sobota, 2 stycznia 2021

Reakcje na niebezpieczne szczepionki. Umierają po zaszczepieniu, ale “szczepionka nie była przyczyną zgonu”.

Szwajcaria. Jeden z pierwszych zaszczepionych przeciwko COVID-19 zmarł. Sprawę zbada specjalna agencja

Władze kantonu Lucerna w Szwajcarii poinformowały, że jeden z pierwszych mężczyzn zaczepionych przeciwko COVID-19 zmarł. Nie wiadomo jednak czy zgon był związany z podaniem preparatu.

Teraz sprawą ma zająć się Szwajcarska Agencja ds. Produktów Leczniczych Swissmedic.

Kanton nie ujawnił szczegółów dotyczących zgonu zaszczepionego. Nie podano nawet czasu jaki upłynął od zabiegu. […]

Swissmedic nie skomentowało jeszcze sprawy. Do zgonu nie odniósł się także producent preparatu Pfizer i BioNTech.

Szwajcara na razie przyjęła szczepionki tylko tej firmy. W trybie pilnym przyjęły ją też Stany Zjednoczone i Wielka Brytania, a Unia Europejska dopuściła warunkowo do obrotu.

Źródło: Reuters.com
Całość: Najwyższy Czas! (30 grudnia 2020)

Szwecja. 85-latek zmarł dzień po zaszczepieniu na Covid-19

Władze regionu Kalmar na południu Szwecji poinformowały w środę o pierwszym w tym kraju przypadku zgonu osoby, która została zaszczepiona przeciw Covid-19. 85-letni mężczyzna, cierpiący na liczne choroby, zmarł dzień po przyjęciu szczepionki.

Jak podkreślono w komunikacie, osoba w podeszłym wieku, która mieszkała w domu opieki w Kalmarze i miała wiele chorób, zmarła prawdopodobnie w wyniku zatrzymania krążenia. […]

Całość: Najwyższy Czas! (30 grudnia 2020)

W Izraelu dwie osoby zmarły w krótkim czasie po przyjęciu szczepionki Pfizera. Nie stwierdzono, aby to szczepionki przyczyniły się do zgonów

88-letni obywatel Izraela zmarł po przyjęciu szczepionki przeciwko COVID-19 firmy Pfizer. To drugi taki przypadek. Lekarze nie wiążą zgonu z podaniem szczepionki.

W poniedziałek, 28 grudnia zmarł 75-letni mężczyzna. Około godziny 8:30 przyjął szczepionkę, zgodnie z procedurami odczekał chwilę, a gdy nie stwierdzono u niego efektów ubocznych, opuścił klinikę.

Dwie godziny później zmarł. Lekarze podkreślają, że nie ma przesłanek wskazujących, iż zgon nastąpił w następstwie podania szczepionki przeciwko koronawirusowi. Jako przyczynę zgonu podało zawał serca.

Dzień później w Izraelu zmarła kolejna osoba, która przyjęła szczepionkę Pfizera. W tym przypadku – jak podaje The Jerusalem Post – od zaszczepienia do zgonu minęło „kilka godzin”.

88-letni mężczyzna także zmarł na zawał serca. Jak podaje klinika, cierpiał również na inne choroby.

Lekarze podkreślają na każdym kroku, że nie stwierdzono, aby to szczepionki przyczyniły się do zgonów. […]

Całość: Najwyższy Czas! (30 grudnia 2020)

75-latek zmarł dwie godziny po zaszczepieniu przeciwko COVID-19. Podano przyczynę zgonu

Izraelskie ministerstwo zdrowia poinformowało, że 75-letni mężczyzna zmarł dwie godziny po przyjęciu szczepionki przeciwko koronawirusowi. Jako przyczynę zgonu podano zawał serca.

Dodano, że mężczyzna miał inne choroby, a w przeszłości przeszedł już zawał serca. Minister zdrowia Chezy Levy poinformował, że rozpoczęto już dochodzenie, by możliwie najdokładniej wyjaśnić ten przypadek.

Izraelskie media podają, że 75-latek został zaszczepiony w poniedziałek, 28 grudnia ok. godziny 8:30. Zgodnie z obowiązującymi procedurami, odczekał chwilę w klinice, by upewnić się, że nie wystąpiły skutki uboczne. Kiedy stwierdzono, że czuje się dobrze, wyszedł z placówki.

Dwie godziny później już nie żył. Przyczyną zgonu miał być zawał serca. Minister Levy podkreślił, że na razie nie istnieją przesłanki wskazujące, że szczepionka jakkolwiek wpłynęła na pogorszenie stanu zdrowia mężczyzny i przyczyniła się do jego śmierci. […]

Całość: Najwyższy Czas! (28 grudnia 2020)

Lekarz przyjął szczepionkę Moderny. „Ciśnienie krwi spadło, tętno przyspieszyło, zacząłem się pocić”

W Europie do powszechnych szczepień przeciwko koronawirusowi stosuje się na razie preparat Pfizera/BioNTech. W Stanach Zjednoczonych dopuszczona jest także szczepionka Moderny. Lekarz opisuje, jak zareagował jego organizm po przyjęciu tej szczepionki.

Szczepionkę przyjął dr Hossein Sadrzadeh z Boston Medical Center. Jak wskazuje, już kilka chwil później zaobserwował u siebie efekty uboczne.

Na początku poczuł przyspieszone bicie serca, ale taką reakcję powiązał z silnymi emocjami. Potem jednak pojawiły się kolejne efekty uboczne – mrowienie w gardle, na języku i drętwienie ciała.

– Moje ciśnienie krwi znacznie spadło, więc od razu wiedziałem, że to wstrząs anafilaktyczny. Moje tętno przyśpieszyło, zacząłem się pocić. Już wcześniej miałem podobne reakcje, więc wiedziałem jak się zachować – opisuje dr Sadrzadeh.

Lekarz zaaplikował sobie lek EpiPen, który często stosują alergicy. Trafił na oddział ratunkowy, pod obserwację innych lekarzy. Jak podkreśla, po ok. 24 godzinach skutki uboczne przyjęcia szczepionki ustąpiły.

Dr Sadrzadeh uważa, że ludzie powinni się szczepić. Jednocześnie apeluje, by producenci szczepionek uważniej przyjrzeli się sprawie i zrobili wszystko, co w ich mocy, aby zapobiec takim zdarzeniom. […]

Całość: Najwyższy Czas! (30 grudnia 2020)

Pielęgniarka przyjęła szczepionkę Pfizera. „Nigdy nie miałam tak wysokiej gorączki”

Kristen Choi, pielęgniarka, która dobrowolnie wzięła udział w testach szczepionki na koronawirusa Pfizera, zdradziła, że zaobserwowała u siebie kilka skutków ubocznych.

Choi jest pielęgniarką i asystentem jednego z profesorów na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles. W sierpniu przyjęła dwie dawki eksperymentalnej szczepionki przeciw Covid-19 koncernu Pfizer.

Do szczepienia zgłosiła się jako ochotnik. Skusiła się po reklamie, którą zobaczyła na Instagramie. Teraz zdradza, jak wyglądał cały proces – III faza badania szczepionki, w której uczestniczyła.

Po kilku dniach od wprowadzenia swoich danych do systemu otrzymała telefon od koordynatora badań. Gdy stawiła się na szczepienie, nie wiedziała, czy otrzyma właściwą szczepionkę czy może placebo. Teraz jest pewna, że była to szczepionka.

Po pierwszym zastrzyku nie czuła żadnych skutków ubocznych, poza bólem w miejscu wkuwania igły.

Efekty uboczne po przyjęciu szczepionki

Miesiąc później wróciła po drugą dawkę preparatu. Tym razem miała już zupełnie inne doświadczenia. – Ramię, w miejscu wstrzyknięcia, od razu zaczęło boleć znacznie bardziej, niż za pierwszym razem – to pierwsze odczucie, jakie utkwiło jej w pamięci.

Potem było znacznie gorzej. Choi doświadczyła objawów typowych dla Covid-19 – bóle głowy, nudności, dreszcze, a gorączka w kulminacyjnym momencie sięgnęła 40,5 st. C. Jak przyznaje, była to najwyższa gorączka w jej życiu.

– Pod koniec dnia poczułam lekkie oszołomienie, zimno, mdłości i ogromny ból głowy. Położyłam się wcześniej do łóżka i natychmiast zasnęłam. Około północy przebudziłam się. Miałam gorączkę, mdłości, zawroty głowy, przechodziły mnie dreszcze. Ledwo mogłam unieść rękę – ból mięśni w miejscu wstrzyknięcia był nie do wytrzymania – opowiada.

Wspomnianą rekordową gorączkę (40,5 st. C) zmierzyła o 5.30 nad ranem. Wzięła paracetamol, poszła spać, a po ponownym przebudzeniu temperatura trochę spadła – do 38,9 st. C.

Kristen była przekonana, że zachorowała na Covid-19, ale wg zapewnień lekarzy tak nie było.

To były uboczne skutki przyjęcia szczepionki na koronawirusa. Tak podobno ma reagować ludzki układ odpornościowych.

Pielęgniarka wspomina, że objawy Covid-19 minęły u niej po ok. 24 godzinach. Zastanawia się, dlaczego prowadzący badania przed podaniem szczepionki nie poinformowali jej o możliwych skutkach ubocznych. […]

Całość: Najwyższy Czas! (7 grudnia 2020)

Pielęgniarz przyjął szczepionkę Pfizera i zaraził się COVID-19. To pierwszy taki przypadek na świecie

Pielęgniarz z Kalifornii przyjął szczepionkę Pfizera przeciwko COVID-19. Po ośmiu dniach zachorował na COVID-19. To pierwszy, potwierdzony, przypadek na świecie. Eksperci wskazują na dwie możliwości, dlaczego tak się stało.

„Szczęściarzem” jest Matthew W. z San Diego. 18 grudnia zaszczepił się przeciwko koronawirusowi.

W Wigilię Bożego Narodzenia poczuł się gorzej. Jak powiedział telewizji ABC 10 News, był osłabiony, bolały go mięśnie, dostał dreszczy.

26 grudnia poszedł do lekarza. Zrobił test, który dał wynik pozytywny.

Jak tłumaczą to eksperci?

Szczepionka przeciwko koronawirusowi ma dawać odporność przed zachorowaniem na COVID-19. Dlaczego w tym przypadku tak się nie stało?

Eksperci wskazują dwie możliwości. Albo Matthew zaraził się przed przyjęciem szczepionki, a wirus tak długo się rozwijał, albo szczepionka jeszcze nie dała należytej odporności.

Pfizer – producent szczepionki – wskazuje, że pełną (ok. 95 proc.) odporność ma gwarantować przyjęcie drugiej dawki szczepionki – po ok. 21 dniach po pierwszej dawce.

– Wiemy z badań klinicznych szczepionek, że zajmie ci około 10 do 14 dni, zanim zaczniesz rozwijać ochronę przed zakażeniem – tłumaczy dr Christian Ramers Family Health Centers w San Diego.

– Uważamy, że ta pierwsza dawka daje około 50 proc. ochrony, a druga dawka jest potrzebna, aby osiągnąć 95 proc. – dodał. […]

W związku z powyższym zaapelował, by nie znosić restrykcji dla osób zaszczepionych. […]

Całość: Najwyższy Czas! (30 grudnia 2020)

Komentarz bibuły:
Powyżej, jedynie kilka przykładów, które światowe media raczyły podać, chociaż jest nieprawdopodobnym aby na 4,91 miliona zaszczepionych na świecie (dane na 30 grudnia 2020) nikt inny nie cierpiał na cokolwiek w związku z otrzymaniem szczepionki, wszak po każdej szczepionce w jakimś procencie występują natychmiastowe skutki poszczepienne. Przy szczepionkach na Covid-19 jakoś nie słychać wiele o cierpiących ludziach. Wszyscy dzielnie i bez szemrania znoszą trudy, ba – mają przed kamerami uśmiechnięte miny! A co się dzieje później, to ich sprawa prywatna.

Jeszcze ciekawsze są zapewnienia lekarzy i oficjeli, że jeśli jakiś delikwent zmarł po zaszczepieniu się, to oczywiście przyczyną nie jest szczepionka – to niemożliwe! – lecz każda inna przypadłość, np. zawał serca. Oczywiście, jeśli tenże sam nieszczęśnik zmarłby na zawał serca w szpitalu po “pozytywnym przetestowaniu na Covid-19”, lecz przed zaaplikowaniem szczepionki, to byłby zaliczony w poczet ofiar koronawirusa. Oto logika diabelskiego systemu statystycznej manipulacji na globalną skalę.

Tutaj raz jeszcze dochodzimy do roli testów “na koronawirusa”, tak jak w podanym wyżej przykładzie pielęgniarza, który po otrzymaniu szczepionki “przeciwko koronawirusowi” ponownie “zaraził się Covid-19”. Oczywiście nie “zaraził się”, lecz wynik testu uznajmił lekarzom i pacjentowi o tym “dziwnym przypadku”. Jednak nic dziwnego w tym wszystkim, bo po jakimś czasie okaże się, że tak z połowa szczepionych jeśli zostanie poddana ponownym testom, to “wykryją one u nich Covid-19”. BO TYLE SĄ WARTE tzw. TESTY na Covid-19, które są czymś w rodzaju loterii.

“Ależ ludzie umierają na koronawirusa! Masowo!” – twierdzą osobnicy przyklejeni do telewizorów i skażeni propagandą wielkich mediów internetowych, niepotrafiący już samodzielnie myśleć. Oczywiście, że ludzie umierają, tak jak umierali wcześniej. Czy masowo, to kwestia statystyki. Po kilkumiesięcznym obniżeniu umieralności – bo ludzie pozbawieni byli możliwości leczenia w czasie pierwszych restrykcji i lokdałnów – teraz umiera ich więcej, właśnie jako skutek tych zaniedbań ORAZ w wyniku zadanego im stresu przez medialno-politycznych bandytów ORAZ w wyniku corocznej grypy (może silniejszej w tym roku, wszak występują w sezonowej grypie fluktuacje). To wszystko nakłada się na zwiększoną teraz śmiertelność (bo w czasie pierwszej najbardziej nagłośnionej “fali koronawirusa” śmiertelność na świecie spadła!), a medialno-polityczni bandyci wykorzystują to do swoich brudnych celów.

[Te tłumaczenia są zbyt skomplikowane dla covidiańskiego bezmyślnego bydełka. – admin]

https://www.bibula.com/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zbrodnicze małżeństwo Graffów

W piśmie z 19 listopada 1953 roku prokurator Alicja Graff wymieniała zarzuty wobec płk. Wacława Kostka-Biernackiego:  „Od 1931 r. do 31 sier...