niedziela, 23 maja 2021

Prawie 1000 lat wrogości między Polską a Czechami

Zaczęła się ona od najazdu na Polskę czeskiego księcia Brzetysława w 1038 roku. Zajął on Śląsk i Małopolskę oraz obrabował Wielkopolskę. Śląsk przechodził potem z ręki do ręki będąc stałym zarzewiem konfliktow. Po bitwie pod Białą Górą w 1620 r. Czechy dostały się pod panowanie Habsburgów, stając się następnie częścią monarchii austro-węgierskiej.

Odzyskały niepodległość w 1918 roku i zaraz zaczęły się spory z Polską o Zaolzie. W 1920 roku, korzystając z wojny polsko-sowieckiej – Czechy zajęły ten teren. Polska odzyskała go w 1938 roku po konferencji monachijskiej. Obie strony pogodził najpierw Hitler, a potem Sowieci. Spory graniczne rozsądził Stalin, przyznając Zaolzie Czechom, a Kłodzko i Racibórz Polsce.

Te dwie ostatnie miejscowości były powodem starć zbrojnych, do których doszło w czerwcu 1945 roku miedzy Polską a Czechami. O szczegółach tej mało znanej sprawy można przeczytać tutaj.

Potem był rok 1968, kiedy to Polska wzięła udział w sowieckiej agresji na Czechosłowację.. Po upadku Związku Sowieckiego, rozpadzie Czechosłowacji a także po przystąpieniu Polski i Czech do NATO oraz UE – można było przypuszczać, że stosunki między naszymi krajami się poprawią. Powstała nawet Grupa Wyszehradzka zrzeszająca Polskę, Czechy, Słowację i Węgry i zajmująca wspólne stanowisko w różnych kwestiach międzynarodowych.

Ostatnio jednak znów coś się popsuło. Wiceprzewodniczaca KE została Czeszka [Czeszka, chłe chłe… Czeszka … – admin] Vera Jourowa prowadząca konsekwentnie antypolską kampanię. Czechom zaczęła nagle przeszkadzać polska kopalnia Turów i zaskarżyła w lutym 2021 Polskę do TSUE domagając się jej zamknięcia.

Wczoraj [21.05..2021] TSUE zobowiązało Polskę do natychmiastowego zatrzymania wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Nikt nie ma zamiaru wykonać tego postanowienia, a już na pewno nie PGE, które jest właścicielem Turowa [to nie jest firma państwowa]. Czesi się jednak cieszą jak głupi. Znowu starają się nie przepuścić żadnej okazji, by podstawić Polsce nogę.

elig
https://www.ekspedyt.org/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

W Niemczech człowiek niesłusznie skazany po 13 latach w więzieniu dostał rachunek za spanie i obiady na 100 tysięcy euro!

Historia Manfreda Genditzkiego brzmi jak scenariusz rodem z koszmaru. Mężczyzna ten, w 2010 roku, został skazany na dożywocie za morderstwo,...