Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (Center for Disease Control and Prevention – CDC) umieściło na swojej stronie internetowej statystyki dotyczące zgonów zakwalifikowanych jako “ofiary koronawirusa” Covid-19, z których wynika, że jedynie 6 procent wszystkich zmarłych nie miało żadnych chorób współistniejących.
Tak więc spośród wziętych pod uwagę w statystyce wszystkich osób zmarłych w Stanach Zjednoczonych “na koronawirusa”, aż 94% z ogólnej liczby 161 392 miało choroby współistniejące zagrażające życiu.
Przeciętna “ofiara koronawirusa” miała statystycznie 2,6 choroby współistniejącej, a wsród tych śmiertelnych chorób współistniejących wyróżniają się:
- nagłe zatrzymanie krążenia (cardiac arrest)
- niewydolność serca, zawał serca
- niewydolność nerek
- cukrzyca
- demencja naczyniowa
- niewydolność oddechowa
- grypa i zapalenia płuc
- celowe i przypadkowe okaleczenia
- zatrucia
- inne medyczne przypadki.
Jak widać z pobieżnej listy, nawet osoby, które zatruły się, dajmy na to tlenkiem węgla, salmonellą czy grzybami, kwalifikowane były – i są dalej! – jako “ofiara koronawirusa ze współistniejącymi chorobami”. Tak samo, jak ofiary samookaleczeń czy nawet powszechnych wypadków drogowych.
Uchylające rąbka tajemnicy Centrum CDC dalej jednak nie informuje ile z tych “ofiar koronawirusa” np. chorowało na różnego rodzaju nowotwory, choćby te niezdiagnozowane, bowiem nie wykonuje się sekcji zwłok osobom zakwalifikowanym jako “ofiary koronawirusa”.
Nadal nie wiemy również, ile z tych 6-procent “ofiar koronawirusa”, którym nie można było przypisać chorób współistniejących, było np. narkomanami, alkoholikami czy używało tak popularnych produktów konopii.
Każdego dnia w Stanach wypija się alkohol w różnej formie, na łączną kwotę 200 milionów dolarów. Szacuje się, że w najgorszym stadium nałogu alkoholowego jest 15 milionów Amerykanów. (A przypomnijmy, że toksykomania alkoholowa nie polega na jedynie okazjonalnym upiciu się raz na jakiś czas, lecz również na stałym spożywaniu jakiegokolwiek alkoholu. Spożycie zaledwie 2 lampek “niewinnego” wina dziennie stanowi równowartość 11 litrów czystego spirytusu w ciągu roku!)
Podobnie z narkotykami, których działania nie bierze się pod uwagę w tego rodzaju statystykach, a przecież corocznie ponad 20 milionów dorosłych Amerykanów jest uzależnionych od narkotyków. I nie chodzi tu o wizerunek brudnego narkomana na ulicy, lecz często narkomanami są zamożni ludzie mający dobrze płatną pracę i pozycję zawodową.
Jeszcze gorzej wygląda to w przypadku leków przeciwbólowych ogólnodostępnych oraz tych na receptę. Każdego roku umiera w wyniku przedawkowania leków ponad 70 tysięcy osób, ale oczywiście według CDC i innych instytucji propagujących “pandemię koronawirusa” nie bierze się w ogóle tego pod uwagę.
Alkohol, narkotyki, medykamenty nie mają wpływu na stan zdrowia obywateli i w konsekwencji na osłabienie organizmu bowiem nic w okresie “pandemii” nie liczy się bardziej, jak tylko podwyższanie statystyk “ofiar koronawirusa”.
Raport CDC nie mówi zatem, dlaczego uważane za zdrowe organizmy – czyli ta 6-procentowa grupa bez chorób współistniejących – nie potrafiły poradzić sobie z odmianą grypy, jaką jest koronawirus. Nie mówi, bo nie sposób zbadać czy dana osoba nadużywała środków przeciwbólowych, antybiotyków, czy jakichkolwiek leków, które – co stwierdza każda ulotka dołączona do opakowania – najczęściej pociągają za sobą długą listę skutków ubocznych.
W Stanach Zjednoczonych od chwili ogłoszenia “pandemii” pół roku temu zmarło na dziesiątki różnego rodzaju chorób ponad 1,2 mln ludzi. W USA umiera codziennie około 7 tysięcy osób. Natomiast na naciąganą i nadmuchiwaną listę “ofiar koronawirusa” wpisuje się około tysiąca osób dziennie. W rzeczywistości może być to jedynie kilkadziesiąt osób dziennie, jeśli wykluczymy “ofiary z chorobami współistniejącymi”, czyli najczęściej bardzo starych i schorowanych ludzi z całą galerią różnych chorób.
A dalej, z tej grupy kilkudziesięciu osób należałoby wykluczyć osoby nadużywające alkoholu, narkotyków, leków, itd, co w sumie może dać ogólną i prawdziwą liczbę kilkunastu osób umierających dziennie w 350-milionowym kraju jako rzeczywiste ofiary wirusa Covid-19.
Ogłoszona tak zwana pandemia koronawirusa jest do tej pory największym w historii aktem socjotechnicznej manipulacji i nie miała żadnych podstaw medycznych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz