrowersyjny kontekst tych spraw. I w zawężonym sensie przyjmijmy, że Rosja Zachodem nie jest. Musimy w sposób naturalny zwrócić się teraz na Wschód. Ale aby to uczynić, rozważmy co jest Wschodem w stosunku do tego obszarowo największego na świecie państwa? Wiadomo: Japonia, Chiny i dodajmy Korea, choć ona świeci światłem odbitym. Coś między jednam, a drugim. Zarówno Tokio i Pekin to również nie tylko narody i ich państwa, ale też odrębne cywilizacje, wzbogacone o narodowe ryty.

Czy więc – Rosja, a choćby jakaś jej część (np. Serbia, czy Kraj Nadmorski) nosi cechy lub elementy, które możemy nazwać wpływami tych dwóch starych i potężnych cywilizacji? W jakim stopniu Rosja uczestniczy w ich historii? Cywilizacyjne oddziaływanie tych dwóch dalekowschodnich imperiów są w Rosji właściwie zredukowane do przysłowiowego zera. Nie istnieją! Czy wracamy obecnie na Zachód? Ale właściwie już nie ma po co!

Dla rusofobów i innych desperatów pozostają jeszcze wciąż żywi (dla nich) Mongołowie. Te nieludzkie krwiożercze hordy na swoich żwawych konikach. Jeśli więc Rosja nie jest tym, ani również tamtym, czy owym – to czym jest?

Odpowiedź jest dość prosta: jest po prostu Rosją. Właściwe odrębnym kontynentem, samowystarczalną jednostką polityczną. Wreszcie swoistą siłą cywilizacyjną. Dla wielu to zabrzmi jak skandal, uproszczenie i interpretacyjna pomyłka. Błąd. Jakaś przechwałka? Teza na wyrost? A jednak…

Antoni Koniuszewski
https://myslpolska.info/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

W Niemczech człowiek niesłusznie skazany po 13 latach w więzieniu dostał rachunek za spanie i obiady na 100 tysięcy euro!

Historia Manfreda Genditzkiego brzmi jak scenariusz rodem z koszmaru. Mężczyzna ten, w 2010 roku, został skazany na dożywocie za morderstwo,...