Robię wszystko, co w mojej mocy, by w Polsce nie powtórzył się scenariusz włoski – powiedział „Wprost” minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Minister zdrowia zapytany, czy wszystko jest pod kontrolą, odpowiedział, że „po pierwsze pamiętajmy, że cały świat mierzy się z czymś nowym i nieznanym, z nowym rodzajem zagrożenia, które nie jest zbadane ani rozpoznane. My robimy wszystko, by zminimalizować ryzyko rozprzestrzeniania się koronawirusa, bo nie da się zastopować go całkowicie”.
[Jasne, wirusy to coś zupełnie nieznanego… – admin]
Według Szumowskiego wszelkie działania podejmowane w ostatnim czasie przez rząd, m.in. wprowadzenie obowiązkowej kwarantanny dla wszystkich osób wjeżdżających do Polski, zamknięcie granic, zamknięcie szkół i przedszkoli oraz dużej części sklepów w galeriach handlowych, zakaz organizowania masowych imprez i większych zgromadzeń, mają na celu ograniczenie transmisji wirusa.
– W ostatnich dniach podjęliśmy ważne decyzje, ich efektów możemy oczekiwać za tydzień, może dwa tygodnie – stwierdził Szumowski.
– Dane z krajów europejskich, nie mówiąc o danych z Chin, pokazują, że liczba zakażonych rośnie wykładniczo. To znaczy, że mniej więcej co tydzień dodajemy jedno zero. Robimy teraz wszystko, by przygotowywać się na większą falę zachorowań. Dlatego zdecydowaliśmy o przekształceniu 19 szpitali w Polsce w szpitale zakaźne – powiedział minister.
– Dane z krajów europejskich, nie mówiąc o danych z Chin, pokazują, że liczba zakażonych rośnie wykładniczo. To znaczy, że mniej więcej co tydzień dodajemy jedno zero. Robimy teraz wszystko, by przygotowywać się na większą falę zachorowań. Dlatego zdecydowaliśmy o przekształceniu 19 szpitali w Polsce w szpitale zakaźne – powiedział minister.
Podkreślił przy tym, że szpitale wyposażone są w sprzęt i personel gotowy do przyjmowania osób zakażonych.
– Co ważne, 10 proc. łóżek w tych placówkach musi być łóżkami respiratorowymi. Respiratory są potrzebne, gdy dojdzie do pogorszenia stanu zdrowia chorych. Warto jednak podkreślić, że nie wszyscy zakażeni koronawirusem muszą przebywać w szpitalu. Jeśli ktoś łagodnie przechodzi zakażenie, może zostać na izolacji domowej” – wyjaśnił minister zdrowia.
Łukasz Szumowski na pytanie, jaki scenariusz spędza mu sen z powiek, odpowiedział, że „na świecie widzimy dwa scenariusze: jeden azjatycki, gdy rozprzestrzenienie się wirusa dzięki wprowadzonym działaniom udaje się zatrzymać, oraz włoski, gdy wirus wymyka się spod kontroli”.
– Robię wszystko, co w mojej mocy, by w Polsce nie powtórzył się scenariusz włoski – dodał.
[Inne wirusy zaś mamy głęboko. – admin]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz