3. Dowody na istnienie mordów rytualnych
Istnieją liczne zapiski historyczne, z których w sposób niezbity wynika, iż mordy rytualne miały miejsce. Sprawców mordu rytualnego wielokrotnie chwytano, sądzono i skazywano. Sprawcami okazywali się zawsze Żydzi i zawsze ofiarami mordu byli chrześcijanie, przeważnie (i to jest chyba najbardziej odrażające) – bezbronne dzieci.
Metodom śledczym i procesom sądowym dawnych epok można zapewne sporo zarzucić, tym niemniej za ich statystyczną poprawnością przemawiają tak ważkie argumenty, jak: powtarzalność zjawiska zawsze w jednakowy sposób i miejsce zadawania ran kłutych, zawsze jednakowe wyznanie ofiary, zawsze jednakowa narodowość i wyznanie sprawcy.
My, katolicy, mamy dodatkowy, szczególny powod, aby wierzyć w mordy rytualne, albowiem niektóre jego ofiary zostały wyniesione na ołtarze, zostały świętymi Kościoła Powszechnego! Znając olbrzymią, wręcz pedantyczną drobiazgowość i staranność, jaka przykładana jest przez Kościół do procesów kanonizacyjnych, można być całkowicie pewnym ich uczciwości i rzetelności.
Świętych ofiar żydowskiego mordu rytualnego było całkiem sporo. Miedzy innymi: Święty Andrzej z Rinn kolo Innsbrucka, zamordowany przez Żydów w roku 1462, Święty Szymon z Trydentu, zabity rytualnie przez Żydow w roku 1475, Święty Laurenty, zamordowany przez Żydów w Padwie i kanonizowany przez Papieża Benedykta XIV w roku 1485.
W Polsce czasów Jagiellońskich utrwaliło się wśród polskiej ludności przekonanie, iż Żydzi dokonują rytualnych mordów katolickich dzieci, co doprowadzało w wielu miastach do wystąpień antyżydowskich oraz wypędzania Żydów – np. w 1566 Żydów wygnano z Urzędowa, w 1678 roku z Kościana, w 1600 roku z Bochni, Biecza, Sęcza i Ujścia, a w roku 1610 ze Staszowa. Tłumaczenie takich wystąpień wyłącznie „antysemityzmem” – który oczywiście miałby brać się nie wiadomo z czego – jest po prostu niepoważne.
Interesujące jest, że o rytualnych mordach katolickich dzieci mówili sami Żydzi-neofici (przechrzczeni na katolicyzm). Oświadczenie potwierdzające wykonywanie mordów rytualnych przez Żydów złożył pod przysięga m.in. Jan Feltro w 1475 roku w Trydencie. Z takim samym zarzutem pod adresem Żydów wystąpił Jakub Frank Dobrudzki w prowadzonej publicznej dyskusji z rabinami w 1759 roku we Lwowie. Ochrzczony rabin Mołdawno w swej pracy „Koniec religii żydowskiej” z 1803 roku stwierdził, iz „misterium krwi znają wśród Żydów tylko rabini, nauczyciele, uczeni i faryzeusze”. Niemiecki uczony, prof. dr August Rohling w swej pracy „Moja odpowiedź rabinom” („Meine Antwort an die Rabiner” 1883) stwierdza wprost, że mord rytualny stosowany przez Żydów istnieje, powołując się na świadectwa Jana Feltro, Paola Medici, Mołdawa i Baroniusa, a także na akta sądowe dwu procesów na tle mordu rytualnego w Trydencie i Damaszku, znajdujących się w archiwach watykańskich.
Reasumując: nawet, jeśli nie zawsze osoba sprawcy (sprawców) mordu rytualnego była udowodniona, sam fakt zaistnienia takiego mordu jest poza wszelka dyskusja i tylko – znani ze swej prawdomówności Żydzi – mogą negować oczywiste fakty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz