„Skoro jesteście przeciwko aborcji to wszystkie narodzone osoby powinniście akceptować .”
Ależ my akceptujemy wszystkie narodzone osoby i chcielibyśmy, żeby wszyscy czuli się szczęśliwi i spełnieni. To wymaga jednak dostrzegania obiektywnie istniejącej rzeczywistości i respektowania rządzących nią praw.
„– Dla niektórych młodych osób trans rozwój płciowy w okresie dojrzewania (pojawienie się piersi, zarostu, itp.) może być wyjątkowo traumatycznym przeżyciem, które może zaostrzyć problemy związane z akceptacją swojego ciała i wyglądu.”
Wszyscy kiedyś przechodziliśmy różne etapy rozwoju i chyba niewielu jest takich szczęściarzy, którzy zawsze akceptowali , to co widzieli w lustrze. Mimo to jeszcze kilkadziesiąt lat temu nikomu nie przyszło do głowy, że należy traumatycznie przeżywać naturalne procesy biologiczne i czuć się kimś, kim się nie jest. Młodzi ludzie, którym się dziś tak wydaje, po prostu za wiele się naczytali i nasłuchali różnych modnych i „postępowych” teorii. To taki wiek, kiedy człowiek jest szczególnie podatny na wpływy.
„Transpłciowość pojawia się miedzy innymi gdy dana osoba ma mózg kobiety a ciało mężczyzny lub odwrotnie.”
Mózg jest częścią ciała. Jeżeli mamy ciało kobiety to i mózg w tym ciele należy do kobiety, a w przypadku ciała mężczyzny – mózg jest mózgiem mężczyzny. Przecież nikt jeszcze nie dokonał przeszczepu mózgu. Zacytowana opinia jest ewidentnie owocem stereotypów i przesądów. Jeżeli mężczyzna wykazuje zainteresowanie tym, co stereotyp przypisuje kobietom, to uważa się go za jakiegoś transa i odwrotnie. A to przecież bzdura, bo męskość i kobiecość można przeżywać na różne sposoby. Zawsze byli mężczyźni, których nie pociągała wojaczka, przygoda i kwestie techniczne oraz kobiety, które nie widziały dla siebie miejsca w kuchni i wśród licznego potomstwa. Mężczyźni o zainteresowaniach i talentach nie uznawanych za typowo męskie zostawali np. duchownymi, artystami czy projektantami mody, a znów niestereotypowe kobiety stawały się podróżniczkami, inżynierami czy nawet dowodziły oddziałami wojska. To nie wymagało zmiany płci, co zresztą jest czymś nieosiągalnym . Mamy różną budowę, różne geny – coś tam można przypudrować i zamaskować, ale zmienić się nie da.
Żyjemy w czasach, w których sfera wolności w zakresie wyboru zawodu, drogi życiowej jest szeroka jak nigdy dotąd. Nieprzekraczalne granice wytycza jednak biologia. Zamiast więc wmawiać młodym ludziom jakieś niedorzeczności i narażać ich na niepotrzebną frustrację, wystarczy im wskazać istniejące realnie możliwości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz