Szlakiem królów węgierskich
Część I
Szanowni, ponoć podróże kształcą i faktycznie tak jest. Postanowiliśmy zrobić sobie w ostatnich dniach wakacji objazdówkę po Węgrzech szlakiem królów węgierskich. Póki co zakotwiczyliśmy sobie w naszym jednym z ulubionych miejsc w tym kraju, czyli na kąpieliskach w Lipót.
Z kąpielisk w Lipót kierujemy się do miasta Székesfehérvár, nazywany dawniej Białogrodem Stołecznym lub Białogrodem Królewskim. Jest to historycznie najważniejsze miasto na Węgrzech, porównywane do polskiego Gniezna. Jest to porównanie dosyć nieprecyzyjne, ponieważ Gniezno nie może się w małej nawet skali równać z Székesfehérvár, gdzie ukoronowano 37 króli.
Tutaj ciekawostka, do nazwy miasta Fehervar przez fakt koronacji tak wielu królów, oraz że było ich siedzibą został dołożony przedrostek “Szekes” , oznaczający miejsce królewskie…W ten oto sposób miasto figuruje jako Székesfehérvár…
Oczywiście piszę to z poślizgiem czasowym, bo nie da się zbierać materiału, robić zdjęć i pisać jednocześnie, to znaczy może by się i dało, ale nie chciałbym pisać naprędce.
Najpierw logistyka… otóż warto wykupić winietę na autostrady na Węgrzech, ponieważ zauważam, że co roku nowe drogi objęte są płatnością, nawet te jednopasmowe, dwukierunkowe. Obwodnica Budapesztu (M0) też jest płatana, co jest dziwne, bo przyjmuje się, że obwodnice miast stołecznych, lub dużych jest niepłatna. Winieta akurat na kampera to D2 i kosztuje około 100 zł (7.270 forintów) za 10 dni i miesięczna za około 130 zł (9.560 forintów), na mniejsze osobowe niższa winieta.
Przybywamy więc do Székesfehérvár w godzinach południowych i trafiamy na ostatni dzień festiwalu “Royal Days”. Jest niedziela, więc w miastach parkingi są gratis, a gratis to wiadomo uczciwa cena jest, he he. A najlepsze miejscówki są pod kościołami…
Mam logistycznego świra i próbuję zawsze stanąć jak najbliżej miejsca wydarzeń. Udaje się i tym razem, mamy widok z okien na scenę, w której wieczorem będzie odbywał się pokaz tańców regionalnych. Mamy miejsce parkowania i zasadniczo noclegowe w centrum miasta za darmo. Czego chcieć więcej?
Zagłębiamy się w pierwszy obszar pokazów Dni Królewskich w Székesfehérvár. Mamy na dzień dobry atrakcje dla dzieci, gry, głaskanie i karmienie koni, zawody rekreacyjne, występy artystów, pokazy walk rycerskich, wszystko w tematyce królewskiej… o czym zaświadczam własnoręcznie wykonanymi fotkami i filmikami…
I tak minęły nam dwie godziny…ciąg dalszy w drugiej części…
[Więcej zdjęć w oryginalnym artykule – admin]
https://www.ekspedyt.org/2021/09/05/szlakiem-krolow-wegierskich-1/
* * *
Część II
Dziś zapraszam ponownie do Székesfehérvár. Zamiast zdjęć dziś będzie filmik, który mam nadzieję wprowadzi Was w klimat tego pięknego, królewskiego miasta, w klimat dni królewskich, na które warto się wybrać.
Co jak co, ale Węgrzy potrafią świętować, ale i podnosić morale narodowe. Trochę im zazdroszczę, bo w Polsce ostatnio coraz więcej mamy obchodów mordów i martyrologii na naszym narodzie, nasze święta są ponure i smutne…mam wrażenie, że im większy mord na narodzie, tym większe obchody i jakby poniekąd świętowanie.
Węgrzy natomiast mocno i wspólnie cieszą się swoją państwowością, tak przynajmniej odniosłem wrażenie.
Nie zauważyłem jakiegoś zagospodarowywania świąt pod jedynie słuszne kopyto polityczne. Gdyby poszli naszym trendem, mogliby świętować 150 lat niewoli tureckiej, okresu nie mniej ponurego niż nasza nieodległa przecież historia…
A propos niewoli tureckiej. To właśnie w tym mieście i w tej ważnej w średniowieczu bazyliki koronacyjnej w której koronowano 37 króli, oraz 15 w tym miejscu pochowano, Turcy urządzili skład prochu i amunicji czym zbezcześcili to święte dla Węgrów miejsce. W 1601 roku doszło do eksplozji i całkowitego zniszczenia bazyliki koronacyjnej pod wezwaniem Panny Marii. Teraz to miejsce jest nazywane Ogrodem Ruin. W tym miejscu są nadal groby królewskie, odbywają się też inscenizacje upamiętniające epokę świetności.
W filmiku będzie też fragment multimedialny ukazujący doniosłość koronowania. Doniosłość, ale i procedura, która gwarantowała, że król ukoronowany w Székesfehérvár był tym autentycznym i bez cienia fałszu. Koronacji dokonywał tylko biskup ostrzychomski (z miasta Ostrzychom, po węgiersku Esztergom – o czym będę pisał w części czwartej).
Jedynym królem, który nie był koronowany w Székesfehérvár, był św Stefan z dynastii Arpadów, król który cieszy się na Węgrzech niesamowitą estymą, a który zjednoczył wszystkie plemiona węgierskie doprowadzając do powstania jednolitego państwa. Król Stefan I Święty był koronowany w Esztergom. W filmiku jest też mapka migracji władców koronowanych w Székesfehérvár na Europę i nawet i część Azji.
Wieczór zapełniliśmy oglądaniem występów zespołów regionalnych …a w części trzeciej zabiorę Was w bardzo ciekawe miejsce znajdujące się na obrzeżach Székesfehérvár…na pewno będziecie zaintrygowani, bom i ja się mocno tym zachwycił…a więc zostańcie z nami…
Zapraszam na film, poproszę też o subskrybowanie kanału, odwdzięczę się następnymi filmikami z podróży…
O autorze: trybeus
Kogut polski, niekoszerny, heteroseksualny, rasa górska …
.
https://www.ekspedyt.org/2021/09/09/szlakiem-krolow-wegierskich-2/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz