Miałam szczęście uczyć się 5 lat we wspaniałym miejscu. Mam dużo wspomnień z przygód tam przeżytych. Miejszce: Białystok, dzielnica Dojlidy, oczywiście już peryferie miasta.
Szkoła była w którym była szkoła, pól i ogrodów, były więc szklarnie,były obory z krowami mlecznymi, były stawy rybne i… browar – piwo z Dojlid. Była to szkoła rolniczo-ogrodnicza.
Mieliśmy zajęcia praktyczne w gospodarstwie, mechanizację z nauką jazdy na maszynach rolniczych, oraz prawo jazdy na wszystko i na samochód… oraz jazdę konną.
Pałac był w ogromnym parku, a przed pałacem była fontanna. W pewnej odległości od szkoły był zbudowany internat, w nowoczesnym dobudowanym do potrzeb szkoły budynku. Potem powstawały inne budynki i zakres kształcania się powiększał.
Dopiero teraz doceniam jakie miałam szczęście mieszkać w takim pięknym miejscu.
>http://www.zsrckp.pl/historia_szkoly.php
PS: Z tego co słyszę, to posiadłość już jest rozsprzedana. Piwiarnię już dawno sprzedano chyba Niemcom, a teraz Pałac idzie pod młotek, bo jest zadłużony.
www.ciekawepodlasie.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz