Przy pomocy kina i telewizji (generalnie mediów), tworzy się ciągi skojarzeń, buduje świat pojęć z których goje tworzą swój obraz rzeczywistości. Obraz wirtualny i w pełni sterowany. Nikt z nas przecież nie wie jak powinno być rządzone państwo i czy jest rządzone dobrze, więc film i telewizja podpowiadają nam jak takie dobrze rządzone państwo wygląda, jak wygląda dobry premier a jak zły itd i potem tego szukamy, takich obrazów.
Wystarczy te światy kontrolować i koordynować. Tzn wytwarzać określone myślowe matryce a potem reżyserować aktorów na tzw scenie politycznej, tak dobrze żeby goje mieli poczucie realnego świata, full HD i 3D. Że te walki, te emocje, ta krew to wszystko na prawdę, że to nie keczup. Że problemem największym jest to co kto komu i gdzie wsadza, to że klerykalizm i faszyzm podnosi swój brunatny łeb, że efekt cieplarniany, że integracja, że dyskryminacja wszelkich mniejszości, że nowy wspaniały świat itd.
Ciekawe, że w tym splugawionym świecie jaki oglądamy w tv czy kinie, gdzie rodzina składająca się z kobiety i mężczyzny to patologia, Kościół katolicki i wszystkie tradycyjne wartości itd to samo zło… nie ma nigdy nic złego o talmudystach czy masonach. Tam to zepsucie nie dociera?
Ciekawe, że w tym splugawionym świecie jaki oglądamy w tv czy kinie, gdzie rodzina składająca się z kobiety i mężczyzny to patologia, Kościół katolicki i wszystkie tradycyjne wartości itd to samo zło… nie ma nigdy nic złego o talmudystach czy masonach. Tam to zepsucie nie dociera?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz