czwartek, 3 września 2020

Co łączy ”plandemię”, Black Live Matter, LGBT i zamieszki na Białorusi?

Co łączy ze sobą takie zjawiska jak koronawirus, Black Live Matter, aresztowanie Margota w Polsce, zamieszki na Białorusi oraz listopadowe wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych? Najoględniej mówiąc – Deep State.

Terminem tym określane są nieformalne struktury zakulisowej władzy globalnej, dysponujące gigantycznymi pieniędzmi i sterujące międzynarodowymi procesami społecznymi i politycznymi. Nikt już, poza wyjątkowymi idiotami nie wierzy ani w pandemię, ani w naturalne pochodzenie słynnego wirusa “od nietoperza”, który jest doskonałym narzędziem w etapowej zmianie całej struktury społecznej Zachodu.

Sam Mateusz Morawiecki, który czasem coś nieostrożnie chlapnie, rzekł, iż mamy do czynienia z wojną światową, polegającą na zmianie globalnego układu sił. Pytanie czy nowa zimna wojna przerodzi się w otwarty konflikt? Amerykańskie służby graniczne przechwyciły póki co kilkadziesiąt tysięcy fałszywych amerykańskich praw jazdy oraz paszportów, wytworzonych przez chiński wywiad.

Na razie trwa wojna wywiadów pomiędzy mocarstwami a próba obalenia Łukaszenki na Białorusi rodzi ryzyko interwencji zbrojnej Kremla, a to z kolei rodzi ryzyko otwartej wojny.

Dla kogoś kto nie zagłębia się w historię świata od zakończenia drugiej wojny, może wydawać się szokującym fakt, że przewrót na Białorusi oraz wielki rwetes podniesiony w obronie tęczowego bandziora zwanego Margotem, to wydarzenia sponsorowane przez te same ośrodki niewidzialnej władzy. Ostatnimi, którzy próbowali zmieniać społeczną strukturę świata byli naziści i komuniści, jedni i drudzy ponieśli klęskę.

Ich dzisiejsi faszystowscy następcy, przyodziani w tęczę, ideologie “antyfaszyzmu” oraz broń biologiczną, zwaną COVID-19, jak widać odrobili lekcje z przeszłości i zamiast hurtowej krwawej rewolucji, preferują bardziej cywilizowane metody, cel jednak wciąż pozostaje ten sam.

Ogromne znaczenie dla świata będą miały jesienne wybory w USA, zwłaszcza w kontekście trwającej za oceanem wojny domowej, toczonej przy użyciu Black Live Matter przeciwko Donaldowi Trumpowi i sponsorowanej przez wciąż tych samych globalnych grandziarzy w rodzaju Sorosa i spółki.

Niedawno ciekawego wywiadu udzielił słynny licealista Bill Gates, który zdołał skorumpować sporą cześć “pandemicznych” instytucji na świecie i powiedział, że “koronawirus może powracać jeśli powstanie próżnia władzy”.

Próżnia władzy – ciekawe określenie… Dla Deep State wygrana Trumpa w listopadzie okaże się nie do zniesienia, toteż powrócić może nie tylko koronawirus ale i czarna demolka przybrać może na sile.

Partia Demokratyczna wystawiła w tych wyborach swego kandydata czyli cierpiącego na Alzheimera Joe Bidena, którego zastępczynią ma być pewna inteligentna inaczej aktywistka, gdyż siłom “głębokiego państwa” potrzeba kilku pacynek na szczytach władzy, które będą składały podpisy pod kolejnymi projektami “nowego wspaniałego świata” koncernów, szczepionek, lock downów, maseczek, homomałżeństw, gender i islamu.

Innymi słowy; wygrana bolszewickich inżynierów społecznych w USA będzie oznaczała dla świata ostateczną katastrofę. Trzeba mieć świadomość, iż sytuacja Trumpa w USA anno domini 2020 jest bardzo podobna do sytuacji Johna Kennedy’ego anno domini 1963. Trumpa, podobnie jak JFK kilkadziesiąt lat temu otacza stado jadowitych węży.

Kennedy, którego polityka miała iść na wskroś rządzącego w tamtej epoce twardego konserwatywnego establishmentu z CIA i Pentagonu, został zabity – a po jego śmierci wojna w Wietnamie, którą chciał zakończyć, rozgorzała na maxa. Dziś Trump wydaje się być osamotnionym kowbojem, bez względu, że sam jest przedstawicielem bogatej oligarchii, pośród watahy “demokratycznych” rewolucjonistów, dla których stanowi ogromną przeszkodę w budowie Orwellandii XXI wieku.

Tak czy owak, spokój na zachodniej półkuli i sielanka klasy średniej, utuczonej autami na kredyt i chatami za hipoteki, należą już raczej do przeszłości.

Ci zaś z nas, którzy liczą na szybkie zakończenie epidemicznego terroru, raczej się zawiodą. Zbyt wiele sił, czasu i pieniędzy zainwestowano w ten globalny projekt aby go po pół roku wygasić. Zabawa się dopiero zaczyna.

Autor : https://www.facebook.com/Artur.Zarzycki.007
https://globalna.info

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Brytyjczycy, nic się nie stało!!!

  Brytyjczycy, nic się nie stało!!! A to gagatek ! Przecie kosher Izaak … https://geekweek.interia.pl/nauka/news-newton-jakiego-nie-znamy-zb...