Chodziłem na polowania, znam i wiem co tam się wyprawia, co stoi za tym całym kultem zabijania, który ma specyficzną wewnętrzną cechę – kult macho – większość tych panów to zakompleksieni pantoflarze, uciekający z domu przed żonami – byłem wewnątrz tej grupy, „dmuchałem” zaniedbywane żony niektórych, słyszałem czego oczekują żony myśliwych od swoich mężów – tak było kiedyś, czasem ludzie się zmieniają! Inną cecha niektórych myśliwych jest pokazanie „męskiego” oblicza kolegom, sąsiadom, taki syndrom twardziela, rzeczywistość jak zawsze rozczarowuje.
Dzisiejsza walka z myślistwem jako takim, ma charakter globalny, mający „uczłowieczyć” zwierzęta, odczłowieczając jednocześnie człowieka jako wszelkie zło. Innym pośrednim efektem tego zjawiska jest to, że pozbawiają narody żyjące z hodowli zwierząt źródła dochodu i podstaw życia w ramach redukcji populacji – swoistym kuriozum jest stwierdzenie, że krowy wytwarzają dwutlenek węgla szkodliwy dla planety ….. myślę, że u czubków jest więcej rozsądnych, oprócz kadry nadzorców oczywiście! Nie zmienia to faktu, iż nadal uważam, że zabijanie dla przyjemności jest złem.
Ludzie żyjący w tundrze, w Tybecie, kraje Sahelu – tak w skrócie – bez zwierząt i produktów pochodnych jak np. masło czy mięso jaka, nie przetrwają zimy, ponieważ są pozbawieni podstawowych produktów żywnościowych jakim jest mleko, mięso, skóry i przede wszystkim tłuszcz jako energia niezbędna do życia – przy okazji – tłuszcz nie powoduje tycia lecz węglowodany. Eskimosi, których dieta kiedyś składała się w 98% z produktów zwierzęcych, byli zdrowi, dożywali stu lat w dobrej kondycji.
Jeśli pojawi się wielka susza wokół Sahary, giną zwierzęta i nomadzi uciekają do miast powiększając obszar biedy, dlatego zwierzęta są podstawą egzystencji człowieka – ludzie, który z nich żyją, wiedzą jak je traktować, aby służyły im należycie. Ograniczanie hodowli w Polsce ma ten sam cel – zniszczyć Polaków – to motto naszych wrogów od wieków, na których dzisiaj motłoch głosuje.
Co się tyczy Atora to wiem jedno – zwalcza ogólnie mówiąc NWO, demaskuje zagrożenia i zakłamanie systemu, zatem jest moim sprzymierzeńcem, ponieważ 90% ludzi to ślepcy intelektualni, zaś grono tych, którzy widzą i wiedzą co się dzieje jest niewielkie, dlatego traktuję go jak element walki obnażającej system bezprawia – państwo składa się nie tylko z ludzi wierzących…..on jest głosem ludzi jemu podobnych. Nie możemy w chwili zagrożenia zamykać się w tematycznych gettach, ponieważ dzisiaj nasza sytuacja jest najgorsza w historii, wróg Narodu zasiadł na tonie i współpracuje z wrogiem zewnętrznym przeciwko nam, nie kryjąc swoich zamiarów! To nie tylko walka z wiarą Polaków, to walka o przetrwanie biologiczna Polaków jako Narodu!
Naród: obszerny ogół ludzi blisko powiązanych ze sobą wspólnym pochodzeniem, językiem czy historią, tworzących odrębną rasę ludzi, zazwyczaj zorganizowanych jako oddzielne państwo polityczne i zamieszkujących określone terytorium;
Etniczny: odnoszący się do narodów niechrześcijańskich; odnoszący się do rasy lub narodu; posiadający wspólne rasowe, kulturowe, religijne lub lingwistyczne właściwości, szczególnie określające grupę rasową lub inną grupę wewnątrz większego systemu. Wiki.
Myślę, że etniczność jest pierwotnym spoiwem narodu, wiara ma drugorzędne znaczenie, w obliczu wojny ludzie odrzucają wszelkie zasady wpojone przez chrześcijaństwo, łamiąc jeden z ważkich zakazów – nie zabijaj – oryginalny tekst oznacza nie morduj – w obronie życia swojego i rodziny, i większej rodziny jakim jest naród, mam prawo pozbawić życia napastnika. Wojny to masowe mordowanie się, nawet nazwanie ich operacjami pokojowymi niczego nie zmienia. Innym elementem wykorzystywanym przez zło aby niszczyć jest patriotyzm, którym żonglują ci, dla których wojny są krwawym żniwem dla krwawych pieniędzy i podobną ofiarą dla ich bóstwa.
Nic się zmieniło, władza swoje bezprawie wobec obywatela, usprawiedliwia takim samym prawem, zaś kat ma więcej praw, niż ofiara.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz