Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Inwazja USA na Grenlandię? Trump nie wyklucza. „Będziemy mieć Grenlandię. Tak. Na 100 proc.”
Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump nie wykluczył w wywiadzie dla NBC News siłowego przejęcia Grenlandii, która jest terytorium z...

-
Merdanie ogonem u psa jest dla większości ludzi czytelne. Świadczy o ekscytacji i pozytywnym nastawieniu zwierzęcia. A jeśli kot macha ogo...
-
Polskie drewno opałowe ogrzeje Niemców. Co zostanie dla Polaków? Ilość drewna byłaby w Polsce wystarczająca, gdyby nie było ono sprzedawan...
-
Stany Zjednoczone zmieniają podejście do Ukrainy, a u nas wrze – zwłaszcza wśród tych, którzy przez ostatnie lata z uporem maniaka powtarzal...
YN1
„Perhaps Macron would reconsider his position if Trump agreed to extradite his number one American foe—Candace Owens.”
Potknięcia automatycznego tłumaczenia, pewnie to już można nazwać AI., i powstają błędy
Widać, że w zdaniu -żartobliwym – chodzi o to, że ciemnoskóra pani Candace jest wrogiem Macrona.
Cóż skoro twierdzi/ujawnia i uzasadnia, że „żon” Macrona to chłop.
Rotszyldy, jak wyjdą z domu, też oddychają tym samym powietrzem co my. Alkohol, jeśli piją, nawet najlepszy gatunkowo, też ma wzór chemiczny C2H5OH. Może więc miewają rozterki.
Jesli chwilowo Rotszyldy się wahają lub choćby udają, że wahają, to i Macrony tego świata nie wiedzą za bardzo co mówić.
A ten przydługi wstęp jest po to by stwierdzić, że, nawet zakładając, że artykuł jest raczej lekki w stylu, nawet przyjmując, ze stwierdzenia są wyrwane z kontekstu, to i tak widać, że w zachowaniach „przywódców europejskich”, może i widać cwaniactwo, ale przede wszystkim „piaskownicowość” czyli zdziecinnienie. Lub raczej – dziecinadę, pozostanie dzieckiem.
Nie chcę tu rzucać „Piotrusiem Panem”, czy „Królem Maciusiem Pierwszym”, bo to zbyt chyba dojrzałe persony.
Prawdopodobnie/być może beniaminkowie/ulubieńcy rotszyldów idą przez życie utartym torem, z prawdziwym życiem zetkną się w postaci korzystania z ruchu drogowego, no i trochę jeśli mają dzieci (ale te mogą być w oddali w szkole z internatem).
To i dorosnąć nie ma jak. Prócz tego są oczywiście sługusami, starającymi się nie zaskakiwać mentorów własnymi pomysłami