Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka oświadczył, że „nie przejmuje się” nałożonymi na niego przez Unię Europejską sankcjami.
„Przez całe życie podlegałem sankcjom. Ćwierć wieku podlegałem sankcjom, żyję i mam się dobrze. Nie przejmują się tym” – powiedział Łukaszenka w sobotę podczas wizyty w Białoruskiej Elektrowni Jądrowej, cytowany przez agencję Belta.
UE wprowadza sankcje wobec Łukaszenki
W miniony piątek Unia Europejska oficjalnie wprowadziła pakiet indywidualnych sankcji wobec Białorusi, którymi objęto m.in. prezydenta Łukaszenkę. Sankcje weszły w życie 6 listopada po publikacji w oficjalnym dzienniku UE. W dokumencie podkreślono, że decyzja ta jest wiążąca dla wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej. Osoby znajdujące się na liście otrzymają zakaz wjazdu do UE, a wszystkie posiadane przez nich aktywa na terytorium Wspólnoty zostaną zamrożone.
UE obarcza Łukaszenkę odpowiedzialnością za represje przed i po wyborach prezydenckich w 2020 r. wymierzone w kandydatów opozycji, demonstrantów oraz zastraszanie dziennikarzy.
W 2016 r., w związku z ociepleniem białorusko-europejskich stosunków, spowodowanym m.in. stanowiskiem Mińska w sprawie uregulowania konfliktu na wschodzie Ukrainy, UE zniosła wobec Białorusi, która przez ostatnie 20 lat znajdowała się pod presją polityczną i gospodarczą Zachodu, prawie wszystkie ograniczenia, w tym sankcje personale wobec białoruskiego przywódcy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz