czwartek, 21 listopada 2019

Lisiński pożyczył pieniądze, potem oskarżył księdza o molestowanie

Lisiński pożyczył pieniądze, potem oskarżył księdza o molestowanie
Marek Lisiński z Fundacji „Nie Lękajcie się” miał pożyczyć pieniądze od księdza, nie oddać ich, a później oskarżyć duchownego o molestowanie. Taką informację przekazał portal wp.pl, powołując się na słowa parafian.
Lisiński wystąpił w zapowiedzi „Tylko nie mów nikomu”, żądał pieniędzy. Dlaczego Sekielski to przemilczał?
Marek Lisiński to były już szef Fundacji „Nie lękajcie się”, która zajmuje się pomocą dla ofiar księży pedofili. Według jego słów był w młodości molestowany przez księdza, nie ujawnił jednak, kim był jego prześladowca. Portal wp.pl dotarł do świadków tamtych wydarz
Historia sięga 2007 roku i dzieje się w dwóch parafiach niedaleko Płocka. Marek Lisiński miał wzbudzić litość u księdza Zdzisława Witkowskiego, proboszcza parafii w Korzeniu. Przedstawił się jako były ministrant jego parafii, który potrzebuje pieniędzy na leczenie żony. Pożyczył 23 tys. zł. Pieniądze zobowiązał się zwrócić po powrocie z Niemiec, gdzie planował pracować. Gdy ksiądz dowiedział się, że w sprawie choroby żony został oszukany, zażądał zwrotu pożyczki” – czytamy.
„Marek Lisiński złożył pisemne zobowiązanie do zwrotu pieniędzy. Wkrótce potem napisał do biskupa płockiego pismo, w którym oskarżył proboszcza o wykorzystywanie seksualne. Miało do tego dość w latach 1980-1981, gdy Lisiński był ministrantem. W latach 2010-2013 biskup płocki prowadził postępowanie wyjaśniające zarzuty” – informuje wp.pl.
Ostatecznie ks. Zdzisław Witkowski został przez biskupa ukarany 3-letnim zakazem sprawowania posługi kapłańskiej. W winę proboszcza nie wierzą parafianie. – Lisiński posługuje się oszczerstwami dla własnych korzyści finansowych, aby nie oddać pożyczki księdzu – zapewniają w rozmowie z WP trzy kolejne osoby.
– Zostałem w to wszystko wrobiony. Marek Lisiński jest osobą, która udaje ofiarę. Biskup chciał szybko zamknąć sprawę oskarżenia. Nie narażać diecezji na ataki mediów, proces i odszkodowanie – zapewnia w rozmowie z wp.pl ks. Zdzisław Witkowski.
Marek Lisiński zapewniał, że jako ofiara księdza nie otrzymał pomocy od Kościoła. Biskupi z Płocka postanowili upublicznić część korespondencji w jego sprawie, z której wynika, że szef fundacji „Nie lękajcie się” gotów był zrezygnować ze swojej działalności w zamian za pieniądze. Z kolei „Gazeta Wyborcza” napisała, że Lisiński miał wyłudzić pieniądze od ofiary księdza pedofila. Po tej publikacji Lisiński zrezygnował z kierowania fundacją.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Brytyjczycy, nic się nie stało!!!

  Brytyjczycy, nic się nie stało!!! A to gagatek ! Przecie kosher Izaak … https://geekweek.interia.pl/nauka/news-newton-jakiego-nie-znamy-zb...