sobota, 4 kwietnia 2020

ŻYDOWSKIE MORDY RYTUALNE

ŻYDOWSKIE MORDY RYTUALNE
Żydzi nienawidzą chrześcijan. Ich „święta księga” Talmud jest chyba jedyną święta księga religijną świata, opartą w całości na niewyobrażalnym wprost rasizmie, nienawiści i pogardzie dla gojow.
Jezus Chrystus jest w niej zwany „bękartem”, zaś Najświętsza Maria Panna – „nierządnica”.
Zajmiemy się w niniejszym cyklu tylko jednym ze specyficznych wynaturzeń judaizmu – dobitnym przykładem nienawiści Żydów do chrześcijan.
Chodzi o tzw. mord rytualny.
Żydowski mord rytualny jest (jeśli pominąć azteckie ofiary z ludzi) całkowicie nieznany żadnym innym religiom.
Oczywiście Żydzi z furia i wściekłością zaprzeczają istnieniu mordów rytualnych, starając się ze wszelkich sił zaszkodzić ludziom, którzy zajmują się ich badaniem – szkalując ich, rzucając klątwę (herem) lub nawet uciekając się do przemocy fizycznej, czyli zbrodni.
Mord rytualny kompromituje Żydów, dlatego tak gorliwie zaprzeczają jego istnieniu. Twierdzą, że jest to bajeczka pochodząca z mroków Średniowiecza i wymyślona przez antysemickich chrześcijan.
Szczególnie zaciekle bronią tej tezy dwaj księża-Żydzi: ks. prof. Michał Czajkowski i ks. dr Weksler-Waszkinel. Obaj usilnie starają się, aby z Katedry w Sandomierzu usunąć starodawne obrazy, przedstawiające… właśnie żydowski mord rytualny.
Nie będziemy oczywiście zwracać na żydowskie wrzaski najmniejszej uwagi. Zapiski historyczne mówią same za siebie.
2. Co to jest żydowski mord rytualny?
Zanim zajmiemy się materiałem dowodowym, skreślmy krotki opis tego niesłychanego i niespotykanego wśród cywilizowanych narodów „obrzędu”.
Otóż polega on na zadaniu chrześcijaninowi ran klutych specjalnym nożem oraz na doprowadzeniu do śmierci ofiary przez wykrwawienie.
Rany te zawsze zadawane są w te same, określone przez obrzęd miejsca.
Mord rytualny nie jest jakimś odosobnionym wypadkiem – ale zjawiskiem, które powtarzało się co najmniej kilkadziesiąt razy w ciągu ostatniego tysiąclecia. Jest rzeczą absolutnie nieprawdopodobną, aby tego rodzaju regularnie powtarzający się mord, noszący zawsze te same cechy i zawsze w ten sam sposób wykonywany, mógł być „przypadkiem”.
Na świecie popełnia się co roku miliony morderstw – ale nigdy w taki sposób, jaki relacjonują stare (i nowsze) kroniki.
Skąd sprawcy mordu popełnianego w rożnych miejscach i w rożnym czasie – np. odległym 500 lat jeden od drugiego – dokładnie wiedzieli, w jaki sposób i gdzie należy zadawać rany? A przecież zawsze były one zadawane w ten sam sposób.
Jedynym logicznym wytłumaczeniem może być tylko to, iż gdzieś istnieje „przepis” na wykonanie mordu rytualnego, starannie przez Żydów ukrywany i wykorzystywany w „miarę potrzeby”.
Należy również zauważyć, ze ofiarami mordów rytualnych padali zawsze chłopcy lub mężczyźni – nigdy dziewczęta lub kobiety. Żydzi – owi szermierze „tolerancji” i „równouprawnienia” – po prostu zawsze uważali kobiety za istoty gorsze i niższe, wręcz niegodne. Kobiety nie mogą być rabinami, muszą poddawać się pewnym obrzędom oczyszczania, a pewne tajemnice są dla nich niedostępne. Niedawno sąd w Jerozolimie skazał na dwa lata wiezienia pewną Żydówkę tylko za to, że… dotknęła ręka Ściany Płaczu!
Jasne więc, że zemsta na kobiecie, to tak jakby zemścić się na kimś zabijając mu psa albo kota.
3. Dowody na istnienie mordów rytualnych
Istnieją liczne zapiski historyczne, z których w sposób niezbity wynika, iż mordy rytualne miały miejsce.
Sprawców mordu rytualnego wielokrotnie chwytano, sadzono i skazywano. Sprawcami okazywali się zawsze Żydzi i zawsze ofiarami mordu byli chrześcijanie, przeważnie (i to jest chyba najbardziej odrażające) – bezbronne dzieci.
Metodom śledczym i procesom sadowym dawnych epok można zapewne sporo zarzucić, tym niemniej za ich statystyczną poprawnością przemawiają tak ważkie argumenty, jak:
powtarzalność zjawiska
zawsze jednakowy sposób i miejsce zadawania ran kłutych
zawsze jednakowe wyznanie ofiary
zawsze jednakowa narodowość i wyznanie sprawcy
My, katolicy, mamy dodatkowy, szczególny powód, aby wierzyć w mordy rytualne, albowiem niektóre jego ofiary zostały wyniesione na ołtarze, zostały świętymi Kościoła Powszechnego!
Znając olbrzymią, wręcz pedantyczna drobiazgowość i staranność, jaka przykładana jest przez Kościół do procesów kanonizacyjnych, można być całkowicie pewnym ich uczciwości i rzetelności.
Świętych ofiar żydowskiego mordu rytualnego było całkiem sporo. Miedzy innymi:
Święty Andrzej z Rinn koło Innsbrucka, zamordowany przez Żydów w roku 1462
Święty Szymon z Trydentu, zabity rytualnie przez Żydów w roku 1475
Święty Laurenty, zamordowany przez Żydów w Padwie i kanonizowany przez Papieża Benedykta XIV w roku 1485.
W Polsce czasów Jagiellońskich utrwaliło się wśród polskiej ludności przekonanie, iż Żydzi dokonują rytualnych mordów katolickich dzieci, co doprowadzało w wielu miastach do wystąpień antyżydowskich oraz wypędzania Żydów – np. w 1566 Żydów wygnano z Urzędowa, w 1678 roku z Kościana, w 1600 roku z Bochni, Biecza, Secza i Ujścia, a w roku 1610 ze Staszowa.
Tłumaczenie takich wystąpień wyłącznie „antysemityzmem” – który oczywiście miąłby brać się nie wiadomo z czego – jest po prostu niepoważne.
Interesujące jest, że o rytualnych mordach katolickich dzieci mówili sami Żydzi-neofici (przechrzczeni na katolicyzm). Oświadczenie potwierdzające wykonywanie mordów rytualnych przez Żydów złożył pod przysięga m.in. Jan Feltro w 1475 roku w Trydencie.
Z takim samym zarzutem pod adresem Żydów wystąpił Jakub Frank Dobrudzki w prowadzonej publicznej dyskusji z rabinami w 1759 roku we Lwowie.
Ochrzczony rabin Moldawno w swej pracy „Koniec religii żydowskiej” z 1803 roku stwierdził, iż „misterium krwi znają wśród Żydów tylko rabini, nauczyciele, uczeni i faryzeusze”.
Niemiecki uczony, prof. dr August Rohling w swej pracy „Moja odpowiedź rabinom” („Meine Antwort an die Rabiner” 1883) stwierdza wprost, że mord rytualny stosowany przez Żydów istnieje, powołując się na świadectwa Jana Feltro, Paola Medici, Moldawa i Baroniusa, a także na akta sądowe dwu procesów na tle mordu rytualnego w Trydencie i Damaszku, znajdujących się w archiwach watykańskich.
Reasumując: nawet, jeśli nie zawsze osoba sprawcy (sprawców) mordu rytualnych była udowodniona, sam fakt zaistnienia takiego mordu jest poza wszelką dyskusją i tylko – znani ze swej prawdomówności Żydzi – mogą negować oczywiste fakty.
4. Słynny proces Mendla Bejlisa
Ostatni – udowodniony ponad wszelką wątpliwość wyrokiem sadu – przypadek mordu rytualnego w historii miał miejsce w roku 1909 w Kijowie.
Ofiarą był 13-letni Andrzej Juszczyński, oskarżonym – Żyd Mendel Bejlis.
Proces Bejlisa stał się światowa sensacją.
Jako biegłego Carskie Ministerstwo Sprawiedliwości powołało ks. dr-a Justyna Bonawenturę Pranajtisa, Polaka, profesora Akademii Teologii Katolickiej w Petersburgu, wybitnego hebraistę i znawcę Talmudu, bez wątpienia najlepszego w całej Rosji.
5. Sprawa zamordowania Bohdana Piaseckiego
Pisaliśmy powyżej, iż ostatnim, ponad wszelką wątpliwość udowodnionym mordem rytualnym była tzw. sprawa Mendla Bejlisa.
Wiele wskazuje jednak na to, że żydowskim mordem rytualnym było również o ponad czterdzieści lat późniejsze okrutne zabójstwo Bohdana Piaseckiego, syna Bolesława – znanego działacza politycznego, twórcy przedwojennego ONR Falanga i powojennego PAX-u.
Opiszmy krotko przebieg wydarzeń.
Bohdan zniknął 22 stycznia 1957 roku.
6. Uwagi końcowe i podsumowanie
Jak się wydaje, znaczenie żydowskich mordów rytualnych w naszych czasach zmalało – a być może zostały one nawet zakazane. Przy dzisiejszym rozwoju technik śledczych i szybkości działania mass-mediow (zwłaszcza elektronicznych), rytualne mordowanie chrześcijan przyniosłoby Żydom więcej szkody, niż pożytku.
O wiele łatwiej jest konwencjonalnie mordować Palestyńczyków.
(Nie jest jednak wykluczone, iż Żydzi – znani z aroganckiego domagania się dla siebie specjalnych przywilejów – zaczną żądać legalizacji mordów rytualnych i bezkarności dla morderców) .
Pozostaje zając się poglądami na mord rytualny dwu księży „katolickich”, ks. prof. Michala Czajkowskiego i ks. dr-a Romualda Jakuba Wekslera- Waszkinela.
Obaj, wbrew faktom i dowodom, zaprzeczają istnieniu mordów rytualnych wśród Żydów. Obaj są fanatycznymi filosemitami, co jest w ich przypadku zrozumiale, gdyż obaj są… Żydami.
Żydzi, nie Żydzi – obydwaj jednak zostali wyświęceni na kapłanów i obaj zostali pracownikami naukowymi wyższych uczelni katolickich. Znają zatem świetnie historie Kościoła i postaci Świętych, zamordowanych rytualnie przez Żydów. Nie mogą wiec ignorować faktu przeprowadzenia ich procesów kanonizacyjnych, które takie mordy potwierdzają.
A jednak obaj Żydzi, Czajkowski i Waszkinel, idą w zaparte i negują rzeczy najoczywistsze. Czyż ich zachowanie nie jest typowe dla Żydów – „usraj się, nie przyznaj się”?
Czyż nie podobnie postępuje odrażające indywiduum Jan Tomasz Gross, dla którego antypolskie kłamstwa stały się misja do wypełnienia, która mu zlecili prawdziwi jego mocodawcy?
Ksiądz Czajkowski znany jest m.in. z tego, ze zrobił dziecko swej studentce. Będąc profesorem etyki (sic!).
A później wyczyny tego Żyda i jemu podobnych są zaliczane na konto Kościoła Katolickiego… Można by dać głowę, że większość owych biskupów i księży, zamieszanych w afery homoseksualno-pedofilskie, jest również żydowskiego pochodzenia: Żydzi są bowiem narodem mającym niezdrowe skłonności płciowe, lubują się w zboczeniach, pornografii, urynie, ekskrementach itp. czego dowodem cale fragmenty Talmudu, przypominające raczej jakieś wydawnictwo dla totalnych zboczeńców, niż „Świętą Księgę”.
Choć owszem – Kościół Katolicki tez ponosi odpowiedzialność za tego typu indywidua, co Czajkowski. Wykazał zbyt wiele tolerancji, zbyt wiele zaufania. Żydów nie powinno się wpuszczać do seminariów duchownych aż do piątego pokolenia. Nie byłoby wówczas skandali z „duchownymi”.
Ks. Waszkinel jest żydowskim dzieckiem, uratowanym w czasie wojny przez Polaków, tak jak dziesiątki innych Żydów. Groził on pewnemu studentowi, który przyszedł na egzamin z odznaka orla wplecionego w krzyż na piersi, że jeżeli tego krzyża nie zdejmie, to nie zostanie dopuszczony do egzaminu!
W naszym cyklu na temat mordów rytualnych wykazaliśmy w sposób niezbity, iż były one faktem historycznym, na co istnieją dowody w archiwach – zarówno świeckich, jak i kościelnych.
Byliśmy też świadkami żydowskiej wściekłości, włącznie z ciskaniem obelg.
Zaprzeczanie oczywistym faktom przez Żydów nie jest oczywiście niczym nowym i zupełnie nas nie zaskakuje. Naród ten bowiem nie jest znany ani z prawdomówności, ani z cywilnej odwagi. Również obrzucanie oponentów obelgami, gdy brakuje argumentów, należy do typowych żydowskich wzorców zachowań.
Warto jednak zaobserwować, kto – w reakcji na artykuły o mordzie rytualnym – wrzeszczał najwięcej; kto najgoręcej negował jego istnienie i kto wyrażał się w sposób plugawy, usiłując zastąpić argumentacje laniem gnojówki.
Pozwoli to bez wątpienia na rozpoznanie niektórych Żydów, zapaskudzających soc.culture.polish.
(Klimon Solowiecki )
całość tutaj

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zbrodnicze małżeństwo Graffów

W piśmie z 19 listopada 1953 roku prokurator Alicja Graff wymieniała zarzuty wobec płk. Wacława Kostka-Biernackiego:  „Od 1931 r. do 31 sier...