19 września 1939 roku Oberkommando der Wehrmacht (OKW) obwieściło zwycięstwo w Bitwie nad Bzurą. Co prawda walki jeszcze trwały, ale w tym czasie polscy żołnierze masowo zaczęli się już poddawać. 21 września pod Białą Górą Niemcy wzięli do niewoli dowódcę Armii „Pomorze” gen. Władysława Bortnowskiego wraz z jego sztabem.
Gdy 17 września 1939 roku od wschodu zaatakowały Polskę wojska sowieckie, w rejonie na zachód od Warszawy trwała Bitwa nad Bzurą, największa bitwa kampanii wrześniowej, która rozpoczęła się 9 września 1939 roku uderzeniem wyprowadzonym z rejonu Łęczycy na lewe skrzydło niemieckiej 8. Armii.
W wyniku zaskoczenia lewoskrzydłowe związki i oddziały niemieckiej 8. Armii, szczególnie 30. Dywizja Piechoty gen. Kurta von Briesena, poniosły duże straty. Po trzydniowych walkach impet polskiego uderzenia jednak osłabł, co spowodowane było pojawieniem się nowych sił nieprzyjaciela. W tych okolicznościach gen. Tadeusz Kutrzeba, stojący na czele Grupy Armii „Poznań” i „Pomorze”, postanowił przerwać natarcie w kierunku południowym, przegrupować się i uderzyć przez Łowicz na Skierniewice i dalej lasami skierniewickimi wycofać się w kierunku Warszawy.
14 września ruszyło znad Bzury natarcie trzech dywizji Armii „Pomorze” (4,16 i 26 Dywizje Piechoty). Pod ich osłoną Armia „Poznań” przegrupowywała się na przeprawy pod Sochaczewem. Początkowo natarcie rozwijało się pomyślnie, ale na wieść o nadciągającym spod Warszawy XVI Korpusie Pancernym zostało ono przerwane, a oddziały wycofane na pozycje wyjściowe. Po przegrupowaniu się gen. Kutrzeba postanowił skierować podległe mu wojska w korytarz między Sochaczewem a Wisłą – do Puszczy Kampinoskiej, a stamtąd do Warszawy.
16 września przy potężnym wsparciu lotnictwa. Niemcy rozpoczęli atak na znajdujące się w widłach Wisły i Bzury i kierujące się w stronę Puszczy Kampinoskiej armie „Poznań” i „Pomorze”. Szczególna rola przypadła tu dywizjom pancernym XVI Korpusu Pancernego…
1 Dywizja Pancerna, ściągnięta spod Góry Kalwarii, przeprawiła się przez Bzurę w Kozłowie Szlacheckim, uderzyła na 57 pułk piechoty z 14 Dywizji Piechoty, rozbiła go i wdarła się częścią sił w głąb ugrupowania i na tyły obu armii polskich. 4 Dywizja Pancerna przeprawiła się przez Bzurę pomiędzy Sochaczewem a Brochowem, uderzyła w kierunku pd.-zach. zadając duże straty 25 Dywizji Piechoty w rejonie Adamowej Góry oraz opanowała Ruszki. Dalsze natarcie 4 Dywizji Pancernej zostało zatrzymane.
Oddajmy w tym miejscu głos Apoloniuszowi Zawilskiemu, który w książce „Bitwy Polskiego Września” napisał:
„Zebrami w dworze Dębsk niemieccy generałowie: Hoepner, Schmidt i Schwantes uznali własne położenie za ciężkie. Według ich oceny dokonano wprawdzie włamania w polskie ugrupowanie, ale go nie rozbito. Mimo początkowego powodzenia natarcie 1 i 4 DPanc. Wkrótce utknęło, a to z powodu silnego uderzenia przełamującego nadciągających sił polskich. Przez długi czas liczono się nawet z możliwością straty pułku pancernego, który zapędził się pod Kiernozę.
W ciągu nocy położenie uległo dalszemu pogorszeniu z powodu intensywnego ostrzału przedmościa 19 Dywizji Piechoty przez ciężką artylerię polską i nieustanny napór na Bronisławy. Nie wiedziano nic o 4 Dywizji Pancernej, z którą miało nastąpić – w wyniku natarć przełamujących – spotkanie w rejonie Rybno – Raczki, ponieważ Polakom udało się zamknąć z powrotem dokonany wyłom. Zarządzono tedy na następny dzień natarcie 19 Dywizji Piechoty i 1 Pancernej na północ, wzdłuż szosy Rybno – dwór Ruszki – Młodzieszyn.”
Tejże nocy Grupa Operacyjna Kawalerii gen. Romana Abrahama ruszyła ławą swych sześciu pułków jazdy przez Puszczę Kampinoską. W ślad za nią podążały 15 i 25 Dywizje Piechoty. 18 września Bzurę sforsowała spora część 17 Dywizji Piechoty oraz różne mniejsze i większe oddziały i grupy żołnierzy z innych dywizji. Wokół oddziałów WP, które pozostały na lewym brzegu Bzury, Niemcy zdołali ostatecznie zamknąć pierścień okrążenia. Równocześnie były one systematycznie spychane przez posuwające się naprzód, przy wsparciu artylerii i lotnictwa, jednostki niemieckie, przez co ich stan posiadania stopniowo się kurczył.
Tymczasem oddziały, które znalazły się w Puszczy Kampinoskiej, atakowane intensywnie przez niemieckie lotnictwo, kierowały się do Warszawy, torując sobie drogę, którą to próbowały im przegrodzić różne większe i mniejsze oddziały niemieckie.
Gen. Tadeusz Kutrzeba 20 września po południu nawiązał łączność z Warszawą i zameldował przebicie się do stolicy dwóch brygad kawalerii i dwóch dywizji piechoty swojej grupy armii. W tym czasie 25 Dywizja Piechoty obsadzała wysunięte ośrodki oporu w Młocinach i Burakowie, przedłużając w ten sposób linię obrony ku północnemu-zachodowi. Kawaleria odeszła na ulicę Belwederską i do Fortu Mokotowskiego, a 15 Dywizja reorganizowała się na Bielanach, by zająć stanowiska w rejonie Wawrzyszewa i cmentarzy powązkowskich.
W kolejnych dniach do Warszawy spływały mniejsze i większe grupy żołnierzy armii „Poznań” i „Pomorze”. Nie udała się ta sztuka gen. Mikołajowi Bołtuciowi, który na czele pododdziałów 14 i 17 Dywizji Piechoty oraz oddziałów z załogi Palmir 22 września próbował przebić się przez stanowiska niemieckie w okolicach Łomianek. Polskie zgrupowanie zostało rozbite, a wśród kilkuset zabitych żołnierzy był też gen. Bołtuć.
W międzyczasie dopełniał się los oddziałów polskich, którym nie udało się sforsować Bzury. Nad ranem 19 września Niemcy wprowadzili do walki – od linii szosy Sochaczew – Błonie – Warszawa – XV Korpus Lekki gen. Hotha. Nieprzyjacielska piechota i czołgi przypuściły szturm na Polaków, rozbijając kolejne większe zgrupowania. Po godzinie walka zamieniła się w szereg pojedynków, w których Polacy stopniowo ulegali przewadze Niemców.
19 września 1939 roku Oberkommando der Wehrmacht oznajmiło w wydanym komunikacie zwycięstwo w Bitwie nad Bzurą, dodając, że wzięto do niewoli 50 tysięcy jeńców.
Die Schlacht an der Bzura ist zu Ende. Bisher wurden 50.000 Gefangene und eine unübersehbare Beute eingebracht.
Polacy jeszcze tu i ówdzie stawiali opór, ale miał on charakter już absolutnie beznadziejny. 20 września OKW donosiło, że liczba jeńców „wzrosła wczoraj do 105 tysięcy i ciągle rośnie”.
Die Schlacht iim Weichselbogen, die vor etwa einer Woche Bei Kutno begann und sich dann nach Osten gegen die Bzura zog, erweist sich nunmehr als eine der größten Vernichtungsschlachten aller Zeiten. Die Zahl der Gefangenen hat sich gestern allein an der Bzura auf 105.000 erhöht und Wächst ständig.
21 września OKW mogło z satysfakcją donieść, że po południu 20 września liczba jeńców wynosiła 170 tysięcy i że wciąż rośnie…
Noch immer ist das Ergebnis der Schlacht im Weichselbogen nicht im vollen Maße zu übersehen. Bis zum Nachmittag des 20. September war die Zahl der Gefangenen auf 170.000 gestiegen und ist immer noch im Wachsen. Eine der Beiden an der Schlacht beteiligten deutschen Armeen hat bisher allein 320 Geschütze und 40 Kampfwagen erbeutet.
W tym czasie już tylko zupełne resztki polskich oddziałów próbowały jeszcze bronić się w izolowanych punktach oporu. 21 września pod Białą Górą Niemcy wzięli do niewoli dowódcę Armii „Pomorze” gen. Władysława Bortnowskiego wraz z jego sztabem.
W ten sposób dobiegła końca największa i najkrwawsza bitwa kampanii wrześniowej, w której śmierć poniosło ok. 16 tysięcy polskich żołnierzy. Ci, którzy przebili się do Warszawy, złożyli broń wraz z pozostałymi jednostkami Armii „Warszawa”.
Kapitulacja Warszawy, której broniło 120 tysięcy polskich żołnierzy, poprzedzona morderczymi atakami z ziemi i powietrza, nastąpiła 28 września. W wyniku tego Niemcy wzięli do niewoli (wliczając 16 tysięcy rannych) 118.456 żołnierzy (w tym 5.031 oficerów).
Dzień później skapitulowała twierdza Modlin, której załoga w chwili kapitulacji liczyła 42 tysiące żołnierzy (wliczając rannych). Niezależnie od tego we wcześniejszych walkach, toczonych w dniach 26 – 28 września o poszczególne forty twierdzy modlińskiej oraz w rejonie Zakroczymia i Gałach, Niemcy wzięli do niewoli kilka tysięcy polskich żołnierzy.
Wojciech Kempa
https://www.magnapolonia.org
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz