czwartek, 2 stycznia 2025

 

  1. RYSA

    Szanowny Panie @Robert Waterski, mam przyjemność po raz pierwszy bezpośrednio skomentować pański artykuł. Chcę podkreślić, że pańskie prawie doskonałe tłumaczenia oraz związane z nimi osobiste komentarze były przeze mnie wielokrotnie wykorzystywane w polemice na innych blogach, oczywiście z pełnym podaniem danych źródłowych.
    Wracając do tłumaczenia artykułu Thierrye’go Meyssana „Co się zmienia na Bliskim Wschodzie” z Voltairenet, to zmiany te postępują tak szybko, że
    analitycy prawie nie nadążają za nimi.
    Pozwolę sobie w uzupełnieniu pańskiego komentarza zacytować analizę tych zmian @Simpliciusa jednego z bardziej poinformowanych i obiektywnych (https://simplicius76.substack.com/p/syrias-fall-in-depth-analysis) „Upadek Syrii: dogłębna analiza” z dnia 10.12.2024r.
    – Wielu obecnie opowiada się ze zrozumiałym sentymentem, że Izrael i USA osiągnęły bezprecedensowe zwycięstwo nad swoimi wrogami. Na pierwszy rzut oka powyższa ocena wydaje się rozsądna. – W tej chwili Izrael nie jest ani o krok bliżej osiągnięcia swoich celów, czyli zwrotu zakładników, ponownego zaludnienia obywateli ani pokonania Hezbollahu jako siły bojowej na polu bitwy. Społeczeństwo izraelskie poniosło poważne ciosy w ostatnim roku tego kryzysu, a zaufanie do rządu, które zostało utracone, nie zostanie odzyskane przez długi czas, jeśli w ogóle. To samo dotyczy zaufania instytucjonalnego, szczególnie między skrzydłem wojskowym a politycznym. Izrael nadal wydaje się zmierzać w kierunku upadku. – Czy Izrael w ogóle zdaje sobie sprawę, co właśnie pomógł ułatwić? Zamiast pokojowego państwa świeckiego na swoich granicach, może wkrótce mieć wściekły kalifat, kierowany przez kogoś bez umiaru Assada i napompowany przez Turcję do rekonkwisty Jerozolimy i Gazy. – Rosja i Iran pokonane? Iran nadal utrzymuje swojego najważniejszego pełnomocnika, Huti, którzy wywierają presję na największy strategiczny punkt zapalny na świecie. A czy Rosja została „pokonana” przez USA lub Izrael? Cóż, jak dotąd „rebelianci” już wyrazili chęć nawiązania stosunków dyplomatycznych z Rosją i wyrazili zgodę na zachowanie przez Rosję jej baz morskich.
    – Jedynym wielkim promykiem nadziei w odniesieniu do Rosji jest to, że nieoczekiwany wstrząs tego wydarzenia może wpłynąć na ponowne skupienie rosyjskich priorytetów na Ukrainie, dając dawkę rzeczywistości nie tylko temu, jak szybko sytuacja może się zmienić, ale także temu, jak niebezpiecznie „naładowane” mogą okazać się niezałatwione zamrożone konflikty. Rosja musi zdecydowanie wygrać wojnę na Ukrainie.
    I konkluduje: ja widzę potencjał zacieśnienia stosunków rosyjsko-tureckich w przyszłości, szczególnie biorąc pod uwagę dziwne nowe stwierdzenie Erdogana , że on i Putin są „jedynymi dwoma przywódcami na świecie”. Ponieważ we wcześniejszej części artykułu Simplicius pisze: Agencja Reuters podała, że uzbrojona opozycja syryjska, która dzień wcześniej przejęła władzę w Damaszku, pół roku temu poinformowała stronę turecką o zamiarze rozpoczęcia szeroko zakrojonej ofensywy przeciwko oficjalnym władzom Syrii, a przed jej rozpoczęciem odbyło się spotkanie przedstawicieli Rosji, Turcji i Iranu, i z faktu, że sama ofensywa przebiegła jak „po maśle” nasuwa się wg mojej intuicji nieodparte skojarzenie, iż Putin znając ulubiony sposób działania politycznego zachodu tj. wywoływania chaosu dla uzyskania określonych celów, podrzucił USA to „kukułcze jajo” w postaci upadku Syrii w celu wprowadzenia zmiennej nie do określenia w geopolityce. Z wysokim poważaniem Rysa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jest to moje zdanie – mogę się mylić. I tak nie pozostało nam nic innego, jak poczekać na to wydarzenie.

Praktyka światowego spisku W dniu zaprzysiężenia Donalda Trumpa na prezydenta USA, w poniedziałek 20 stycznia, rozpoczyna się w Davos corocz...