środa, 29 stycznia 2020

Polityka wschodnia jako gra o sumie zerowej?

Im jestem starszy, to poza parszy-wieniem wiem, ze coraz więcej nie wiem. Termin „gra o sumie zerowej” jest zrozumiały intuicyjnie, ale poszukałem jakiejś przystępnej definicji:

Inaczej: gra ściśle konkurencyjna. Interesy graczy są dokładnie przeciwstawne. Dążąc do swojej wygranej jednoczenie musimy dążyć do przegranej przeciwnika. Suma wszystkich punktów/wpłat/zasobów zdobytych i straconych przez graczy jest równa zero. Przykładami gier o sumie zerowej mogą być szachy, czy poker, a także większość gier dwuosobowych.
Przeciwieństwem jest gra o sumie niezerowej, w której nasza wygrana nie musi oznaczać przegranej drugiej osoby, interesy obu graczy nie są dokładnie przeciwstawne i częściowa współpraca może okazać się opłacalna.
>http://gra.wstepna.pl/slownik-pojec/gra-o-sumie-zerowej/
W grudniu 2015 roku, prawdopodobnie łamiąc polskie prawo prezydent Duda zawiózł Poroszence 4 mrd PLN (por. Cztery miliardy złotych dla Ukrainy. Polska udzieli kredytu).
Wdzięczność Ukrainy jest taka sama jak drugiego naszego partnera strategicznego (tego położonego w Palestynie) i w najlepszym przypadku sprowadza się do pierdzenia nam w nos (najnowszy przykład: Zełenski krytykuje prezydenta Dudę: Powinien przyjechać. Najważniejsze jest czczenie pamięci ofiar Holokaustu – prawda, ze miłe słowa, a przecież mógł figurant skorzystać z okazji, by milczeć).
Otóż wbrew rozpowszechnionemu wśród PiS-owców mniemaniu, że celem polskiej polityki wschodniej jest robienie dobrze innym, a Ukrainie w szczególności (im kto ma większe zbrodnie na sumieniu, jest ich beneficjentem i im bezczelniej się ich wypiera, tym ma większe poparcie „dobrej zdrady”), celem każdej polityki powinno być wzmacnianie siły własnej.
[Żeby nie chować światła pod korcem – nawet profesor Andrzej Nowak, który jest prześwietnym historykiem (por. „Dzieje Polski” tom 4) choć niekoniecznie dobrym politykiem twierdzi, iż jedyne co możemy dziś robić na wschodzie, to zarzuciwszy mrzonki, na które nie mamy siły, WZMACNIAĆ SIŁĘ WŁASNĄ].
Na miejscu prezydenta Dudy zawiózłbym żydowskiemu grandziarzowi nie cztery, a czterdzieści cztery miliardy PLN, jeśliby tym samym polska siła wzrosła dwa razy tyle – poprzez polskie inwestycje, polskie szkolnictwo, likwidację banderyzmu, restytucję polskiego mienia itd itd.
Tymczasem jaki był skutek tej pożyczki / darowizny (por. Grajewski vel Żurawski: Ukraina odda czy nie odda, zainwestować warto)? Kasę przechwycili „oligarchowie” (synonim żydowskiego grandziarza), okruchy poszły na nowe pomniki Bandery, czerń jak wydłubywała tak wydłubuje kit z okien, a Polska straciła 4 mld PLN. Gra zerowa, po polskiej stronie kretyni,a po drugiej grube cwaniaki. Innymi słowy, kosztem uszczuplenia siły Polski, swoją siłę wzmocnili banderowcy i Chabad Lubawicz.
Inny przykład budowania siły obcego państwa kosztem uszczuplenia sił polskich:
MSZ: 261 tys. zł na pomoc dla Ukrainy w założeniu plantacji malin
(MSZ wycofał się po nagłosnieniu sprawy w mediach)
A tymczasem zobaczmy, jak np.nasi sojusznicy z NATO wzmacniają wschodnią flankę – czy może Wielka Brytania z Niemcami dofinansowują Wojsko Polskie? Otóż nie, przyślą co najwyżej kilkudziesięciu pryszczatych wojaków do pilnowania pokładów ziem rzadkich na Suwalszczyźnie, ale ani nie uszczupla siły własnej, ani polskiej nie wzmocnią.
Swego czasu wspomniany już Grajewski vel Banderowski żachnął się był, że nie będzie mu tu jakiś polski sadownik czy inny świniopas (który skutkiem polityki „dobrej zdrady” stracił rosyjskie rynki zbytu i stanął przed widmem bankructwa) dyktował, czym się ma zajmować MSZ. A tymczasem w ostatecznym rozrachunku celem polityki powinno być właśnie to, żeby taki sadownik czy świniopas żył coraz dostatniej, żeby mógł się budować, inwestować, dzieci wysłać do Oksfordu itd. [I powywieszać różnych Grajewskich – admin]
Przyklad:
EBOR znów inwestuje w niemieckiego giganta handlu Schwarz Group. Sieć otrzyma do 120 mln euro pożyczki, w tym do 70 mln euro na inwestycje w Grecji i do 50 mln euro na inwestycje w Mołdawii. Całkowity koszt projektu to 310 mln euro. (…)
W 2015 roku pisano, że należące do Grupy Schwarz sieci Lidl i Kaufland otrzymały prawie miliard dolarów na rozwój we wschodniej części Europy – m.in. od Banku Światowego i Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. (za https://www.dlahandlu.pl).
I pomyśleć, że gdyby w takich Niemczech rządziła „dobra zmiana” i ludzie pokroju Zurawskiego vel Grajewskiego, to zamiast na nowe Lidle, podarowaliby ten miliard USD ukraińskim oligarchom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

W Niemczech człowiek niesłusznie skazany po 13 latach w więzieniu dostał rachunek za spanie i obiady na 100 tysięcy euro!

Historia Manfreda Genditzkiego brzmi jak scenariusz rodem z koszmaru. Mężczyzna ten, w 2010 roku, został skazany na dożywocie za morderstwo,...