Papież Pius XII kontra liberał Jan Paweł II
ewolucjonizm, kreacjonizm, monogenizm – pochodzimy od Adama,
liberał Jan Paweł II zaprzecza nieomylnemu nauczaniu Papieży Kościoła Katolickiego,
ewolucjonizm, kreacjonizm, monogenizm – pochodzimy od Adama,
liberał Jan Paweł II zaprzecza nieomylnemu nauczaniu Papieży Kościoła Katolickiego,
Według Jana Pawła II „teoria ewolucji jest czymś więcej niż hipotezą”
Zachęcam czytelnika do ponownego przeczytania Przesłania Jana Pawła II, które przytoczyłem w tym artykule. Wyraźnie twierdzi w nim, iż: „Dzisiaj, prawie pół wieku po publikacji encykliki [Piusa XII], nowe zdobycze nauki każą nam uznać, że teoria ewolucji jest czymś więcej niż hipotezą”.
A więc, według Wojtyły hipoteza ewolucjonistyczna została naukowo udowodniona, lub, przynajmniej, jest ona bardziej prawdopodobna niż jej negacja: „Zwraca uwagę fakt, że teoria ta zyskiwała stopniowo coraz większe uznanie naukowców…” toteż ich odkrycia stanowią „znaczący argument na poparcie tej teorii”.
Jan Paweł II oczyszcza tychże „naukowców” z wszelkich podejrzeń o stronniczość ich badań: w materii, która tak blisko dotyka wiary, rzekomo pracowali oni „niezależnie” uzyskując „zbieżne”, „bynajmniej nie zamierzone i nie prowokowane” wyniki na korzyść ewolucjonizmu!
Jednakże, któż nie wie, iż dla wielu naukowców, wręcz przeciwnie, ewolucjonizm jest „wiarą” uderzającą w dogmat o stworzeniu? Profesor Federico Di Trocchio (Uniwersytet z Lecce) w Le bugie della scienza [Kłamswa nauki] (Mondadori, 1993) poświęca cały rozdział (Falsi fossili e anelli mancanti [Fałszywe skamieniałości i brakujące pierścienie]) niektórym znanym kłamstwom naukowym ewolucjonistów; a wśród oszustów, na pierwszym planie króluje jezuita Teilhard de Chardin, którego Wojtyła publicznie opiewa w słynnym „liście” z 10 czerwca 1981 (por. Sodalitium, n. 27, s. 3).
Papież Pius XII pisał: „Nie wolno bowiem wiernym Chrystusowym trzymać się takiej teorii, w myśl której przyjąć by trzeba albo to, że po Adamie żyli na ziemi prawdziwi ludzie nie pochodzący od niego, drogą naturalnego rodzenia, jako od wspólnego wszystkim przodka, albo to, że nazwa «Adam» nie oznacza jednostkowego człowieka ale jakąś nieokreśloną wielość praojców. Już zaś zupełnie nie widać jakby można było podobne zdanie pogodzić z tym, co źródła objawionej prawdy i orzeczenia kościelnego Nauczycielstwa stwierdzają o grzechu pierworodnym, jako pochodzącym z rzeczywistego upadku jednego Adama i udzielającym się przez rodzenie wszystkim ludziom, tak iż staje się on grzechem własnym każdego z nich” (Humani generis).
Pius XII jedynie przypomina Pismo Święte; ograniczę się do zacytowania świętego Pawła: „I uczynił z jednego wszystek rodzaj ludzki, aby mieszkali po całej ziemi” (Dzieje Ap. 17, 26); „Stał się pierwszy człowiek Adam istotą żyjącą” (1 Kor. 15, 45).
Jedność pochodzenia rodzaju ludzkiego jest prawdą wiary, z której pochodzi inna prawda wiary o grzechu pierworodnym: „Dlatego jak przez jednego człowieka grzech wszedł na ten świat, i przez grzech śmierć, i tak na wszystkich ludzi śmierć przeszła, w którym wszyscy zgrzeszyli (…) Przeto jak przez przestępstwo jednego na wszystkich ludzi potępienie, tak i przez sprawiedliwość jednego na wszystkich ludzi usprawiedliwienie życia” (Rzym. 5, 12. 18).
Doktryna ta z Pisma Świętego „o pierwszym człowieku, o jego stanie pierwotnej sprawiedliwości, jego utraconych przywilejach (w szczególności o nieśmiertelności) i o grzechu pierworodnym przechodzącym na wszystkich ludzi jako pochodzących od Adama” (Denz.-U. 101, 133, 174, 176, 789, 791) potwierdzona została przez Sobór Trydencki. Dekret z 1909 „umieszcza jedność rodzaju ludzkiego wśród punktów, które dotykają fundamentów religii chrześcijańskiej” (Denz.-U. 2121-2123). Sobór Watykański (I) miał uroczyście zdefiniować tę prawdę orzekając: „Jeśliby ktoś zaprzeczał pochodzeniu całego rodzaju ludzkiego od jednego tylko rodzica, Adama, niech będzie wyklęty” (por. Garrigou-Lagrange OP, hasło Monogenismo [Monogenizm] w Enciclopedia cattolica).
liberał Jan Paweł II neguje Pismo Święte.
Czy Karol Wojtyła wierzy w te prawdy? Jeśli w nie wierzy to dlaczego je ukrył w Przesłaniu, w którym winien obowiązkowo je wyznać?
Co można odpowiedzieć wydawcy dziennika Le Monde (który jednak interpretuje odczucia niemałej liczby ludzi) kiedy pisze:
„Konsekwencje tej rehabilitacji mogą być znaczące. Powzięty tym samym dystans do fundamentalistycznego odczytywania Biblii może naruszyć cały gmach dogmatyki chrześcijańskiej, oparty na grzechu pierworodnym i istnieniu zła, który ukształtował naszą zachodnią mentalność.
Bez pojęcia dziedzicznej winy, związanego z «pierwszym człowiekiem», Adamem, centralne dogmaty wiary chrześcijańskiej, jak grzech pierworodny i Odkupienie, są niezrozumiałe”
(wydanie z 25 października 1996, s. 17).
Toteż, w obliczu takiego skandalu, wydaje się nam, że wierni katolicy mają prawo do definitywnego wyjaśnienia ze strony, nie Cantoniego na usługach, lecz głównego odpowiedzialnego,
Karola Wojtyły:
wierzy on czy też nie, że Adam, pierwszy człowiek, stworzony przez Boga w stanie łaski, zgrzeszył i że grzech ten został przekazany drogą rodzenia wszystkim ludziom (za wyjątkiem Pana Naszego i Niepokalanej Panny Maryi), którzy pochodzą od niego?
Karola Wojtyły:
wierzy on czy też nie, że Adam, pierwszy człowiek, stworzony przez Boga w stanie łaski, zgrzeszył i że grzech ten został przekazany drogą rodzenia wszystkim ludziom (za wyjątkiem Pana Naszego i Niepokalanej Panny Maryi), którzy pochodzą od niego?
Nie jest to zbyt wygórowane żądanie od człowieka, który mieni się być następcą świętego Piotra, tego którego obowiązkiem jest „utwierdzać w wierze” swoich braci. Po raz kolejny, wraz z Przesłaniem z 22 października 1996, Jan Paweł II zaniedbał tę powinność.
Artykuł z czasopisma: „Sodalitium” (wersja francuska), nr 43, kwiecień 1997, ss. 63-68.
Wersja włoska: „Sodalitium”, nr 45, kwiecień 1997, ss. 54-59.
Monogenizm
KS. BISKUP MICHAŁ NOWODWORSKI
KS. BISKUP MICHAŁ NOWODWORSKI
Tak nazywa się opinia naukowa, zgodnie z Pismem św. dowodząca wspólnego początku, a zatem jedności naszego rodu ludzkiego. Stary Testament podaje nie tylko Adama za ojca całego rodzaju ludzkiego, ale nadto Noego przedstawia jako ojca wszystkich żyjących dziś ludów (Gen. 6, 13. 7, 21. 10, 32).
http://ultramontes.pl/nowodworski_monogenizm.htm
http://ultramontes.pl/nowodworski_monogenizm.htm
Homo versus Darwin, czyli sprawa
o pochodzenie człowieka
o pochodzenie człowieka
z angielskiego przełożył Dr. Bonifacjusz Nemo. Warszawa. Nakładem
Redakcji Kroniki Rodzinnej, 1874, str. XV, 164 in 8 min.
BP MICHAŁ NOWODWORSKI
http://ultramontes.pl/homo_versus_darwin.htm
Encyklika „Humani Generis” o kwestii początku człowieka
KSIĄDZ JAN GÓRKA
kreacjonizm ewoluzjonizm
Redakcji Kroniki Rodzinnej, 1874, str. XV, 164 in 8 min.
BP MICHAŁ NOWODWORSKI
http://ultramontes.pl/homo_versus_darwin.htm
Encyklika „Humani Generis” o kwestii początku człowieka
KSIĄDZ JAN GÓRKA
kreacjonizm ewoluzjonizm
W ważnej tej rzeczy, co do której i pewna liczba katolików przychyliła się do mniemań od tradycjonalnej nauki kościelnej odrębnych, rozróżnia Namiestnik Chrystusowy dwa pytania. Jedno z tych pytań dotyczy poligenizmu, tj. teorii, która nie uznając pochodzenia całego rodzaju ludzkiego od jednej pary ludzi, przypuszcza, że ludzkość rozrodziła się w różnych miejscach i czasach z większej liczby, nie spokrewnionych ze sobą przedstawicieli człowieczeństwa. Drugie pytanie odnosi się do sposobu, w jaki pierwsza para ludzi pojawiła się na ziemi.
Otóż co do poligenizmu oświadcza Papież całkiem stanowczo, że tej teorii trzymać się katolikom nie wolno, bo stoi ona w wyraźnej sprzeczności z dogmatem grzechu pierworodnego, który przez upadek pierwszego wspólnego praojca, przeszedł dziedzictwem na całą ludzką rodzinę.
Nie można się dziwić, że ten ogromny umysł, jakim był ksiądz profesor Matthias Joseph Scheeben, obdarzony od Piusa XI epitetem „niezrównanego teologa”, bardzo surowy sąd wydaje o teorii ewolucjonizmu, stosowanej choćby tylko do ludzkiego ciała. Po ślicznej, na nauce Ojców opartej, analizie wspomnianego opisu Księgi Rodzaju, powiada dosłownie, co następuje: ”
Jest to więc już herezja (podkreślenia bierzemy z oryginału), jeżeli ktoś przyjmuje, że człowiek co do ciała, na drodze powolnej ewolucji form, faktycznie wywodzi się z małpy, chociażby równocześnie przypuszczał dodatkowe, po ukończeniu przeobrażeń, stworzenie duszy przez Boga.
A nawet, choćby nie brać w rachubę objawienia, byłoby już filozoficznym absurdem twierdzenie, że taka przemiana typów organicznych, jaka byłaby potrzebna dla osiągnięcia ludzkiego ciała, jest wedle praw natury możliwa i z mądrością Bożą zgodna.
Nie da się bowiem pomyśleć, żeby Bóg to ciało, które przeznaczył na świątynię swego obrazu, z niższych i obcych organizmów wyprowadzał” (8).
http://ultramontes.pl/encyklika_o_kwestii.htm
http://ultramontes.pl/encyklika_o_kwestii.htm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz