środa, 29 kwietnia 2020

Jest coś, co łączy opozycję totalną i dobrą zmianę

Łączy „Krytykę polityczną” i „Gazetę Polską”. Oszukaliście nas PiS-owcy! Wstydzę się Was. Ośmieszanie, poniżacie Polskę i Polaków. Zachowujecie się po chamsku. Przyjdzie na was pora.

Są to wspólne śmichy-chichy z ludzi krytykujących sieć 5G. Taki nietypowy wspólny front, aby ludzie – czujący się kimś więcej niż konsumentami, bo obywatelami – nie śmieli zadawać trudnych dla władzy i mocodawców tych gazet pytań.
A gdzie debata i prawo do krytyki? Gdzie prawo do wątpliwości. Taka kampanie społeczne ośmieszające ludzi z innym zdaniem prowadzono już wielokrotnie. Ośmieszano tak krytyków umowy „okrągłego stołu”, ośmieszano wierzących w agenturalną przeszłość Wałęsy, ośmieszano przeciwników wstąpienia Polski do UE, czy ludzi zbierających się pod Krzyżem na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.
Z ludzi, którzy obawiają się zmian w temacie norm pola energetycznego, zwiększanych w celu sieci 5G, media próbują robić polujących na czarownice ciemniaków. Niedługo, jak przekona się Czytelnik w poniższym opracowaniu, będą robić sowieckich trolli. Zastanawiający jest ten dziwny nacisk rządu na realizację sieci 5G.
Sieć 5G to przede wszystkim totalna kontrola i inwigilacja. Dziwne, że w zakresie norm 5G rząd PiS tłumaczy się normami Unii Europejskiej. Tu jakoś ich przestrzega.
„Komórkowa sieć czwartej generacji 4G zrewolucjonizowała mobilny dostęp do internetu. Użytkownicy mogą dzięki niej swobodnie korzystać z dowolnych aplikacji mobilnych, bankowości internetowej, oglądać strumieniowo filmy i słychać ulubionej muzyki. Możliwa też się zdalna, mobilna praca, również ta wymagająca przesyłania dużych ilości danych. (…) Drugą zaletą nowej technologii jest pojemność sieci. Do obecnie działających sieci LTE może się podłączyć jednocześnie do miliona urządzeń na każde 500 km². Sieć 5G pozwala zaś na połączenie do miliona urządzeń na 1 km² – to ogromna różnica. Dzięki temu możliwy będzie błyskawiczny rozwój technologii IoT, w tym przemysłowego internetu rzeczy. (…)
Działanie sieci 5G opiera się na gęstszej sieci stacji bazowych, które wyposażone w nowe typy anten kierunkowych, pozwalających na formowanie wiązki fal milimetrowych. Anteny te umożliwiają kierunkową propagację sygnału z zakresu częstotliwości od 3,4 do 3,8 GHz i 26 GHz oraz na obsługę technologii Massive MIMO, która pozwala przesyłać i odbierać dane od wielu użytkowników na raz bez zakłóceń” pisze Computerworld
>https://www.computerworld.pl/news/Co-z-tym-5G,415769.html
Dziwne, bo ja w telefonie mam 3G i też mogę korzystać z wymienionych powyżej zalet Internetu.
5G to utrata przez Polskę niepodległości informacyjnej. W dodatku sieć 5G ma być siecią komercyjną. Można powiedzieć, że Polskie (nie z małej litery: „polskie”) państwo wycofuje się, jak za rządów PO z… Polski. Pamiętacie, gdy krytykowano, że prezydent Komorowski miał siedzibę niedaleko ambasady rosyjskiej, co miało narażać go na inwigilację?
Mieszkanie prezydenta i premiera, siedziba rządu, ministra obrony narodowej, szefa dyplomacji, budynki, w których urzęduje ABW, CBA i BOR – to punkty znajdujące się na mapce, o której eksperci od bezpieczeństwa mówią wprost: strefa rosyjskich nasłuchów. Służby specjalne już dawno alarmowały w tej sprawie kolejne rządy. Bezskutecznie. Pozostaje pytanie – ile naprawdę wiedzą o nas Rosjanie?
>https://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/rosjanie-podsluchuja-polskie-instytucje-rzad-prezydenta-sluzby/gw0pgxv
[A co Rosjanie mogą chcieć wiedzieć o takim państwie, jak Polska? Śmieszne… – admin]
W uniżoności wobec Izraela i USA rząd dobrej zmiany ocierał się o zdradę narodu. Dzisiaj mogę powiedzieć, również po bezczelnych poczynaniach rządu dobrej zmiany w sprawie koronawirusa, gdzie łamał zakazy, które sam ustanowił: rząd PiS właśnie zdradza Polskę i Polaków.
Zauważmy, że pod liniami wysokiego napięcia są znaki zakazu zatrzymywania się dla samochodów. O polu elektromagnetycznych wytwarzanym przez linie wysokiego napięcia można przeczytać na stronie portalu Wbudowie (materiał z 26 kwietnia 2018 roku):
>https://wbudowie.pl/linie-wysokiego-napiecia-w-jakiej-odleglosci-mozemy-wybudowac-dom
lub portalu Muratordom
>https://muratordom.pl/przed-budowa/dzialka/budowa-domu-kolo-linii-energetycznej-aa-JhAP-eMEa-DqX2.html
Na rządowej stronie „Serwis Rzeczypospolitej Polskiej”
>https://www.gov.pl/web/5g/czym-jest-pole-elektromagnetyczne cytuje WHO:
„Pole elektromagnetyczne to naturalne i zawsze otaczające nas zjawisko. Jest rezultatem działania podstawowych sił fizycznych”.
To proszę zapytać himalaistów, dlaczego opalają się na wielkich wysokościach, dlaczego noszą ciemne okulary, gdzie pole elektromagnetyczne – ultrafiolet – ma mniej gęstego powietrza do pokonania w atmosferze. Proszę sobie przypomnieć oparzenia słoneczne. Tak, to wszystko są naturalne oparzenia.
„Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) odnotowała w ciągu ostatnich 30 lat 25 tysięcy artykułów naukowych poświęconych efektom biologicznym i medycznym. Badacze jednak nie znaleźli wystarczających dowodów na związek pola elektromagnetycznego o natężeniu wykorzystywanym w telekomunikacji, a negatywnymi konsekwencjami zdrowotnymi”.
Wcześnie w tym samym materiale pisze:
„Sztuczne pole elektromagnetyczne powstaje wszędzie tam, gdzie płynie prąd: każde gniazdko elektryczne jest jego źródłem. A fale radiowe, które są falami elektromagnetycznymi, wykorzystuje się od ponad 120 lat do łączności: od bezprzewodowego telegrafu przez radio, telewizję aż po wifi czy bluetooth”.
>https://www.gov.pl/web/5g/czym-jest-pole-elektromagnetyczne
Autorka tej propagandy Kinga Graczyk może odpowiedzieć za nią nie tylko przed Bogiem. I prawdopodobna obrona jej i innych podobnych: „ja tylko wykonywałam polecenia (rozkazy)” będzie brzmieć, jak nowa Norymberga.
„W tej chwili polskie normy są jednymi z ostrzejszych w Europie. Maksymalny dopuszczalny poziom pól elektromagnetycznych w Polsce to 0,1 W/m kw., podczas gdy w większości krajów unijnych wynoszą do 2 W/m kw. dla częstotliwości w zakresie 10-400 MHz, między 2 a 10 W/m kw. dla częstotliwości w zakresie 400-2000 MHz i 10 W/m kw. dla częstotliwości w zakresie 2000 MHz – 300 GHz.
Z zapowiedzi przedstawicieli rządu wynika jednoznacznie, że normy te zostaną podniesione. O takiej potrzebie wielokrotnie mówił minister cyfryzacji Marek Zagórski, uzasadniając to rozwojem sieci telekomunikacyjnych. Chodzi zarówno o przepustowość obecnych sieci komórkowych, jak i wdrożenie sieci 5G. „Ten poziom norm, który mamy dzisiaj, jest blokujący dla rozwoju. Na całym świecie te normy są wielokrotnie wyższe, a w Japonii nawet 100-krotnie wyższe niż to jest w tej chwili w Polsce” – mówił Zagórski np. w rozmowie z PAP, zaznaczając, iż rząd chce dialogu społecznego w tej sprawie”.
Nie zauważyłem, aby był dialog społeczny w sprawie sieci 5G – dyskusje władzy ze społeczeństwem w tej sprawie. Z krytyków standardów magnetycznych sieci 5G próbuje się raczej, na szczęście nieudolnie, zrobić głupków lub chorych psychicznie bojących się tajemniczych „prądów”.
By wprowadzić sieć 5G grają również słuszną niechęcią do ZSRR i komuny:
„Rozporządzenie zakłada zwiększenie dopuszczalnych norm promieniowania pola elektromagnetycznego do 10 W na metr kw. (gęstość mocy) i 61 V na metr (składowa elektryczna) dla częstotliwości z zakresu 2 – 300 GHz. Taki poziom promieniowania to standard obowiązujący w Unii Europejskiej (m.in. w Niemczech i Szwecji), zgodny z zaleceniem Komisji Europejskiej i ze standardami Światowej Organizacji Zdrowia, uznawany zatem za bezpieczny dla zdrowia.
W Polsce normy było dotąd stukrotnie niższe. Dopuszczalny poziom promieniowania pola elektromagnetycznego, dotyczący częstotliwości od 300 MHz do 300 GHz, obejmujący zatem sieci telefonii komórkowej, wynosił bowiem zaledwie 0,1 W na metr kw. Był to relikt czasów PRL.
– Normy te zostały wprowadzone w Polsce w 1984 roku na wzór tych z ZSRR – mówił latem 2018 na konferencji Mirosław Godlewski z działu technologii i telekomunikacji w firmie Boston Consulting Group, która przygotowała dla resortu cyfryzacji analizę na ten temat”.
Pachnie to obrzydliwą propaganda i grą skojarzeń – manipulacją. Czy Mirosław Godlewski, który tej manipulacji dokonał, wie, że komunizm podobno się skończył 30 lat temu i mamy obecnie, podobno, wolną Polskę? Mirosław Godlewski pracuje dla „The Boston Consulting Group (BCG) – międzynarodowa firma doradztwa strategicznego założona w 1963 roku przez Bruce Hendersona.
(…)
Biuro BCG w Warszawie działa od 1997 r. Zatrudnia obecnie około 100 konsultantów. Kieruje nim Oktawian Zając wspierany przez grono partnerów, do którego należą Franciszek Hutten-Czapski, Marcin Kotlarek, Norbert Dworzyński, Robert Stanikowski i Marcin Jędrzejewski. Z BCG w Polsce związani byli m.in. Wojciech Sobieraj, założyciel i prezes Alior Banku, Andrzej Klesyk, twórca internetowego banku Inteligo, były prezes PZU oraz Wojciech Sass, prezes Nationale-Nederlanden”/ Wikipedia.
Zagraniczna firma z kontaktami w świecie tzw. wielkiej finansjery przygotowuje raport dla polskiego rządu. Ciekawe… Wygląda na to, że komuna i ZSRR przewidziała telefonię komórkową, w tym technologię 4G, bo jak dotąd, normy te w Polsce wystarczyły.
Twierdzenie o radzieckich normach elektromagnetycznych w Polsce zaczyna być rozpowszechniane przez gloryfikatorów 5G. szkoda ich tu przytaczać, by nie zanudzać Czytelników.
Tak czy inaczej widzimy jawne próby zrobienia z krytyków radykalnego podwyższenia norm promieniowania elektromagnetycznego, głupków.
„Telefony komórkowe powodują bezpłodność? O sprawie pisał portal medyczny MEDONET 10 czerwca 2014 roku:
„Panowie, którzy noszą telefon komórkowy w kieszeni spodni, mogą nieświadomie zmniejszać swoje szanse na posiadanie potomstwa – potwierdza analiza, którą publikuje pismo Environment International. Mikrofale emitowane przez te urządzenia obniżają bowiem jakość spermy.
Telefony komórkowe emitują promieniowanie elektromagnetyczne – fale radiowe z zakresu mikrofal. Z tej przyczyny ich wpływ na ludzkie zdrowie jest w ostatnich latach przedmiotem intensywnych badań. Już wcześniejsze prace wskazywały, że mkirofale emitowane przez te urządzenia mogą mieć szkodliwy wpływ płodność mężczyzn.
(…)
Okazało się, że ekspozycja na fale emitowane przez telefony komórkowe obniżała ruchliwość plemników średnio o 8 punktów procentowych, jak również odsetek żywotnych plemników w ejakulacie. Wpływ tych urządzeń na liczebność plemników był mniej widoczny”.
Prof. Marek Zmyślony z Instytutu Medycyny Pracy (fragmenty):
„Pola elektromagnetyczne wytwarzane przez telefony komórkowe i stacje bazowe telefonii wpływają na pracę komórek organizmu. Wciąż jednak niewiele wiadomo, zwłaszcza odnośnie sieci 5G, czy ma to wpływ na zdrowie.
Wiemy, że pole elektromagnetyczne, z którym mamy do czynienia w telefonii komórkowej, działa na organizm człowieka i wywołuje skutki biologiczne. Nie ma natomiast jednoznacznych danych, pozwalających stwierdzić, czy ma to jakieś skutki zdrowotne. Z tego powodu, jeśli chodzi o normy dotyczące promieniowania, należy przyjąć zasadę ostrożności”.
Profesor mówi, że pojawił się dowód na rakotwórcze działania także „zwykłej” telefonii komórkowej:
„Choć wygląda na to, że ostatnio dowód ten się pojawił” – dodaje badacz, powołując się na wyniki dużego badania amerykańskiego, opublikowanego w 2018 r. oraz potwierdzającego te wyniki badania włoskiego. Ich autorzy wykazali, że u szczurów można wywołać nowotwór, narażając je na promieniowanie takie, jak z telefonu komórkowego.
Ekspozycja na promieniowanie stacji bazowej może trwać nieustannie całe dekady. Rozstrzygnięcie o wpływie na zdrowie tak długiej ekspozycji jest praktycznie niemożliwe w ramach rzetelnych badań naukowych”.
PS. Rozwój sieci 5G bardzo wspiera George Soros
PS. 2. Prawo i Sprawiedliwość robi niezłe świństwo, a o dialogu ze społeczeństwem nie ma mowy:
Rząd zdecydował o wprowadzeniu przepisów pozwalających na unieważnienie obecnego postępowania aukcyjnego na częstotliwości przeznaczone na potrzeby technologii 5G – poinformowało Ministerstwo Cyfryzacji.
„Intencją rządu jest jak najszybsze wprowadzenie do Polski komercyjnie funkcjonującej sieci piątej generacji (5G) i dotrzymanie terminów określonych w Europejskiej Agendzie Cyfrowej. Dlatego mając na uwadze możliwe konsekwencje, a także kwestie związane z bezpieczeństwem, podjęto decyzję o konieczności powtórzenia całego postępowania”
Dobra zmiana = dobra zdrada
Czy na zmianę „przepisów pozwalających na unieważnienie obecnego postępowania aukcyjnego na częstotliwości przeznaczone na potrzeby technologii 5G” miała wpływ rozmowa Andrzeja Dudy z ochrzaniającym go Donaldem Trumpem? Żenua pisowcy. Wstydzę się Was. Ośmieszanie, poniżacie Polskę i Polaków. Zachowujecie się po chamsku. Przyjdzie na was pora.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zbrodnicze małżeństwo Graffów

W piśmie z 19 listopada 1953 roku prokurator Alicja Graff wymieniała zarzuty wobec płk. Wacława Kostka-Biernackiego:  „Od 1931 r. do 31 sier...