niedziela, 5 stycznia 2020

Chciał naród polski Unii to ją ma.

Chciał naród polski Unii to ją ma.
Koniec kropka.
Referendum w Polsce w 2003 roku – referendum ogólnokrajowe w sprawie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej: „Czy wyraża Pani / Pan zgodę na przystąpienie Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej?”
TAK 13 514 872 77,45%
NIE 3 935 655 22,55%
Głosy ważne 17 450 527 99,28%
Głosy nieważne 126 187 0,72%
Razem 17 576 714 100,00%
Frekwencja 58,85%
Frekwencja wymagana 50,00%
Przypomnę niejakiego Antonio Francesco Gramsci 1891-1937 włoskiego judeo-satanistę, którego zgniłe myśli to kamień węgielny obecnej Unii Europejskiej. Gramsci był zdania, że w Europie Zachodniej rewolucja judeo-satanistyczna à la Rosja nie wchodzi w grę. Żeby w Europie stworzyć nowego człowieka Homo-Judeo-Satanicus trzeba zdecydować się na długi marsz przez instytucje.
Marsz destrukcji, lewica ma przejąć bądź zniszczyć wszystkie instytucje będące czynnikami integrującymi ludzi. Zlikwidować państwa narodowe, wymazać ze słowników pojęcia ojczyzny i patriotyzmu i mówić wyłącznie o faszyzmie i nacjonalizmie, zlikwidować religię chrześcijańską, przekształcić uczelnie i szkoły w miejsca indoktrynacji i ogłupiania ludzi, przerabiania ich na osobników których wolna wola jest uzależniona od osób trzecich , promować w sztuce nihilizm, zniszczyć tradycyjną rodzinę poprzez promowanie matriarchatu i tym samym dewiacji, łącznie z kazirodztwem, spowodować aby statystyczny obywatel był (odwrotnie niż pisał John Donne w XVII medytacji) samoistną wyspą niemającą oparcia w państwie, społeczności, w kościele, szkole i rodzinie. Idee Gramsciego przejęła tzw. Szkoła Frankfurcka, a jej sztandarowym hasłem było zdanie autorstwa Willi Münzenberga: „Uczynimy Zachód tak zepsutym, że aż będzie śmierdział”. Co też uczynili w Unii Europejskiej.
Philippe de Villiers udowodnił, że rodowód UE to: żydzi i agenci.
Książka Philippe de Villiers Kiedy opadły maski to bestseller o korzeniach Unii Europejskiej, to śledztwo historyczno-polityczne na temat prawdziwych fundamentów Unii Europejskiej, które czyta się jak thriller. Poszukiwania prowadził w różnych zakątkach świata – w Stanfordzie, Berlinie, a nawet Moskwie; wszędzie, gdzie można było znaleźć świeżo odtajnione dokumenty. Archiwa przemówiły, świadcząc przeciwko Unii Europejskiej i jej „Ojcom Założycielom”. Maski opadły, a wraz z nimi prysły zakłamane mity.
Autor konsekwentnie dokumentuje fakty, takie jak apokryficzne wspomnienia, amerykańska agentura, przepływy dolarowe, wyczyszczone życiorysy i skrywane przynależności, a wreszcie – wielkie zdrady. Założyciele Unii Europejskiej pracowali na rzecz obcych interesów, w dodatku doskonale wiedzieli, co robią. Chcieli Europy bez korzeni, bez duszy, bez ciała. Tej, która stoi dziś przed naszymi oczami, każdego dnia coraz bardziej naga.
Za tłumaczem Google:
Bez tchu śledztwo Philippe’a de Villiersa ujawnia rewelacje o wielkim Kłamstwie, które przewodniczy budowie Europy. To koniec mitu.
Na zakończenie rozmowy o „budownictwie europejskim” były minister spraw zagranicznych generała De Gaulle’a, który wiedział wszystko o wszystkich, rzucił z wiedzą: „Philippe, to ci wystarczy ciągnąć za kłamstwo i wszystko przyjdzie …
Kilkadziesiąt lat później, poświęcając dyskretny czas i wiele żarliwości, czerpiąc korzyści z komplikacji na najwyższym poziomie tajników Europy, Philippe de Villiers postanawia pociągnąć za drut.
Więc wszystko przyszło.
Swoje badania prowadził aż do końca świata, w Stanford, w Berlinie, w Moskwie i wszędzie, gdzie można było odtajnić dokumenty niejawne. A archiwa przemówiły. Dostarczyli niepokojące tajemnice.
Pojawiła się rewers Europy. Wcale nie to, co nam powiedziano.
Z tego badania Philippe de Villiers sporządził książkę o objawieniach o wielkim Kłamstwie. Postanowił opublikować dowody. Są przytłaczające. Wszystko dzieje się tam: apokryficzne wspomnienia, dolary, CIA, agenci, przeszłość, która jest wymazana, ukryte lojalności, wysokie granice.
Historia czasami jest mrożąca krew w żyłach. Doprowadzony do rytmu zadyszki czyta jak thriller. Nie wychodzi bez szwanku. To koniec mitu: pracowali dla innych i wiedzieli, co robią, chcieli Europy bez ciała, bez głowy i bez korzeni. Ona jest na naszych oczach.
adres źródła:
https://www.fayard.fr/documents-temoignages/jai-tire-sur-le-fil-du-mensonge-et-tout-est-venu-9782213712284
Une enquête haletante de Philippe de Villiers livre des révélations sur le grand Mensonge qui préside à la construction européenne. C’est la fin d’un mythe.
À la fin d’une conversation qui roulait sur la « construction européenne », l’ancien ministre des Affaires étrangères du général De Gaulle, qui savait tout sur tout le monde, laissa tomber d’un air entendu : « Philippe, il vous suffira de tirer sur le fil du Mensonge et tout viendra… »
Des décennies plus tard, en y consacrant un temps discret et beaucoup d’ardeur, bénéficiant par ailleurs de complicités au plus haut niveau des arcanes de l’Europe, Philippe de Villiers décide de tirer sur le fil.
Alors tout est venu.
Il a mené ses recherches jusqu’au bout du monde, à Stanford, à Berlin, à Moscou et partout où pouvaient se trouver des documents confidentiels récemment déclassifiés. Et les archives ont parlé. Elles ont livré des secrets dérangeants.
L’envers de l’Europe est apparu. Ce n’est pas du tout ce qu’on nous avait dit.
De ce travail d’enquête, Philippe de Villiers a fait un livre de révélations sur le grand Mensonge. Il a résolu de publier les preuves. Elles sont accablantes. Tout y passe : les Mémoires apocryphes, les dollars, la CIA, les agents, le passé qu’on efface, les allégeances qu’on dissimule, les hautes trahisons.
Le récit est parfois glaçant. Mené au rythme d’une enquête haletante, il se lit comme un polar. On n’en ressort pas indemne. C’est la fin d’un mythe : ils travaillaient pour d’autres et savaient ce qu’ils faisaient, ils voulaient une Europe sans corps, sans tête et sans racines. Elle est sous nos yeux.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zbrodnicze małżeństwo Graffów

W piśmie z 19 listopada 1953 roku prokurator Alicja Graff wymieniała zarzuty wobec płk. Wacława Kostka-Biernackiego:  „Od 1931 r. do 31 sier...