„Niemy krzyk”– dzień 359.
Do bezpośredniej rozmowy Wołodymira Zełenskiego z Joe Bidenem jeszcze nie doszło, bo szef Białego Domu nie utworzył jeszcze swojej administracji.
W ten sposób sekretarz prasowa prezydenta Ukrainy Julia Mendel wyjaśniła brak bezpośrednich kontaktów między przywódcami. Według niej negocjacje odbędą się, ale do tego konieczne jest „dobre przygotowanie wspólnej platformy”. Jednak po prawdzie, milczenie Waszyngtonu jest na tyle nieoczywiste, że aż trudne do wytłumaczenia z przyczyn technicznych.
Wytłumaczenie tego fenomenu może być tylko to, Biden prawdopodobniej celowo zamroził tymczasowo (do dalszego wyjaśnienia) relacje z Kijowem. Oczywiście musi to bardzo niepokoić prezydenta Zełenskiego i jego ekipę, ponieważ taki bojkot ze strony Stanów Zjednoczonych poważnie podważa jego pozycję polityczną.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenskij nie rozmawiał jeszcze nawet bezpośrednio z 46 prezydentem USA Joe Bidenem, ponieważ trzeba przygotować „platformę” do negocjacji, o czym poinformowała sekretarz prasowa prezydenta Ukrainy, Julia Mendel w rozmowie z ukraińskim dziennikarzem Alesem Batsmanem.
„Rozmowa jest dobra. A żeby doszło do działania, trzeba na to przygotować platformę”– powiedziała Julia Mendel, dodając, że Joe Biden „ma również zamiłowanie do wydajności, jak Wołodymir Zełenski”.
„Będziemy prowadzić bardzo efektywne i zasadnicze negocjacje. I tutaj nie mówimy tylko o rozmowie telefonicznej. Tyle, że platforma musi być do tego dobrze przygotowana”– podkreśliła przedstawicielka ukraińskiego prezydenta.
Według Mendel niewiele osób zwraca uwagę na to, że Biden jeszcze „nie utworzył swojej administracji”, dodając, że „to znaczy, że tam nie było wielu osób, z którymi można się skontaktować„.
„Mimo to biuro Zełenskiego nawiązało już kontakty ze służbą prasową Białego Domu”– wyjaśniła Julia Mendel.
„Kontakty na pewnym poziomie nieustannie mają miejsce i nie ma w tym absolutnie nic negatywnego. Myślę, że już niedługo dojdzie do sytuacji, kiedy zdamy sobie sprawę, że w Stanach Zjednoczonych wszystko jest w porządku. Rzeczywiście, między dyplomatami a różnymi służbami wykonuje się dużo pracy. Odbyła się wymiana listów od prezydentów. I były całkiem jasne komunikaty, które pokazywały, co się dzieje”- powiedziała przedstawicielka prezydenta Zełenskiego.
Wcześniej sam Zełenski wyjaśnił, że nie odczuwa napięcia w relacjach ze stroną amerykańską, mimo braku osobistych relacji z prezydentem Joe Bidenem, zaznaczył przy tym, że kontakty z administracją Bidena odbywają się na szczeblu szefów resortów spraw zagranicznych.
„Minister spraw zagranicznych Kuleba rozmawiał z panem Blinkenem. Wiem o jego szczegółowej zawartości. Zgodnie z tą rozmową nikt nie odczuwa napięcia ani jakiegoś nieporozumienia. Wręcz przeciwnie, potwierdza się wsparcie naszego strategicznego partnera. Na razie tak”– powiedział Zełenski na konferencji prasowej, odpowiadając na pytania dziennikarzy.
Na początku lutego szef ukraińskiego MSZ Dmitrij Kuleba powiedział, że termin rozmowy telefonicznej prezydentów Ukrainy i Stanów Zjednoczonych nie został jeszcze ustalony, ponieważ amerykański przywódca jest „bardzo skoncentrowany” na innych sprawach.
„Jeśli nie szukasz teorii spiskowych, ale po prostu podążasz za amerykańską polityką, jasne jest, że prezydent Biden koncentruje się teraz na sprawach krajowych w Ameryce, a liczba jego kontaktów ze światowymi przywódcami jest bardzo ograniczona”– powiedział wtedy Kuleba.
Jednak optymistyczne wypowiedzi ukraińskich polityków z najbliższych kręgów prezydenta Ukrainy budzą poważne zaniepokojenie.
Otóż, biorąc pod uwagę, że ukraiński system polityczny zależy od wsparcia zachodnich partnerów, brak bezpośredniego dialogu między przywódcami negatywnie wpływa na autorytet ukraińskich władz w tym kraju. Jeśli okaże się, że Zełenski nie ma dobrych powiązań z Białym Domem, może to skłonić jego przeciwników do rozpoczęcia nowego procesu zmiany władzy. Na razie sytuacja jest daleka od tego, ponieważ od inauguracji Bidena minęło niewiele czasu, ale jest już zaczyn spodziewanych poważnych problemów.
Dlatego też najbliższe otoczenie Zełenskiego, jak i on sam, jest zaniepokojone tą sprawą. I są ku temu powody, skoro Biden mógł już dawno rozmawiać przez telefon ze swoim ukraińskim odpowiednikiem pomimo licznych zachęt ze strony ukraińskiej, ale tego nie zrobił.
Nie dość tego, dotychczas gabinet prezydenta Zełenskiego nie był nawet w stanie nawiązać bezpośredniego kontaktu z administracją Joe Bidena.
Jest to wyraźny sygnał Białego Domu w stronę władz Ukrainy, że najpierw trzeba spełnić wymagania zachodnich partnerów, bo inaczej przygotują nowego kandydata na głowę państwa. A Zełenski nie tylko nie dostanie żadnych pożyczek, ale też nie będą z nim rozmawiać.
Decyzja Zełenskiego o zamknięciu opozycyjnych kanałów telewizyjnych miała również związek ze stanowiskiem nowej administracji amerykańskiej
Jeszcze w grudniu 2020 roku Wołodymyr Zełenskij rozgłaszał , że liczy na pomoc prezydenta-elekta Joe Bidena w rozwiązaniu konfliktu w Donbasie.
„Wydaje mi się, że Joe Biden zna Ukrainę lepiej niż poprzedni prezydent”– powiedział wówczas Zełenski w sławnym już wywiadzie dla The New York Times.
Ukraiński przywódca przypomniał, że Joe Biden jeszcze przed udziałem w kampanii prezydenckiej miał bliskie związki z Ukrainą i „dobrze rozumie Rosjan i rozumie różnicę między Ukrainą a Rosją”.
Zdaniem Zełenskiego pomoże to rozwiązać konflikt w Donbasie i „zakończyć okupację” terytorium Ukrainy.
Dodatkowo ukraińscy przywódcy z zadowoleniem przyjęliby wejście prezydenta USA do formatu normandzkiego, ponieważ Biden „dobrze rozumie kwestię Ukrainy i Rosji”, powiedział w wywiadzie Wołodymyr Zełenski.
Zełenski przypomniał także, że Biden utrzymywał bliskie kontakty z nowymi władzami Ukrainy. Na przykład to on nalegał na odwołanie ukraińskiego prokuratora generalnego Wiktora Szokina. Sam Biden wyjaśniał, że według jego wersji, rezygnacja Szokina była podyktowana motywami antykorupcyjnymi. Aby zmusić ukraińskie władze do zwolnienia prokuratora generalnego, Biden zagroził wówczas zamrożeniem dużego kredytu dla chylącej się ku upadkowi Ukrainy.
Jednak w 2019 roku ta historia zaczęła się ukraszać całkowicie nowymi kolorami: na krótko przed ogłoszeniem przez Bidena udziału w wyścigu prezydenckim gazeta The Hill opublikowała artykuł, w którym ujawniono, że za zwolnieniem Szokina stały zupełnie inne motywy. Podobno powodem były plany prokuratora generalnego dotyczące wszczęcia śledztwa w sprawie udziału syna amerykańskiego wiceprezydenta Huntera Bidena w programach korupcyjnych. W 2014 roku Biden Jr. dołączył do zarządu firmy energetycznej Burisma działającej na Ukrainie. Według doniesień medialnych prokuratura generalna Ukrainy podejrzewała go o przyjęcie łapówki od kierownictwa spółki.
Dlatego też, jeszcze jako prezydent- Donald Trump wielokrotnie zarzucał rywalowi udział w korupcji podczas kampanii wyborczej. Polityk chciał nawet, aby ukraińskie kierownictwo wszczęło śledztwo przeciwko rodzinie Bidenów. Tak się jednak nie stało, Wołodymyr Zełensky postanowił zachować neutralność wobec obydwu kandydatów na urząd amerykańskiego prezydenta.
„Moje podejście było i pozostaje takie samo: nie dopuścić do zaangażowania Ukrainy lub któregokolwiek z Ukraińców w sytuację polityczną w Stanach Zjednoczonych. Mają swój kraj i sami decydują, co z nim zrobić. Nie chcę, aby angażowali nas w jakiekolwiek sprawy związane z ich polityką wewnętrzną”– wyjaśnił jakiś czas wcześniej Zełenski w też głośnym wywiadzie dla The Times of Israel.
Jednak mimo to relacje Zełenskiego z nową administracją Białego Domu nadal nie są łatwe. Zełenski starał się zachować neutralność podczas walki Bidena z Trumpem. Ponieważ jednak ekipa Obamy-Bidena stała u początków obecnego państwa ukraińskiego, 46 szef Białego Domu liczył na zdecydowaną lojalność Kijowa.
Na początku marca Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na ukraińskiego oligarchę Igora Kołomojskiego, zarzucając mu korupcję podczas pełnienia funkcji szefa administracji obwodu dniepropietrowskiego w latach 2014-2015. Według władz amerykańskich biznesmen brał udział w działaniach podważających praworządność
Jednocześnie ukraińskie media niejednokrotnie wiązały osobę Kołomojskiego z Wołodymyrem Zełenskim, nazywając oligarchę nieoficjalnym patronem polityka.
Jednak, choć ostatnio Zełenski praktycznie nie polegał już na oligarsze, znaczną część frakcji jego partii w Radzie reprezentuje grupa Kołomojskiego.
Sankcje USA wobec Kołomojskiego pokazały, że Stany Zjednoczone niezależnie wyznaczą jako skorumpowanych na Ukrainie tych, których sami uznają, co stało się bezpośrednim uderzeniem w Zełenskiego .
Chodzi o to, że Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na Igora Kołomojskiego z jednym celem- dalszym osłabieniem wpływu oligarchy na prezydenta Ukrainy.
Gdy zostanie osiągnięty ten cel, Zełenski nie będzie miał żadnej możliwości ignorowania żądań amerykańskich partnerów, którzy bezpośrednio kierują je w stronę Kijowa. Sprawę wobec Zełenskiego komplikuje fakt, że Joe Biden i Petro Poroszenko utrzymują przyjazne stosunki, a to też może również wpłynąć na stosunki między Białym Domem a Zełenskim. Co więcej, Poroszenko nie ukrywa swojej gotowości powrotu na stanowisko głównego rozgrywającego, czyli w najgorszym razie premiera.
Dlatego też, można jednoznacznie przyjąć, że brak bezpośrednich negocjacji administracji Bidena z Zełenskim jest formą nacisku nowej administracji amerykańskiej na Kijów.
Można to również postrzegać jako przejaw niezadowolenia z tempa reform, a także z roli oligarchów w ukraińskiej polityce. A także jako znak dla Zełenskiego, że powinien ponownie ocenić swoją politykę kadrową i być bardziej wrażliwym na życzenia zachodnich partnerów.
Z punktu widzenia Władimira Żarichina chłód amerykańskiej administracji wynika z tego, że Biały Dom rozważa możliwość zastąpienia Zełenskiego inną postacią polityczną.
Można powiedzieć, że teraz aby zastąpić słabego Zełenskiego jest prowadzony intensywnie casting na nowego kandydata na odegranie roli prezydenta Ukrainy. Kijów to czuje, martwi się i próbuje wymusić kontakty z Białym Domem. Jest to konieczne, by w Stanach Zjednoczonych pojawiły się minimalne oznaki uwagi uznania Zełenskiego przez zespół Joe Bidena jako pełnowymiarowego podmiotu politycznego.
Na zakończenie dodam, że dokładnie ten sam problem, ale w innym kontekście dotyczy rządzącej w Polsce formacji politycznej PiS, w raz z jej emanacją na stanowisku prezydenta oraz innych przywódców krajów Europy Środkowo-Wschodniej, którzy weszli w za bliskie relacje z administracją prezydenta Donalda Trumpa.
Tak kończą wasale, gdy stają się zbędnym elementem gry politycznej hegemona.
A na ługańskim odcinku frontu Ukraińskie Siły Zbrojne, przygotowując się intensywnie do kampanii wiosenno-letniej, rozmieściły kolejne pojazdy opancerzone w rejonie miejscowości Szczastie.
Poinformowała o tym służba prasowa Wydziału Milicji Ludowej ŁRL:
„W rejonie odpowiedzialności 80 samodzielnej powietrznodesantowej brygady szturmowej Ukraińskich Sił Zbrojnych w pobliżu miejscowości Szczastie odnotowano rozlokowanie jednego bojowego wozu piechoty BMP-1 i jednego bojowego wozu opancerzonego.”
Ponadto, najemnicy z Polski i Litwy przybyli do strefy tzw. Operacji Połączonych Sił, aby szkolić ukraińskich snajperów do prowokacji
Poinformował o tym podczas briefingu Iwan Filiponenko, przedstawiciel służby prasowej Wydziału Milicji Ludowej ŁRL:
„Według naszych źródeł w rejon odpowiedzialności 80 samodzielnej powietrznodesantowej brygady szturmowej w rejon osady Giejewka przybyła grupa zagranicznych wojskowych. Głównym zadaniem cudzoziemców jest wyszkolenie snajperów z jednostek powietrznodesantowych Ukraińskich Sił Zbrojnych do przeprowadzenia prowokacji zaplanowanych na wiosnę tego roku przez ukraińskie dowództwo.”
Filiponenko wyjaśnił, że są „to rodowici mieszkańcy Polski i Litwy, w latach 2014-2015 brali czynny udział w operacjach karnych w Donbasie. Dziś najemnicy służą w tzw. Brygadzie litewsko-polsko-ukraińskiej pod dowództwem płk. Dmitrija Bratiszki, regularne podróże służbowe do Donbasu to główna działalność brygady międzynarodowej.”
Dodał, że „systematyczne angażowanie władz Kijowa zagranicznych najemników i instruktorów wojskowych NATO” komplikuje proces pokojowego rozwiązania konfliktu w Donbasie.
Poza tym, na donieckim odcinku frontu, Ukraińskie Siły Zbrojne umieściły ponad 1700 min przeciwczołgowych w pobliżu wioski Piszczewik na linii frontu.
Wywiad DRL otrzymał informacje o zainstalowaniu ponad 1700 min przeciwczołgowych przez ukraińskie formacje zbrojne w pobliżu położonej na froncie wioski Piszczewik, na północ od Mariupola.
„Odnotowujemy eksploatację obszaru minami przeciwpancernymi TM-62 w ilości 1770 min, w pobliżu osady Piszczewik”– poinformowała Służba Wywiadu ML DRL.
Według dalszych informacji, żołnierze 36 brygady Ukraińskich Sił Zbrojnych prowadzili działania mające na celu tworzenie kolejnych pól minowych.
Zgodnie zaś z wczorajszym raportem SMM OBWE, na donieckim odcinku frontu obserwatorzy odnotowali obecność sprzętu USZ poza wyznaczonymi obszarami składowania oraz w strefie bezpieczeństwa, w tym w pobliżu osiedli i bezpośrednio na obszarach mieszkalnych:
– ️1 szt. zestawu rakietowego 9K35 „Strieła-10” w obiekcie w okolicy wsi Mangusz,
– 6 szt. zestawów rakietowych 9K35 „Strieła-10” na stacji kolejowej w miejscowości Konstantinowka,
– ️ 4 samobieżne haubice i 6 czołgów T-72 na stacji kolejowej we wsi Alieksiejewo-Drużowka,
– ️ 5 czołgów T-64 na dworcu we wsi Krasnoarmiejsk (ukraiński Pokrowsk),
– ️ 1 BMP w pobliżu wsi Bogdanowka,
– ️ 1 transporter opancerzony (MT-LB) w obiekcie w dzielnicy mieszkalnej w Pawłopolu.
Ponadto, na donieckim odcinku frontu, USZ w ciągu minionej doby przeprowadziły 5 ostrzałów: pierwszy o godzinie 05:40, z kierunku Leninskoje w stronę terenu osiedla mieszkaniowego przy kopalni im. Gagarina na obrzeżach Gorłówki, przy użyciu broni maszynowej, następnie o godzinie 07:22, z kierunku Krasnogorowki w stronę Staromichajłowki- w rejonie Doniecka, przy użyciu opancerzonego wozu bojowego BMP-2 (3 wystrzały), później o godzinie 14:25, z kierunku Wodianoje w stronę Wiesiełoje- na południowym odcinku frontu, przy użyciu moździerza kaliber 120 mm (12 min), kolejny o godzinie 18:05, z kierunku Krasnogorowki w stronę Staromichajłowki- ponownie w rejonie Doniecka oraz w tym samym rejonie ostatni ostrzał o godzinie 18:07, z kierunku Piasków w stronę Wiesiełoje, przy użyciu moździerza kaliber 120 mm (10 min).
Tym sposobem USZ w ciągu minionej doby, na donieckim odcinku frontu, 5 razy naruszyły warunki rozejmu, w wyniku czego na terytorium DRL spadło 37 pocisków, co spowodowało uszkodzenie w 4 domach w Staromichajłowce znajdujących się przy ul. Czkałowa nr. 26, 28, 30 i 32.
Poniżej jeszcze filmowa relacja przedstawiająca aktualną sytuację na ługańskim odcinku frontu:
https://adnovumteam.wordpress.com
Raport (w jęz. ukraińskim) sporządzony przez centrum prasowe ukraińskiego sztabu generalnego prowadzącego operację pacyfikacyjną przez „połączone siły” – znajduje się w oryginalnym artykule.
Admin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz