Przejdź do głównej zawartości

Twój kot macha ogonem? Zobacz, co to oznacza.

 


Merdanie ogonem u psa jest dla większości ludzi czytelne. Świadczy o ekscytacji i pozytywnym nastawieniu zwierzęcia. A jeśli kot macha ogonem, to jest zadowolony czy może wręcz przeciwnie? Czy koci ogon mówi to samo co psi? Istnieje sporo mitów wokół tego zjawiska, a ich konsekwencje bywają przykre. Poznaj tajniki mowy kociego ogona.

Machanie ogonem przez kota może być jednym z sygnałów ostrzegawczych

Różnice w psiej i kociej mowie ciała

Traktowanie kota jak małego psa jest dużym błędem, szczególnie przy okazji interpretowania mowy ciała obu gatunków. Psi ogon merdając mówi coś zupełnie innego niż ogon koci. Pies manifestuje w ten sposób dobry nastrój i pozytywną ekscytację, kot – zdenerwowanie, złość i napięcie.

A dlaczego w ogóle zwierzę macha ogonem? Ten rodzaj komunikowania sprawdza się na odległość, bez potrzeby zbliżania się osobników do siebie. Merdający czy machający ogon widać z daleka, co daje dużo czasu na podjęcie adekwatnego działania. Koty preferują ten rodzaj „zdystansowanej komunikacji”, bo zostawia możliwość ucieczki.

Ogon wyraża emocje

Ogon zadowolonego kota nie wykonuje gwałtownych ruchów, właściwie prawie w ogóle się nie rusza. Gdy zadowolone zwierzę stoi – ogon w pozycji wyprostowanej do góry (ewentualnie z małym haczykiem na końcu) świadczy o przyjacielskim nastawieniu. Gdy kot przebywa w pozycji siedzącej, o przyjacielskim nastawieniu świadczy ogon płasko położony na podłodze, odstający od ciała.

Jeśli kot owija się ogonem lub przykłada go do ciała, może to świadczyć o złym samopoczuciu lub braku pewności siebie. Kot nie czuje się wystarczająco dobrze, by rozluźnić wszystkie mięśnie, więc owinięcie ogonem zwiększa jego poczucie bezpieczeństwa. Jeśli zaś ogon zaczyna się gwałtownie poruszać, możemy być pewni, że kot jest zły.

Co oznacza machanie ogonem u kota? Mówiąc krótko – nic dobrego. Kot macha (nie merda!) ogonem wtedy, gdy jest czymś zaniepokojony lub zdenerwowany. Tempo i wielkość tego ruchu świadczą o natężeniu danej emocji.

Niewielkie zaniepokojenie wyraża się w klepaniu podłoża końcówką ogona. Jeśli jednak ogon zaczyna uderzać mocniej, świadczy to o tym, że kot jest wkurzony. Dlaczego? Może zobaczył coś, co go denerwuje (na przykład innego kota), albo nie może dostać czegoś, czego chce.

Przypominające trochę merdanie wachlowanie ogonem z boku na bok oznacza, że kot jest wściekły. Należy to ostrzeżenie potraktować poważnie, nie zbliżać się do takiego zwierzęcia, ani go nie dotykać. Rozdrażniony kot może zaatakować i wyrządzić poważną krzywdę.

Jak reagować na ruchy kociego ogona?

Jeśli kot intensywnie macha ogonem na widok innego kota czy ptaka za oknem, najlepiej po prostu zasłonić niepokojący widok. Jeśli nie ma takiej możliwości, należy zwabić kota w inne miejsce przy pomocy zabawki lub ulubionego przysmaku.

Jeśli machanie ogonem występuje w interakcji z innym zwierzęciem lub człowiekiem, interakcję taką trzeba jak najszybciej przerwać: wyprowadzić drugie zwierzę do innego pomieszczenia, oddalić się od kota na bezpieczną odległość, zniknąć mu z oczu. Gdy kot się uspokoi, należy się zastanowić, co dokładnie go zdenerwowało i spróbować zmienić jego nastawienie. Najlepiej robić to pod kontrolą doświadczonego behawiorysty.

Zdenerwowanego kota nigdy nie należy dotykać ani brać na ręce, może to bowiem wywołać instynktowną reakcję obronną, czyli tak zwaną agresję przeniesioną. O agresji przeniesionej mówimy wtedy, gdy kot zdenerwował się z powodu czegoś lub kogoś poza jego zasięgiem, a napięcie rozładowuje na pierwszym dostępnym obiekcie. Ataki wynikające z agresji przeniesionej są zazwyczaj gwałtowne i bardzo groźne, dlatego nie warto się na nie narażać.

Machanie ogonem jako oznaka zaburzenia

W konkretnych okolicznościach nerwowe machanie ogonem może świadczyć o zaburzeniach zdrowotnych, szczególnie wtedy, gdy towarzyszy mu napadowe wylizywanie sierści. Takie zaburzenie nosi nazwę zespołu falującej skóry i jest to zaburzenie neurologiczne, wymagające interwencji weterynarza.

W trakcie napadów zespołu falującej skóry kot jest pobudzony, na jego grzbiecie pojawiają się skurcze przypominające falowanie, ogon jest niespokojny, w końcu zwierzę na przemian ucieka i gwałtownie się wylizuje. Dlaczego koty liżą sierść w takich okolicznościach? Ponieważ próbują się w ten sposób uspokoić. Najlepiej jak najszybciej udać się z takim kotem do weterynarza.

Wielu opiekunów kotów unika wizyt u weterynarzy, gdyż nie chce przysparzać podopiecznym stresu. Może to skutkować rozwojem choroby do momentu, w którym jest już za późno na pomoc, a zwierzę umiera. Śmierć ukochanego kota jest zawsze ogromną stratą, z którą czasem radzimy sobie wiarą w życie pozagrobowe. Czy koty wracają po śmierci? Niektórzy twierdzą, że tak, choć już w innym futerku…

Źródło: Fajny Zwierzak https://fajnyzwierzak.pl/

Natalia Grochal, koci behawiorysta
https://www.onet.pl

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Polskie drewno opałowe ogrzeje Niemców. Co zostanie dla Polaków?

  Polskie drewno opałowe ogrzeje Niemców. Co zostanie dla Polaków? Ilość drewna byłaby w Polsce wystarczająca, gdyby nie było ono sprzedawane za granicę. Tymczasem przedsiębiorcy z Niemiec wykupują polskie drewno opałowe. Co sądzą o tym przedstawiciele przemysłu drzewnego? Jak  wynika  z nieoficjalnych ustaleń „Super Expressu”, niemieccy przedsiębiorcy masowo wykupują polskie drewno opałowe, które sprzedają Lasy Państwowe. W efekcie rosną ceny drewna, brakuje opału dla Polaków, którzy, jak wcześniej  pisały  media, rzucili się do zbierania chrustu na opał w lesie. Ciekawe jest, że jak informował Murator, ceny drewna opałowego wzrosły o 100 proc. względem 2021 roku i za m3 drewna opałowego trzeba teraz zapłacić średnio 400-500 zł. Ceny w Lasach Państwowych są niższe i zależne od regionu. W rozmowie z TOK FM Rafał Zubkowicz z Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych zauważył, że średnia cena gałęziówki wynosi 30 zł, nie wliczając w to transportu, pocięcia, rozładunku itd. Z kolei podczas  r

Ukrainiec odpowie za handel ludźmi i organizowanie nielegalnych zbiórek pod marketami „na chore dzieci z Ukrainy”

  Ukrainiec odpowie za handel ludźmi i organizowanie nielegalnych zbiórek pod marketami „na chore dzieci z Ukrainy” Ukraiński mężczyzna w wieku 38 lat został oskarżony o handel ludźmi. Jego przestępcze działania skupiały się również na rekrutowaniu osób do pracy, która miała polegać na zbieraniu datków do puszek, rzekomo przeznaczonych na pomoc dla chorych ukraińskich dzieci. Straż Graniczna poinformowała o sprawie w czwartkowym komunikacie. „Oskarżony obywatel Ukrainy werbował swoich rodaków do pracy, polegającej na zbieraniu do puszek datków przeznaczonych rzekomo na chore ukraińskie dzieci” – informuje SG. W toku dochodzenia ustalono, że w okresie od września 2020 roku do sierpnia 2022 roku, 38-letni Ukrainiec angażował ludzi do pracy, wprowadzając ich w błąd co do charakteru, warunków i legalności tej pracy. Dodatkowo, pomagał pokrzywdzonym uzyskać niezbędne dokumenty, takie jak zaświadczenia o pracy sezonowej przy zbiorach owoców w gospodarstwach lub firmach w okolicy Grójca. „Nas