Rzeczniczka rosyjskiego MSZ skomentowała słowa Władimira Putina, który podczas wczorajszego wystąpienia nazwał przedwojennego ambasadora Polski w Niemczech Józefa Lipskiego „swołoczą” i „antysemicką świnią”.
Na antenie rosyjskiej telewizji rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa, odnosząc się do słów Władimira Putina, oświadczyła, że teza o niedopuszczalności pisania historii na nowo na potrzeby politycznej koniunktury była podstawą budowania stosunków z Polską, ale nie została przyjęta w Warszawie.
– Pisanie historii na nowo i ciągłe przeinaczanie, rewizja historycznej rzeczywistości na potrzeby obecnej, współczesnej koniunktury – właśnie tą tezę cały czas powtarzaliśmy w wystąpieniach ministra (Ławrowa – red.) i naszych ambasadorów, którzy pracowali w Warszawie i w naszych przedstawicielstwach przy Unii Europejskiej – powiedziała rzeczniczka rosyjskiego MSZ.
Według Zacharowej, „ta teza przenikała na wskroś nie tylko jeden artykuł, jedną publikację, a była częścią zasadniczego podejścia w budowaniu stosunków z Polską”.
„Mówiliśmy o tym, kiedy mieliśmy jeszcze regularne kontakty na poziomie szefów resortów spraw zagranicznych. Ale reakcja była niestety taka, że ta teza nie przyjęła się w Warszawie – oświadczyła Maria Zacharowa.
„Swołocz, antysemicka świnia”
Polska i jej polityka zagraniczna w przeddzień wybuchu II wojny światowej ponownie znalazły się wczoraj w ogniu krytyki prezydenta Rosji Władimira Putina.
„Swołocz, antysemicka świnia, nie można powiedzieć inaczej” – takimi słowami Władimir Putin skomentował stwierdzenie polskiego ambasadora w Niemczech z lat 30., który zaproponował wzniesienie pomnika Hitlera w Warszawie za wypędzenie Żydów. Mocne słowa rosyjskiego prezydenta padły na kolegium Ministerstwa Obrony Rosji, które odbyło się dziś w Moskwie.
W pełni solidaryzował się z Hitlerem w jego antysemickich nastrojach, a ponadto za znęcanie się nad narodem żydowskim obiecał wznieść pomnik w Warszawie – dodał rosyjski prezydent.
Przemawiając na rozszerzonym kolegium Ministerstwa Obrony Rosji, Władimir Putin odniósł się w ten sposób do zacytowanego przez niego podczas nieformalnego posiedzenia WNP, które odbyło się w piątek 20 grudnia 2019 roku, dokumentu archiwalnego, a mianowicie do raportu ambasadora Polski w Niemczech Józefa Lipskiego dla ministra spraw zagranicznych Polski Józefa Becka z dnia 20 września 1938 roku. Adolf Hitler zaproponował wysłać Żydów z krajów europejskich do Afryki. Na to ówczesny ambasador Polski w Niemczech odpowiedział: „Jeśli do tego dojdzie, jeśli zostanie to zaaprobowane, postawimy mu piękny pomnik w Warszawie”.
Mocne słowa prezydenta Rosji o Polsce i II wojnie światowej
W ubiegły czwartek podczas corocznej konferencji prasowej Władimir Putin sporo miejsca poświęcił historii II wojny światowej w kontekście działań podejmowanych w Europie, dzień później na spotkaniu z przywódcami państw WNP w Petersburgu Putin zaprezentował dokumenty archiwalne związane z II wojną światową i przedwojennymi relacjami państw europejskich.
„Prawda o II wojnie światowej jest celowo przemilczana we współczesnej Europie, próbuje się przerzucić winę za jej rozpętanie z nazistów na komunistów. Zachodni działacze robią to w tym celu, aby ukryć niewygodne momenty w ich własnej historii” – mówił m.in. prezydent Rosji w Petersburgu.
Rosyjski prezydent mówił także o pomyśle postawienia w Polsce pomnika Hitlera.
„Hitler proponował, aby wysłano Żydów z państw europejskich do Afryki. Ale nie tylko wysłano, co w rzeczywistości posłano na śmierć do kolonii” – powiedział rosyjski przywódca.
„Hitler proponował, aby wysłano Żydów z państw europejskich do Afryki. Ale nie tylko wysłano, co w rzeczywistości posłano na śmierć do kolonii” – powiedział rosyjski przywódca.
„Co odpowiedział na to polski przedstawiciel i co napisał do swojego ministra spraw zagranicznych, być może licząc na wzajemne zrozumienie i aprobatę? „Powiedziałem, że jeśli do tego dojdzie, jeśli zostanie to zaaprobowane, postawimy mu – Hitlerowi – pomnik w Warszawie” – oświadczył Putin, cytując odpowiedź polskiego polityka.
W trakcie swojego przemówienia rosyjski lider zacytował na konferencji fragmenty niektórych dokumentów archiwalnych, w tym związanych z Układem monachijskim z 1938 roku. Przytoczył m.in. słowa premiera Francji: „Nie tylko nie można polegać na polskim wsparciu, ale nie ma też pewności, że Polska nie uderzy od tyłu”.
„To, że Polska wyraziła swój apetyt, gdy poczuła, że zbliża się moment podziału zdobyczy, nie może być zaskoczeniem dla tych, którzy wiedzieli o zamiarach pana Becka, ministra spraw zagranicznych Polski, który w ostatnim czasie był coraz bardziej ostrożny wobec Niemiec” – zacytował Putin fragment dokumentu. Jego zdaniem jest to bardzo znamienne i odzwierciedla to, jak główni gracze na arenie międzynarodowej ocenili Układ monachijski.
Podczas czwartkowej konferencji Putin mówił także o zajęciu przez wojska radzieckie Brześcia w 1939 roku oraz o pakcie Ribbentrop-Mołotow.
– Stalin nie splamił się bezpośrednimi kontaktami z Hitlerem, a kierownictwo Francji i Wielkiej Brytanii spotykało się z nim i podpisywało papiery. Tak, był podpisany pakt Ribbentrop-Mołotow i tajny protokół. To prawda. Czy to dobrze czy źle? Zwracam waszą uwagę i to bardzo ważne, że ZSRR był ostatnim krajem Europy, który podpisał z Niemcami pakt o nieagresji. Wszyscy pozostali do tego momentu już podpisali – powiedział Putin.
Reakcja IPN i polskiego MSZ na słowa Władimira Putina
Czwartkowe i piątkowe wypowiedzi prezydenta Rosji Władimira Putina wywołały zdecydowaną reakcję polskiego MSZ oraz Instytutu Pamięci Narodowej.
„Z niepokojem i niedowierzaniem odnotowujemy wypowiedzi przedstawicieli władz Federacji Rosyjskiej, w tym prezydenta Władimira Putina dotyczące genezy i przebiegu II wojny światowej, które prezentują fałszywy obraz wydarzeń. Nawiązują one do propagandowego przekazu z czasów totalitaryzmu stalinowskiego, który potępił przecież już nawet sowiecki przywódca Nikita Chruszczow” – oświadczył polski resort spraw zagranicznych.
Instytut Pamięci Narodowej w odpowiedzi na słowa rosyjskiego prezydenta oświadczył z kolei, że „dzisiaj każdy szanujący fakty rozumie, jak wielkie znaczenie dla rozpalenia światowego konfliktu miała współpraca Związku Sowieckiego i Rzeszy Niemieckiej. Podobnie dla każdego człowieka szanującego fakty jest oczywistością wiedza na temat milionów ofiar sowieckiego komunizmu w XX wieku”.
IPN zaznacza, że II wojna światowa zaczęła się od agresji Niemiec i ZSRR na Polskę w 1939 roku, po czym przechodzi do paktu Ribbentrop-Mołotow jako przyczyny zbrojnej agresji. Według IPN celowo użyto sformułowania „pakt o nieagresji”, żeby wprowadzić w błąd światową opinię.
Istotą zmowy dwóch agresorów był dołączony do paktu tajny protokół, który zawierał postanowienia o podziale stref wpływów, ukierunkowane na zagarnięcie terytoriów niepodległych państw: Polski, Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii i Rumunii. To tajny protokół faktycznie czyni z tego porozumienia dokument, który był podwaliną dokonywanej przez oba państwa od września 1939 roku agresji – pisze IPN, przedstawiając szczegółową analizę wydarzeń aż do końca wojny i lat powojennych.
Coś mi się wydaje, że polskojęzyczne zasrane ratlerki, nieustannie szarpiące rosyjskiego niedźwiedzia za sierść, w końcu się doigrały. Niedźwiedź warknął… a skutki tego mogą być całkiem przykre.
Admin
Admin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz