Książę Karol proponuje „kampanię militarną” aby dokonać transformacji klimatycznej
W szkockim Glasgow odbywa się właśnie szczyt klimatyczny – COP 26. Zjechało się na niego z całego świata kilkuset polityków i decydentów, którzy przylecieli dziesiątki tysięcy kilometrów swoimi prywatnymi odrzutowcami, aby podebatować na temat metod transformacji świata w kierunku jeszcze większego zbiednienia biednych i wzbogacenia się bogatych.
Ma to zostać uzyskane klimatycznym chomątem narzuconym wszystkim w formie tak zwanego celu redukcji gazów cieplarnianych. Wśród licznych patetycznych przemówień zwróciło uwagę to wygłoszone przez brytyjskiego następcę tronu księcia Karola Windsor vel Coburg, który wprost zagroził wojną w celu przeprowadzenia transformacji gospodarczej.
Następca brytyjskiego tronu wprost zapowiada globalny i agresywny „klimatyczny” reżim. Z jego słów wynika, że książę Karol chce „wielkiej kampanii w stylu wojskowym” by „uśmiercić siłę sektora prywatnego”. Książę Karol stwierdził wprost, że „ogromna kampania w stylu militarnym” jest wymagana, aby przeprowadzić oczekiwaną przez elity „fundamentalną transformację gospodarczą” po której ci, którzy nie są elitą nie będą nic mieć i będą bardzo szczęśliwi.
Trudno powiedzieć o jakiej kampanii militarnej mówił brytyjski następca tronu. Pierwsze co przychodzi do głowy to wojna. Jak w 2014 roku wspominał premier Mateusz Morawiecki, elity muszą znaleźć sposób na obniżenie rosnących oczekiwań społecznych.
Podczas rozmowy nagranej w restauracji Sowa i Przyjaciele, Morawiecki powiedział wtedy, że wojna zmienia perspektywę w pięć minut i rozważał na temat „management of expectation”. Można powiedzieć, że te oczekiwania zostały już znacząco utemperowane na skutek dwuletnie kampanii covidkowej, która z dużym prawdopodobieństwem była właśnie czymś takim oczekiwanym przez elity w celu przeprowadzenia zmian.
Zresztą nikt się z tym już nie kryje i rzeczy takie jak Wielki Reset , czy segregacja społeczna oparta o środki informatyczne, to nie sa już kwestie teorii spiskowych. Mimo to większośc ludzi nadal nie ma świadomości co jest dla nich szykowane. Ta transformacja gospodarcza jaką zapowiadają uczestnicy COP 26 ma uczynić biednych jeszcze biedniejszymi, a bogatszych z krajów rozwiniętych, wyrównać z biedotą z krajów rozwijających się. Aby tego dokonać nie da się w nieskończoność duraczyć ludzi propagandą i próbować rozkręcać na zmianę strach przed wirusem grypowym czy zmianami klimatu. Gdy ludzie się połapią dlaczego drastycznie zbiednieli, wyjdą na ulice i takim właśnie niebezpieczeństwem muszą zarządzić planujące przeoranie społeczeństw elity.
Kampania wojskowa proponowana w celu osiągnięcia zakładanych redukcji gazów cieplarnianych może oznaczać odgórne planowanie, wykonywanie i kontrolowanie poszczególnych etapów transformacji nawet za cenę wyprowadzenia przeciwko ludziom wojska na ulice. Docelowo oznaczać to może wdrożenie komunistycznego systemu gospodarczego, planowane przez władze i zorganizowane według odgórnego łańcucha dowodzenia.
W marcu 2022 coraz więcej krajów już zapowiada koniec Covidka. Czy to oznacza, że potem czeka nas to co zdradził książę Karol? Niewątpliwi jesteśmy na drodze do dramatycznie dla nas niekorzystnej zmiany. Raz zaczętych covidkiem przeobrażeń nikt już nie zamierza cofać, a wręcz przeciwnie, czekają nas kolejne – w imię klimatycznej ideologii marksistowskiej, gdzie „matka ziemia” jest wyzwalanym proletariatem, a my wszyscy ludzie jesteśmy wyzyskiwaczami do eliminacji – bo to my jesteśmy tym węglem, który oni chcą zredukować …
https://zmianynaziemi.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz