czwartek, 21 listopada 2019

Polska armia prowadzi działania mobilizacyjne

W sieci pojawiają się pogłoski, że polska armia prowadzi jakąś mobilizację. Początkowo wydawało się to nieprawdopodobnymi plotkami, ale o pewnym dziwnym procederze napisała Gazeta Wrocławska, która zwróciła uwagę, że tylko w okolicach Wrocławia powołano do wojska nagle i w trybie pilnym, nawet 1500 osób.

Ludzie zaczynają się zastanawiać czy obecna władza szykuje im jakąś szansę na bohaterską śmierć, ale armia dementuje te pogłoski.
Wezwania na ćwiczenia organizowane były w trybie natychmiastowego stawiennictwa i często były dostarczane bardzo późno. Ludzie, które otrzymali taki dokument w większości byli w szoku. Nikt nie wiedział co ich czeka, ani na ile zostaną w koszarach. Trzeba porzuć wszystko, firmę, pracę, rodziny ot tak i się pakować.
Trudno się dziwić zaskoczeniu gdy wezwania doręczano nawet po drugiej w nocy. Spowodowało to, że wiele osób zaczęło sobie zadawać pytania o to czy nadciąga jakaś wojna.
Zdaniem przedstawicieli armii są to standardowe procedury. Nazywane są działaniami mobilizacyjnymi. Ich celem jest sprawdzenie stawiennictwa poborowych. Na ćwiczenia rzekomo wzywano w całej Polsce, a nie tylko koło Wrocławia i oficjalnie mają mieć charakter jednodniowy. Każdy musi przyjść na wyznaczoną godzinę w ciągu dnia. Oficerowie zweryfikują stan osobowy oraz przeprowadzą krótkie ćwiczenia.
Takiego wezwania nie można zignorować i każdy kto je otrzymał musi się stawić. Jeśli ktoś nie jest w stanie odbyć ćwiczeń z ważnego powodu, może zostać zwolniony od razu po przybyciu. Jednak stawiennictwo jest obowiązkowe, a osoby, które tego nie zrobią muszą się postarać o wiarygodne usprawiedliwienie.
Tego typu ćwiczenia były zarządzane w PRL i niekiedy stosowano je jako element represji. Z jednej strony wojsko jest po to żeby ćwiczyć, ale z drugiej fakt, że przeprowadza się już takie przymiarki do poboru może martwić,
Ryzyko wojny zawsze niepokoi. W tym kontekście warto wspomnieć co niedawno mówił wpływowy oligarcha ukraiński [czyli zwykły, pospolity bandyta żydowski – admin]  Igor Kołomojski, który straszył NATO rosyjskimi czołgami pod Krakowem i nie do końca wiadomo o co mu chodziło. Oby to nie miało związku z działaniami mobilizacyjnymi prowadzonymi przez Wojsko Polskie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Brytyjczycy, nic się nie stało!!!

  Brytyjczycy, nic się nie stało!!! A to gagatek ! Przecie kosher Izaak … https://geekweek.interia.pl/nauka/news-newton-jakiego-nie-znamy-zb...