niedziela, 16 marca 2025

Nie ma słów ,które mogą określić zezwierzęcenie sprawców i ich mocodawców.

 

  1. Tadeusz 

    Do autora ukrywającego sie pod pseudonimem MMP. A ja pamiętam, że wojna na Ukrainie rozpoczęła się w 2014 roku lotniczymi bombardowaniami przeprowadzonymi przez Ukrainę na ludność cywilną Ługańskiej Republiki Ludowej. https://twitter.com/JohnEdgarCarter/status/1629180684756570114. Później było ostrzeliwanie Doniecka z artylerii i rakiet. Dlatego też miejscowa ludność Donbasu odmówiła pozostania pod władzą Kijowa. Jeszcze później była Odessa 2 maja 2014. Tak na marginesie, czy ktoś rozliczył sprawców? A potem się posypało Mariupol, gdzie naziści urządzili sobie bazę i na początku zastrzelili małżeństwo lekarzy po prostu na ulicy. W Mariupolu „azowcy” urządzali rajdy transporterami po ulicach potrącając przechodniów. Jedno dziecko zabili bezpośrednio przejeżdżając przez nie transporterem. Odcięcie Krymu od dostaw wody pitnej. Odcięcie dostaw energii elektrycznej („azowcy” wysadzali słupy energetyczne). Tylko dlatego że Autonomiczna Republika Krymu, w głosowaniu mieszkańców, postanowiła się odłączyć od Ukrainy. No chyba tylko święty wytrzymałby te prowokacje, a górnicy i hutnicy Doniecka nie dali się sterroryzować. Widziałem w mediach, wtedy jeszcze podawali takie wiadomości, zdjęcie MATKI BOSKIEJ DONIECKIEJ. Kobieta zginęła w bombardowaniu miasta chroniąc do ostatka w ramionach niemowlaka. Pamiętam ataki „nieznanych” sprawców na autobusy międzymiastowe, gdzie pasażerów bito i torturowano, a miejscowa policja nie reagowała. Widziałem Aleję Aniołów w Doniecku poświęconą zamordowanym dzieciom. Nie ma słów ,które mogą określić zezwierzęcenie sprawców i ich mocodawców. W tym czasie francuski tygodnik ELLE umieszcza wywiad z mieszkanką Winnicy o ksywce(?) Zawierucha która z uśmiechem na ustach ostrzeliwuje budynki mieszkalne Doniecka z WKM-u. Pan to też pamięta panie MMN?

Szczęka opada

Akurat Thierry Meyssan opublikował tekst, po którego lekturze szczęka mi opadła. Nie będę się długo rozwodzić – proszę przeczytać. Początek ...