Były sekretarz generalny Jens Stoltenberg kochał wojnę. Jednym z jego planów była zmiana przepisów paktu – w szczególności §5 – do 2030 roku, aby NATO mogło i powinno nie tylko reagować militarnie w przypadku ataku militarnego na państwo członkowskie, ale także zapobiegawczo – prewencyjnie!
A co o tym sądzi nowy sekretarz generalny Mark Rutte?
– W godzinnym przemówieniu w Brukseli wezwał kraje NATO do inwestowania większych pieniędzy w przemysł zbrojeniowy, zamiast tylko inwestować w systemy społeczne i opiekę zdrowotną!
NATO jest i pozostaje klubem agresywnych podżegaczy wojennych: zgodnie z ich polityką jedynie inwestycje w machinę wojenną mogą przynieść pokój!
Całe przemówienie Marka Rutte w formie wideo:
Tu przedstawimy krótki fragment jego godzinnego wystąpienia:
„Mówię przemysłowi obronnemu: musicie zrobić wszystko, co w waszej mocy, aby zapewnić nam bezpieczeństwo. Są pieniądze i będzie ich więcej. Więc odważcie się być innowacyjnymi i podejmujcie ryzyko! Opracujcie rozwiązania dotyczące dronów i innych nowych taktyk wojennych. Wprowadźcie dodatkowe zmiany i ustawcie nowe linie produkcyjne!
I na koniec mówię obywatelom krajów NATO, zwłaszcza w Europie: powiedzcie swoim bankom i funduszom emerytalnym, że odmawianie przez nie inwestycji w przemysł obronny jest po prostu niedopuszczalne. Obrona nie należy do tej samej kategorii, co nielegalne narkotyki i pornografia. Inwestycje w obronność to inwestycje w nasze bezpieczeństwo. To konieczność!
To prawda, że wydajemy dziś na obronę więcej niż dziesięć lat temu. Ale nadal wydajemy znacznie mniej niż podczas zimnej wojny. I to pomimo faktu, że zagrożenia dla naszej wolności i bezpieczeństwa są równie wielkie – jeśli nie większe. Podczas zimnej wojny Europejczycy wydawali na obronność znacznie ponad 3% swojego PKB. I w taki sposób wygraliśmy zimną wojnę.
Po upadku żelaznej kurtyny wydatki spadły. Świat był bezpieczniejszy, ale już tak nie jest. Dziesięć lat temu sojusznicy zgodzili się, że nadszedł czas, aby ponownie zainwestować w obronność. Wartość odniesienia została ustalona na poziomie 2%. Do 2023 roku sojusznicy NATO zgodzili się zainwestować co najmniej” 2% – co najmniej…
Mogę teraz powiedzieć, że będziemy potrzebować znacznie więcej niż 2%. Wiem, że zwiększone wydatki na obronę oznaczają mniejsze wydatki na inne priorytety. Ale to tylko trochę mniej. Kraje europejskie wydają średnio aż jedną czwartą swojego dochodu narodowego na emerytury oraz systemy opieki zdrowotnej i zabezpieczenia społecznego. Potrzebujemy tylko niewielkiej części tych pieniędzy, aby wzmocnić nasz system obronny i zachować nasz styl życia”.
Niezależnie od tego, czy nowy sekretarz generalny NATO mówi to z powodu historycznej niewiedzy, czy – co bardziej prawdopodobne – z celowego wypaczania historii – teza, że Zachód wygrał zimną wojnę i że stało się to dzięki wysokim inwestycjom w przemysł zbrojeniowy jest niewybaczalnym zniekształceniem, kłamstwem.
[Przypomina mi to artykuły w (głównie niemieckiej) prasie, gdzie opisywano nie tylko Auschwitz, ale i np. taki Buchenwald, jako POLSKIE obozy zagłady. A potem „tłumaczono” je brakiem wiedzy dziennikarzy. Gdzieś drobnym drukiem na ostatniej stronie. – admin]
Gdzie są Niemcy, którzy niecałe dziesięć lat temu udali się tłumnie do Berlina, aby protestować i demonstrować przeciwko planowanej umowie handlowej TTIP z USA? Gdzie jesteście dzisiaj, Niemcy, gdy chodzi nie tylko o cła i interesy gospodarcze, ale o zapobieżenie trzeciej wojnie światowej?
Nowy szef NATO Mark Rutte może bezkarnie zwracać się do krajów o inwestowanie większych pieniędzy w przemysł zbrojeniowy kosztem systemów socjalnych i opieki zdrowotnej! To nie do wiary!
Napisał: Christian Müller
Opracował: Zygmunt Białas
PS. A gdzie są Polacy? – Może lepiej nie pytać…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz