niedziela, 28 lutego 2021

Stronniczość „śledztwa katyńskiego”

Korzeni drugiej wojny światowej należy szukać nie w latach 30-tych, kiedy Hitler (syn syna żyda z nieprawego łoża) został doprowadzony do władzy w Niemczech, ale nieco wcześniej, ponieważ Hitler nie jest przyczyną, ale nieuniknioną konsekwencją wydarzeń wcześniejszych.

Rozważanie wydarzeń poza kontekstem historycznym nie ma sensu. Tylko rozumiejąc ogólne znaczenie tego, co się dzieje, możesz zrozumieć poszczególne fragmenty tego procesu. Tylko rozumiejąc znaczenie całej wypowiedzi mówionej, można zrozumieć znaczenie jej poszczególnych fragmentów. Dlatego rozważajmy wszelkie wydarzenia w kontekście ogólnego procesu historycznego.

I jeśli spojrzeć na procesy norymberskie z tego jedynego słusznego punktu odniesienia, to zaskakujące jest to, że w ogóle kogoś tam skazali.

„… najlepiej byłoby strzelać do głównych przestępców, gdy tylko zostaną złapani”.

Stwierdził to Churchill (syn żydówki) 9 lutego 1945 r. Na konferencji w Jałcie.

Przyszły prezydent Stanów Zjednoczonych, a wówczas głównodowodzący alianckich sił ekspedycyjnych w Europie, generał armii Dwight David Eisenhower (z rodziny o dość niejasnym pochodzeniu) również zaproponował rozstrzelanie całego niemieckiego przywództwa „podczas próby ucieczki”.

Powyższe nie jest zaskakujące. Przecież zarówno Wielka Brytania, jak i Stany Zjednoczone w szczególności były bezpośrednio zainteresowane „zatarciem śladów”, żeby ich uszy tam gdzieś nie wystawały z powodu postaci strasznego psychopaty, który zdecydował się zapanować nad całym światem. Żeby nie daj Panie Boże, nie wyszły na jaw fakty bliskiej współpracy kapitału przemysłowego (wiadomo w czyich łapskach), a zwłaszcza bankowego (też bardzo wiadomo czyjego) Stanów Zjednoczonych z tzw. nazistami, i żeby nie ustalono przypadkowym przypadkiem, że to bankowa stolica Stanów Zjednoczonych doprowadziła Hitlera do władzy i go uzbroiła. Trzeba by cofnąć się do dokumentów Traktatu wersalskiego, przejrzeć księgi Bank Rozrachunków Międzynarodowych. Przecież tzw. uprzemysłowienie ZSRR (zarządzanego przez unych) jak też III Rzeszy (zarządzanej takoż) to dwie części jednego planu.

Ale Józefowi Dżugaszwli (z osetyńskich żydów, którego zaetykietowali jako Gruzina) udało się obronić swoją inicjatywę powołania Międzynarodowego Trybunału i oddania najwyższego kierownictwa Niemiec pod sąd w zamian za wejście Związku Radzieckiego do wojny z Japonią. ZSRR podpisał porozumienie ze Stanami Zjednoczonymi, Wielką Brytanią i tymczasowym rządem Francji o utworzeniu IMT na dzień przed przystąpieniem do wojny z Japonią. Dlaczego kontrowersje wokół głównego fałszerstwa XX wieku nie osłabły przez tyle lat? I dlaczego mnie to nie dziwi?

W tych wszystkich okolicznościach wielką naiwnością było liczyć na bezstronną pracę całego składu Międzynarodowego Trybunału Wojskowego. A skład „etniczny” owegoż nie pozostawia złudzeń. I nie ma znaczenia, że niektórzy piszą o 75% żydów w tym IMT, a inni nawet o 97%.

Niemniej jednak zgodnie z porozumieniem o utworzeniu IMT podpisanym 8 sierpnia 1945 r. podczas konferencji londyńskiej, powstał Komitet Prokuratorów Naczelnych, w skład którego weszli: Roman Rudenko [z rodziny kozaczej] (ZSRR), Robert Jackson (USA), Hartley Shawcross [urodzony w Niemczech] (Wielka Brytania) i Francuz François de Menton (później zastąpiony przez Champetiera de Ribes).

Oczywiście „waga” ZSRR w tym przedsięwzięciu nie była zbyt duża, bowiem wszystko jest związane bezpośrednio z lipcową konferencją 1944 roku w Bretton Woods i utworzeniem tam Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz Międzynarodowego Banku Odbudowy i Rozwoju. Większość udziałów w owych bankach, a za tym decydujący głos miały USA. Czyje to banki? Pytanie retoryczne.

Kiedy powstał Międzynarodowy Trybunał, „sojusznicy” postanowili nie wynajdywać koła na nowo i postąpili według podobnego schematu.

Stronniczość „śledztwa katyńskiego” została potwierdzona przez głównego prokuratora Stanów Zjednoczonych, Roberta Jacksona, który przyznał, że otrzymał odpowiednie polecenie z Waszyngtonu. Dlaczego ZSRR nie odwołał się od decyzji Trybunału Norymberskiego o nieuwzględnieniu Katynia w wyroku? Pytanie retoryczne.

Karty rozdawali i rozdają ci, którzy przy pomocy ukradzionych pieniędzy rządzili wówczas i rządzą dziś kukłami porozsadzanymi przy jednym stoliku jako „gracze” w grze znaczonymi kartami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Fico potępia decyzję Bidena

Decyzja prezydenta USA Joe Bidena o zezwoleniu Kijowowi na użycie amerykańskich pocisków głębokiego uderzenia na terytorium Rosji ma jasny c...