wtorek, 4 sierpnia 2020

Naukowcy odkryli system tuneli pod zamkiem w Olsztynie

Nieznaną jaskinię, złożony system tuneli i szczelin odkryli archeolodzy pod zamkiem w Olsztynie na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Część z nich mogła być wykorzystywana przez ludzi w średniowieczu, a może zdecydowanie wcześniej – wynika z ustaleń.

Zamek w Olsztynie (koło Częstochowy) był jedną z największych tego typu budowli położonych na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Obecnie są to malownicze ruiny z charakterystyczną, częściowo zachowaną, kamienno-ceglaną wieżą.

Twierdza położona jest na różnych poziomach dużego wzniesienia. Na terenie zamku dolnego znajduje się obszerna jaskinia, w której w lipcu br. archeolodzy prowadzą wykopaliska. Z badań z poprzednich lat wynika, że służyła nie tylko jako przyzamkowa, renesansowa spiżarnia.

Wcześniej jako schronienie wykorzystywali ją neandertalczycy. O ich pobycie świadczą liczne ślady kamiennych narzędzi, które znaleziono również w tym roku.
[… i do tej pory Polska jest pełna neandertalczyków – admin]

„Tuż obok badanej przez nas głównej jaskini, zlokalizowanej w obrębie murów zamkowych – w przedsionku baszty studziennej – natrafiliśmy na szczelinę, która okazała się kolejną dużą jaskinią. Na obecnym etapie eksploracji nie jesteśmy jeszcze w stanie oszacować jej pełnych rozmiarów oraz wieku wszystkich osadów” – powiedział PAP archeolog dr Mikołaj Urbanowski, który kieruje wykopaliskami z ramienia Fundacji Przyroda i Człowiek.

Na razie badacze dokopali się do przedmiotów pochodzących z okresu średniowiecza. Wśród nich jest doskonale zachowany, ornamentowany kafel piecowy z wyobrażeniem konnego rycerza – sokolnika podczas polowania z psami.

„Jest to jeden z bardzo niewielu późnogotyckich kafli płytowych, przedstawiających scenę polowania z sokołem. Z naszej części Europy znanych jest około dwudziestu podobnych zabytków. Okaz z Olsztyna datować należy na drugą połowę wieku XV lub sam początek XVI stulecia” – podkreśla dr Michał Wojenka z Instytutu Archeologii UJ.

Badacze przypuszczają, że niżej mogą znajdować się nawarstwienia, w których znajdują się ślady pobytu człowieka ze znacznie wcześniejszych okresów.

W ubiegłym roku archeolodzy natknęli się w innym miejscu wewnątrz jaskini Zamkowej Dolnej na piec metalurgiczny, który funkcjonował w XV w. Wówczas zauważyli, że tuż pod nim znajduje się szczelina skalna, w którą wpadał popiół z pieca i drobne przedmioty. Dlatego badacze postanowili sprawdzić, czy jest to tylko niewielka i płytka nisza, czy też coś więcej.

„Wykonaliśmy serię odwiertów i sondowań endoskopowych. W ten sposób wykryliśmy istnienie pustek skalnych z okazami specyficznych owadów na głębokości ponad 7 metrów pod dnem” – opowiada geolog, dr Andrzej Tyc z Instytutu Nauk o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego. W tym roku archeolodzy postanowili przeprowadzić tam wykopaliska. Okazało się, że to, co badacze uważali dotychczas za dno jaskini, to w istocie utwardzone osady, które wypełniały kolejne, potężne szczeliny.

Na pomoc naukowcom ruszyła grupa grotołazów pod kierunkiem Krzysztofa Mazika.

„Wstępne wyniki są bardzo obiecujące, wskazujące na istnienie rozgałęzionego systemu pustek i szczelin pod dnem znanej wcześniej jaskini. Mogą one prowadzić do nowych, nieznanych jeszcze partii jaskini Zamkowej Dolnej” – podkreśla dr hab. Adrian Marciszak z Zakładu Paleozoologii Uniwersytetu Wrocławskiego.

Naukowcom udało się z nich pozyskać szczątki zwierząt z odległych okresów epoki lodowcowej, a być może nawet starszych. Jednym z takich zwierząt jest potężny niedźwiedź (Ursus deningeri), żyjący w okresie 1,8-0,1 mln lat temu. Jego waga mogła przekraczać nawet pół tony – wskazują naukowcy.

Nieznanych szczelin, albo tuneli wiodących do kolejnych jaskiń może być w rejonie zamku w Olsztynie zdecydowanie więcej – uważa dr Urbanowski. Świadczyć tym mają nowe wyniki badań nieinwazyjnych – elektrooporowych wykonanych pod kierunkiem dr. hab. Marka Kasprzaka z Instytutu Geografii i Rozwoju Regionalnego Uniwersytetu Wrocławskiego w pobliżu bramy głównej.

„Ujawniły one istnienie jeszcze jednej, ogromnej pustki – prawdopodobnie krasowej, choć ewentualności, że jest ona związana z konstrukcją zamku nie można na tym etapie całkowicie wykluczyć” – zastrzega dr Urbanowski.

„Wzgórze zamkowe wymaga dalszych, systematycznych badań i prac restauratorskich. (…) Gigantycznych rozmiarów systemu jaskiń i tuneli pod zamkiem w Olsztynie możemy się tylko domyślać” – kończy.

PAP – Nauka w Polsce, Szymon Zdziebłowski
https://www.magnapolonia.org/


2 komentarze:

  1. W jaskiniach widziano złoty pociąg i bursztynową komnatę i wielkiego korona-wirusa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisałem Co najmniej 25 razy, że Zamki Jurajskie są dziełem greckiego Boga Prapoczątku Jura-Uranosa, budowniczego Białokamiennej Moskwy – co sprawdzała hiszpańska misja archeologiczna. Wobec tego deklaracja STAĆ NAS NA ODBUDOWĘ ZAMKÓW KAZIMIERZOWSKICH W JURZE jest skurwysyństwem niemieckim, obliczonym na danie WAWELU Żydom, czemu Zapobiegłem UCZTĄ KREMLOWSKĄ W MSTIORZE jako inauguracją KREMLA Kazimierza Wielkiego.
    OLSZTYN był mieszkaniem Jakuba Józefa Franka podczas WIĘZIENIA w twierdzy Częstochowskiej, wobec czego Rosjanie po uwolnieniu Franka spalili Olsztyn. NIEOBUDOWYWANIE Olsztyna jest zaś celebrowaniem Męczeństwa Franka, któremu w Częstochowskim Więzieniu za harem Robiła Córka.
    Po uwolnieniu wybrał się on do Wiednia, gdzie otrzymał od cesarza Królewską rezydencję w Brnie, ale tysiące jego wyznawców udało się do Niemiec, żeby Zakopulować Niemców na Śmierć. To by się im niewątpliwie udało, ale Żelazny Kanclerz wygnał poligamistów do USA, a ci co pozostali – według Komisariatu Żydostwa Rzeszy 2 miliony Żydów-Nieżydów – utworzyło Juden SS.
    Pół wieku temu ogłosiłem to w artykule ZŁOTO SYBERII.

    OdpowiedzUsuń

W Niemczech człowiek niesłusznie skazany po 13 latach w więzieniu dostał rachunek za spanie i obiady na 100 tysięcy euro!

Historia Manfreda Genditzkiego brzmi jak scenariusz rodem z koszmaru. Mężczyzna ten, w 2010 roku, został skazany na dożywocie za morderstwo,...