Ojciec założyciela portalu „WikiLeaks” Juliana Assange’a John Shipton w rozmowie z agencją Ria Novosti wyraził przekonanie, że jego syn umrze w więzieniu, jeśli odbędzie się jego ekstradycja do Stanów Zjednoczonych, zwracając jednocześnie uwagę na rosnące wsparcie dla Assange’a na Zachodzie.
W środę londyński Westminster Magistrate’s Court przeprowadził kolejne przesłuchania w ramach sprawy o ekstradycję założyciela „WikiLeaks” Juliana Assange’a. „Nie ma najmniejszych wątpliwości, że (Assange – red.) umrze w więzieniu, jeśli zostanie ekstradowany do Stanów Zjednoczonych” – powiedział jego ojciec.
We wtorek dwóch członków australijskiego parlamentu – George Christensen z rządzącej Liberalnej Partii Australii i niezależny deputowany Andrew Wilkie odwiedzili Assange’a w więzieniu i wezwali Wielką Brytanię, by nie dopuściła do możliwej ekstradycji założyciela WikiLeaks do Stanów Zjednoczonych. Jak powiedział Shipton, świadczy to o rosnącym poparciu dla Assange’a.
Jak zaznaczył jego ojciec, na Zachodzie zachodzą globalne zmiany w kwestii wsparcia jego syna i wizyta członków australijskiego parlamentu jest tego przykładem. „24 lutego będziecie świadkami próby pracowników prasy i dziennikarzy z całego świata przekazania opinii publicznej prawdy o tym, co przez ostatnie 10 lat działo się w ramach prześladowania Juliana” – powiedział ojciec założyciela „Wikileaks”.
Shipton wyraził jednocześnie opinię, że w związku z sytuacją wokół Assange’a na Wielką Brytanię wywierana jest ogromny presja. Rzecznik prasowy Pałacu w Buckingham oświadczył wcześniej, że królowa Wielkiej Brytanii Elżbieta II postanowiła nie ingerować w sytuację z Assangem z powodu swojej apolityczności. „Nacisk na Wielką Brytanię jest chyba teraz bardzo duży. Dowiedziałem się, że królowa Wielkiej Brytanii Elżbieta II oświadczyła, że jest to sprawa polityczna. To daje odpowiedzi na wszystkie pytania. Jeśli jest to sprawa polityczna, to ekstradycji nie będzie” – uważa Shipton.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz