wtorek, 12 stycznia 2021

Znamie „Bestii” – biblijna wizja czy oficjalny plan NWO?

Teorie na temat tego iż rozprzestrzeniający się wirus został wyprodukowany sztucznie i miał służyć do wprowadzenia zamordyzmu i rządu światowego zataczają koło już od pewnego czasu. Istnieją jednak powody aby sądzić, że plany globalistów zostały przewidziane dużo wcześniej. Wzmianki na ich temat, miały pojawić się nawet w Apokalipsie św. Jana.

Mało kto nie słyszał chyba plotek o tym jakoby w Chinach aresztowano 8 osób, które jeszcze w grudniu przed wybuchem epidemii ostrzegały w mediach społecznościowych przed koronawirusem. Zatrzymano ich pod zarzutem „szerzenia niepotrzebnej paniki i dezinformacji”.

Czy jednak strach nie był celem całej tej akcji? Ostatni rok pokazał dobitnie, że doktryna szoku, jest realizowana na naszych oczach. Jej zwieńczeniem, może być natomiast długo wyśmiewany projekt oznakowania ludzkości.

Aby zrozumieć sedno obaw związanych z tym projektem, należy przenieść się na moment do Chin. Już od wielu lat, dochodziło tam do wielu „nowatorskich” projektów, dotyczących technik inwigilacji obywateli. Zdecydowanie najbardziej groźnym z nich jest jednak system dyktowania kwarantanny wprowadzony w marcu 2020. Nie tylko pobiera on dane osobowe użytkowników aplikacji, ale udostępnia ich lokalizację, najbliższemu posterunkowi policji. Wszystko to w imie bezpieczeństwa oraz „ułatwienia” dostępności do sklepów, komunikacji miejskiej i wielu innych usług.

Już po blisko roku, pojawiły się jednak pierwsze branże, które pozostaną niedostępne dla ludzi bez kodu QR. Skanowanie cyfrowego kodu symbolizującego status zdrowia, stało się dziś OBOWIĄZKOWE dla pasażerów, korzystających z usług taksówek w Pekinie. To samo tyczy się usług takich jak Uber lub lokalny Didi Chuxing. Kierowcy będą mogli odmówić świadczenia usług tym, którzy odmówią pokazania i zeskanowania swoich kodów QR.

Warto nadmienić, że jeszcze 23 listopada 2020 roku, ambasada Chin w Stanach Zjednoczonych opublikowała zawiadomienie, wymagające od przybyszy uzyskania kodu QR z aplikacji Alipay Health Code, w celu wejścia na pokład samolotu do Chin. Nowy wymóg wszedł w życie 1 grudnia 2020 roku.

Twórcy Alipay Health Code twierdzą, że program wykorzystuje duże zbiory danych do automatycznego wyciągania wniosków na temat tego, czy ktoś jest zagrożony zarażeniem. Po tym, gdy użytkownicy wypełnią formularz w Alipay z danymi osobowymi, oprogramowanie generuje kod QR w jednym z trzech kolorów. Zielony kod umożliwia jego posiadaczowi nieograniczone poruszanie się. Osoba z żółtym kodem, może zostać poproszona o pozostanie w domu przez siedem dni. Kolor czerwony oznacza natomiast bezwarunkową dwutygodniową kwarantannę.

Nie ma chyba złudzeń, że w miarę upływu czasu kolejne branże chińskiej gospodarki zamkną się dla ludzi bez stosownego koloru na kodzie QR. Tym samym, „dobrowolna aplikacja” staje się koniecznym elementem życia i funkcjonowania w społeczeństwie. Czy trudno jest sobie zatem wyobrazić rozprzestrzenienie tej technologii na inne kraje? A co za tym idzie ograniczenie dostępu do podstawowych usług dla wszystkich „kolorowych” ludzi. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nawet najbardziej bandyckie zagrywki światowych rządów, są dopuszczalne ze względu na społeczne przyzwolenie.

Wynika ono z tak zwanej „doktryny szoku”. Zjawisko to zostało opisane przez Naomi Klein w 2007 roku w książce pt. Doktryna szoku: jak współczesny kapitalizm wykorzystuje klęski żywiołowe i kryzysy społeczne. Badaczka opisuje w niej, jak elity czerpią zyski z tzw. „kapitalizmu katastroficznego”. Mowa tu o wdrażaniu „dzikich” reform, na które w normalnych warunkach nigdy nie zgodziłoby się żadne społeczeństwo. O tym, że „doktryna szoku” faktycznie może zmieniać oblicze świata, mogliśmy się przekonać chociażby po wybuchu kryzysu gospodarczego w Azji Południowo-Wschodniej, w roku 1997 i po atakach na World Trade Center we wrześniu 2001 roku.

To właśnie zamachy na WTC odpowiadają za potęgę obecnych systemów inwigilacyjnych, za izraelskiego Pegasusa, który może się włamać do każdego urządzenia i wykraść każde dane, po System Oceny Obywateli w Chinach.

Zmiany dziejowe maja miejsce na naszych oczach, a już wkrótce możemy obudzić się w rzeczywistości, w której dostęp do „normalnego” stylu życia, będzie reglamentowany przez widzimisię władz kraju. Nie wyjdziemy do sklepu, galerii handlowej, ani nawet na klatkę schodową, ponieważ nie zrealizujemy jakiegoś życzenia władz. W 2021 roku, są to „dobrowolne” szczepienia na COVID-19, które już teraz mają zwiększać uprawnienia szczepionych ludzi, ale kto wie co przyniosą kolejne lata.

Jaką rolę w tym wszystkim pełni Apokalipsa świętego Jana? Aby to wytłumaczyć musze zacytować jej 13 rozdział zatytuowany

„Bestia druga, czyli Fałszywy Prorok, na usługach pierwszej”:

15 I dano jej, by duchem obdarzyła obraz Bestii,
tak iż nawet przemówił obraz Bestii
i by sprawił, że wszyscy zostaną zabici,
którzy nie oddadzą pokłonu obrazowi Bestii.
16 I sprawia, że wszyscy:
mali i wielcy,
bogaci i biedni,
wolni i niewolnicy
otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło
17 i że nikt nie może kupić ni sprzedać,
kto nie ma znamienia –
imienia Bestii
lub liczby jej imienia.

Przepowiednie biblijne to oczywiście mocno grząski temat wymagający dużej wiedzy i determinacji. Zarysowany w Apokalipsie obraz brzmi jednak na tyle znajomo, że każdy z nas widzi chyba jasne paralele. Jest to rzeczywistość, w której ludzie rozmawiają przez „obrazy”, a korzystanie z nich jest konieczne w przeżyciu. Świat w którym bez tak zwanego „znamienia bestii” nikt nie będzie w stanie niczego kupić ani też sprzedać. Brak znajomości „imienia bestii” bądź też liczby jej imienia oznacza zupełne odcięcie od społeczeństwa.

Można mówić co się chce o biblijnych przekazach, ale obraz zarysowany przez Apostoła brzmi jak dystopijna wizja nadchodzącej przyszłości. Słynne „znamię bestii” wyśmiewane od lat przez zwolenników prostego świata, nie musi być koniecznie czipem RFID. Wystarczy uzależnić ludzi od posiadania telefonów komórkowych, dzięki stosownej aplikacji, która pod pozorem ułatwień w poruszaniu się, zaciśnie pętle na szyi każdego z nas. Być może kiedyś w przyszłości i „dla wygody” stopniowo wprowadzi się w życie kontrowersyjny póki co projekt czipowania, lecz jak narazie nie jest to konieczne.

Jednak potrzeby globalistów z łatwością mogą realizować telefony komórkowe co widać na przykładzie Chin ale nawet i Polski z naszą aplikacją Protego Safe. Nasz polskojęzyczny premier Morawiecki przyznał zresztą w czerwcu ubiegłego roku, że „na naszych oczach wykuwa się Nowy Porządek Świata”.

Droga do świata, w którym ludzie zaszczepieni i niezaszczepieni zaczną być traktowani jak obywatele różnych kategorii jest już na horyzoncie. Zmiany nie będą następowały raptownie i zapewne wielu z nas nawet ich nie zauważy. Czy da się je jednak zatrzymać? O tym przekonamy się już w nadchodzących latach.

https://innemedium.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Brytyjczycy, nic się nie stało!!!

  Brytyjczycy, nic się nie stało!!! A to gagatek ! Przecie kosher Izaak … https://geekweek.interia.pl/nauka/news-newton-jakiego-nie-znamy-zb...