Zgodnie z wynikami sondażu Estymatora wśród zdecydowanych wyborców na Andrzeja Dudę w pierwszej turze wyborów chce zagłosować 47 proc. respondentów. Czy to oznacza, że kandydat PiS wygra także drugą turę?
Tutaj należy zachować daleko idącą ostrożności i zacytować opinię prof. Stanisława Żerki, który twierdzi, że majowe wybory nie będą zwykłymi wyborami prezydenckimi. Majowe wybory będą przede wszystkim plebiscytem w/s PiS, podczas którego wielu wyborców będzie w stanie zagłosować nawet na wiadro z wodą, byle tylko odsunąć partię Kaczyńskiego od władzy.
Nie ulega wątpliwości, że w ciągu ostatnich kilku tygodni prezydent Andrzej Duda wyraźnie zaostrzył przekaz medialny. Narracja zgodnie z którą obecna głowa państwa popiera dalsze działania resortu Zbigniewa Ziobry w/s wymiaru sprawiedliwości (nazywane przez niektórych „reformą”), z pewnością umacnia jego pozycję wśród twardego elektoratu PiS, ale czy jest w stanie zapewnić mu nowych, umiarkowanych wyborców z tzw. centrum?
Pisałem o tym już nie raz, ale nie zaszkodzi powtórzyć: w 2015 roku Andrzej Duda pokonał Bronisława Komorowskiego, bo przekonał do siebie nie tylko sympatyków PiS, ale przede wszystkim wyborców umiarkowanych. To ich głosy zdecydowały o ostatecznym sukcesie kandydata PiS.
Jeśli dziś wystąpienia publiczne Dudy są ukierunkowane na zadowolenie twardego elektoratu partii Kaczyńskiego, a nie wyborców umiarkowanych, to zasadnym zaczyna być pytanie: czy obecnemu prezydentowi wystarczy głosów, aby podczas majowych wyborów osiągnąć reelekcję?
Pamiętajmy wszak o jednej, bardzo ważnej kwestii. Otóż w trakcie ostatnich wyborów parlamentarnych na wszystkie startujące komitety wyborcze oddano łącznie 18.470.710 głosów, z czego Komitet Wyborczy Prawa i Sprawiedliwości zebrał 8.051.935 głosów (43,59 proc.). Łatwo zatem policzyć, że komitety inne niż PiS otrzymały łącznie 10.418.775 głosów (56,41 proc.). Jaki wniosek wypływa z powyższych statystyk? Ano taki, że Andrzej Duda, aby wygrać przyszłoroczne wybory prezydenckie, potrzebuje nie tylko wsparcia elektoratu głosującego na PiS, ale również ludzi, którzy w trakcie wyborów parlamentarnych oddali swoje głosy na PO, PSL, Lewicę czy Konfederację.
Obecny prezydent jest oczywiście murowanym kandydatem do zwycięstwa w pierwszej turze majowych wyborów. Czy jednak będzie w stanie wygrać tę ważniejszą, drugą turę? Odpowiedź jest prosta: – Tak, o ile otrzyma poparcie części umiarkowanych sympatyków partii opozycyjnych. Bez nich – w warunkach plebiscytowych, kiedy spora część wyborców będzie gotowa zagłosować dosłownie na wiadro z wodą, aby tylko ograniczyć polityczne wpływy PiS – reelekcja Andrzeja Dudy na lata 2020 – 2025 będzie niemożliwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz