[Nie zabieram głosu w tej sprawie, bo się nie za bardzo na niej znam. – admin]
Teoria zarazków Pasteura sprowadziła naukę w ślepy zaułek z którego nie widać wyjścia!
Artykuł GPS pod tytułem „Polityczne przeziębienie” wywołał spory rezonans wśród czytelników, trochę -jak sądzę- przez autora nie zamierzony. Opierając się na fałszywych przesłankach (czyli teorii zarazków Pasteura- Kocha) autor doszedł do prawidłowych konkluzji takich,że „pandemia” kowid-19, to „pic na wodę fotomontaż”.
Aby wykazać błędność założeń autora musimy uporządkować naszą wiedzę o istocie chorób.
Najbardziej znane teorie tłumaczące przyczyny chorób powstały w XIX wieku we Francji.
Jedną z najbardziej znanych teorii przyczyn chorób opracował i ogłosił Louis Pasteur. Uważał on, że przyczyną chorób są „zarazki”, czyli niewidzialne gołym okiem „żyjątka” (bakterie), które przeskakując z jednego człowieka na innego powodują chorobę.
W opozycji do tej teorii, przedstawił własną Antoine Béchamp. Uważał on, że to nie zarazki (bakterie) są przyczyną chorób, lecz inne czynniki. Twierdził, że w istocie bakterie nie są przyczyną, lecz skutkiem choroby i zależne jest to od tego jaką formę przybierają, co wynika ze stanu podłoża, na którym żyją, a nie z zarazka samego w sobie.
Spójrzmy na chorobę zwaną grypą najpierw z punktu widzenia teorii Pasteura. Współczesna medycyna twierdzi za Pasteurem, że przyczyną grypy są zarazki zwane współcześnie wirusami.
Wirusy „przeskakują” z jednej osoby na drugą powodując chorobę!
W jaki sposób wirusy mogą wywoływać choroby, jeśli są to drobne cząsteczki biologiczne – martwe?
Współczesna medycyna tak to tłumaczy:
Wirusy to mikroskopijne czynniki chorobotwórcze, które rozmnażają się w komórkach żywego żywiciela. „Przejmują” molekularną maszynerię gospodarza i zmuszają go do wyprodukowania tysięcy kopii oryginalnego wirusa w celu zakażenia sąsiednich komórek.
Jak martwa cząsteczka biologiczna pochodząca z innego organizmu, może zmusić komórkę żywiciela do produkowania tysięcy kopii oryginalnego wirusa?
To pytanie pozostawmy bez odpowiedzi, gdyż każda odpowiedź jest nie weryfikowalna empirycznie! Można na ten temat napisać cokolwiek, używając pseudonaukowego bełkotu a i tak nikt tego nie zweryfikuje!
Spójrzmy na grypę z punktu widzenia teorii Bechampa.
Zauważmy, że grypa pojawia się późną jesienią i nęka ludzi do końca wiosny. Po czym znika na okres lata. Jesień to początek zmian pogodowych charakteryzujących się obniżeniem temperatury powietrza, zwiększeniem jego wilgotności, pojawia się śnieg, mróz, zawieje i zamiecie śnieżne, pluchy, silne wiatry o niskiej temperaturze, itp.
Organizmy milionów ludzi wystawione zostają na opisane niekorzystne warunki atmosferyczne, wskutek czego zostają one wychłodzone, zwłaszcza wtedy gdy ludzie nie są właściwie ubrani. Nie noszą czapek, szalików, rękawic, chodzą w nie odpowiednim obuwiu, „za cienko” się ubierają, itp.
Wychłodzenie organizmu stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia i życia, ale na taką ewentualność organizm człowieka jest przygotowany.
Uruchamia on cały zestaw środków ochronnych których zadaniem jest przywrócić organizmowi równowagę cieplną! I właśnie te objawy (dreszcze, gorączka, bóle mięśni, itp.) są definiowane przez współczesną medycynę jako „choroba” zwana grypą. Jednak nie są to objawy choroby, tylko zdrowienia po wyziębieniu organizmu. Choroby nie spowodował żaden wirus (tylko wyziębienie)- gdyż takowe nie stanowią dla człowieka żadnego zagrożenia, gdyż są… martwe!
Dlaczego w materiale biologicznym (na przykład w ślinie) człowieka chorego na grypę znajdują się wirusy? Dlatego, że są one martwym odpadem biologicznym powstałym na skutek usunięcia uszkodzonych przez niską temperaturę tkanek przez różne mikroorganizmy bytujące w człowieku.
Która teoria w przypadku grypy wydaje się być bardziej przekonująca? I która teoria stosowana do leczenia pozwala zarobić więcej lekarzom i firmom farmaceutycznym?
Teoria zarazków Pasteura stanowi dla współczesnych firm farmaceutycznych źródło kolosalnych zysków, tak wielkich, że to firmy farmaceutyczne sprawują faktyczną władzę na świecie! Jeśli są zarazki, to trzeba produkować niezliczoną ilość medykamentów je niszczących.
Jeśli to nie zarazki powodują zachorowania na grypę, tylko zwyczajne wyziębienie organizmu, to żadne lekarstwa nie są potrzebne! Trzeba pomóc organizmowi przywrócić równowagę cieplną wygrzewając się pod pierzyną, albo w wannie z gorącą wodą i po kilku dniach choroba mija bez śladu!
I tak też jest grypa definiowana w podręcznikach medycznych: nie wymaga leczenia, ustępuje samoistnie!
Dlaczego nie ma żadnych lekarstw niszczących wirusy? Gdyż nie można zabić cząsteczki biologicznej która jest już martwa!
Gdyby przyjąć za pewnik teorię chorób Bechampa, to cały przemysł farmaceutyczny z dnia na dzień by zbankrutował!
Wbrew twierdzeniom współczesnej medycyny, jesteśmy dopiero na początku drogi poznania ludzkiego organizmu i mechanizmów nim rządzących. Teoria zarazków Pasteura sprowadziła naukę w ślepy zaułek z którego nie widać wyjścia!
Więcej na ten temat tutaj: http://pospoliteruszenie.org/klamstwa%20medycyny.html
Anthony Ivanowitz
24.08.2021r.
Www.pospoliteruszenie.org
https://anthony.neon24.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz