wtorek, 26 listopada 2019

Fajne bajki? Fajne prawda? Oglądaliście? To wszyscy jesteście produktem konserwatywnych tyranów ! ! !


Jak już zapewne wiecie, „postępowa” czeredka uznała, że Król Lew, to bajka iście faszystowska. Dodatkowo promuje patriarchalny i tyrański wręcz system społeczny nie oparty na demokracji i to jeszcze zarządzany przez faceta, co jest oczywistym gwałtem wobec równości płci. Ponadto promuje kapitalistyczny wyzysk jednych względem drugich, bo jak każdy „postępowiec” wie, prawdziwym obrońcą uciśnionych i wojownikiem o równe traktowanie był przecież Skaza, który to realizował wprowadzenie powszechnie pożądanej i zasadnej „sprawiedliwości” społecznej, cokolwiek to jest . . .
Idąc tym tokiem rozumowania, postanowiłem wcielić się niejako w rolę recenzenta o lewackim podejściu, co nie było trudne, bo wystarczy robić wszystko odwrotnie niż mówi prawda, logika, nauka, zasady czy choćby zdrowy rozsądek i dokonać krótkiego opisu dwóch postaci z obrazka poniżej.
Pamiętacie tę bajkę? A zatem:
Kojot: Na 100% katolik. Bije bowiem z niego nienawiść na każdym kroku. Jest rządny krwi i nienawidzi odmienności. Mało tego, to nie tylko faszysta, który ciągle czyha na życie pędziwiatra. Kojot to tak naprawdę kato-talib, który praktycznie w każdej scenie dokonuje aktów terroryzmu i to przy użyciu najwymyślniejszych, brutalnych metod. Broń palna, materiały wybuchowe, rakiety, ostre narzędzia – to chleb powszedni tego złoczyńcy. Jest uosobieniem nietolerancji, ksenofobii, rasizmu, jego postawa jest obrzydliwa i wstrętna. Dodatkowo jest mięsożercą i powinien się wstydzić, bo tak uważa laureatka nagrody Nobla.
Struś pędziwiatr: Wiecznie na prochach, które z resztą zdobywa nielegalnie i z niepewnego źródła czyli od kojota. Gdyby bowiem, jak chciał Palikot, dragi byłby legalne, to pędziwiatr nie musiałby od typa spod ciemnej gwiazdy żreć prochów i to jeszcze z domieszką kurzu, bo przecież żre prosto z ziemi. Po tych prochach zapierdziela non-stop na pełnym gazie po wszystkich ulicach, niezależnie od kierunku jazdy i nie zważając na pierwszeństwo przejazdu, stwarzając zagrożenie nie tylko dla siebie, ale też innych, nie zapinając przy tym żadnych pasów, co jest przecież najcięższym przestępstwem w cywilizowanym kraju. Aż dziw, że nikt go jeszcze nie wsadził do pudła za tą jazdę na podwójnym gazie i na pełnym budziku. Ale cóż – może ma Durczok na nazwisko.
Fajne bajki? Fajne prawda? Oglądaliście? To wszyscy jesteście produktem konserwatywnych tyranów ! ! !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zbrodnicze małżeństwo Graffów

W piśmie z 19 listopada 1953 roku prokurator Alicja Graff wymieniała zarzuty wobec płk. Wacława Kostka-Biernackiego:  „Od 1931 r. do 31 sier...