sobota, 25 grudnia 2021

Zbawiciel narodzi się, gdzie witać Go będą pariasi, wyrzuceni za drzwi kościołów.

Zbawiciel narodzi się, gdzie witać Go będą pariasi, wyrzuceni za drzwi kościołów.


Przed Świętami Bożego Narodzenia miała zapaść decyzja w polskim Sejmie o segregacji sanitarnej. Przełożono te skandaliczne ustalenia i debaty na czas po Świętach. Na Święta w wielu kościołach są zapowiedziane zasady według których „nie było miejsca dla Ciebie”, niezaszczepiony człowieku.

Skandal segregacji ludzi, pod pozorem sanitarnej konieczności, w Święta szczególnie ujawnia swoje oblicze. Ludzie, którzy donoszą na kogoś, że nie miał maseczki, wzywający policję, zadowoleni, że są tymi lepszymi, niech nie myślą, że będą prawdziwie świętować Boże Narodzenie.

Chrystus nie miał miejsca w gospodzie ani żadnym miejscu licznie odwiedzanym przez masy ludzi. Nie było dla Niego miejsca ani w prywatnym domu, ani w karczmie, ani w hotelu, ale urodził się w stajence, pomiędzy zwierzętami, został złożony w żłobie, otulony siankiem.

Nie ci, co mają wstęp do kawiarni, czy kina, do hotelu, czy bez limitu do kościoła, przywitają Go pierwsi. Zadowoleni z siebie mogą Chrystusa nawet nie zauważyć, mogą, jak przed bliźnim, mieć zamknięte serca przed Chrystusem. Jeśli mają zamknięte drzwi serca przed bliźnim, to i Bóg się w tak ciasnym sercu nie zmieści. Jeśli uważacie, że niezaszczepieni nie powinni mieć wstępu do kościołów, bądźcie pewni, że wasza obecność w kościołach jest bezcelowa. Jeśli przyjmujecie przy wigilijnym stole tylko zaszczepionych, bądźcie pewni, że Chrystusa między wami nie będzie Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście Mi pić; byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie; byłem nagi, a nie przyodzialiście mnie; byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie. Wówczas zapytają i ci: Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie? Wtedy odpowie im: Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili. I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego. (Mt 25,40-46)


Oto i kapłani i biskupi i świeccy możecie sprawdzić, czy macie Boga w sercu, i okazujcie to wobec bliźniego. Bóg nie urodził się w salonie arcykapłana i dziś Episkopat jest ostatnim miejscem, w którym by Chrystus przyszedł na świat. Nie przyszedł do dobrze ustawionych, do tych z przepustką kowidową, ale objawił się najpierw prostaczkom, maluczkim, odosobnionym.


Wiemy na pewno, że Chrystus nie narodzi się wśród tych, którzy stworzyli nową warstwę pariasów, niegodnych nie tylko iść do kina ale przystąpić do sakramentów, czy być w kościele. Jeśli gdziekolwiek jest jakikolwiek limit przyjmowania wiernych do kościoła, sakramentów i na Mszę Świętą, to nie jest Kościół katolicki tylko kościół „księży patriotów”, którzy zaparli się Chrystusa dla ziemskiej władzy, dla przychylności Sanhedrynu. I taki Kościół krzyżuje Chrystusa po raz wtóry. Krzyżuje Go już w dzień Bożego Narodzenia. Jest tylko imitacją i uzurpacją Kościoła Chrystusowego.


Może niektórzy rzeczywiście będą z Mszy Świętych wykluczeni, ale do nich przyjdzie Chrystus: do ich obórek i stodółek, i będzie z nimi w ich odosobnieniu. Niech nikt nie płacze z żalu, że został odrzucony od Mszy Świętej w te Święta, bo w gronie pyszałków Chrystus nie pozostanie nawet jak będzie sprowadzony z Nieba na Ziemię. Nie pozostanie w gronie uzurpatorów i szyderców, bo gdyby byli Jego dziećmi, Jego sługami i Jego Kościołem, czyniliby  Jego wolę i wolę Jego Ojca a nie żydów zakazujących wpuszczać na Msze Święte, a świętujący chanukę bez limitów.


Jeśli kapłan zapiera się Ewangelii w której Chrystus nawołuje: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. ” (Mt 11, 28) staje się sługą szatana. Jest grobem pobielanym, na którego zgniliznę żadna szczepionka nie pomoże, tylko nawrócenie i żal za grzechy, wynagrodzenie i bliźniemu krzywdy, i Bogu, którego Kościół się splugawiło i ośmieszyło w oczach wiernych, poniżyło i autorytetu Kościoła Bożego używało do autoryzacji dzieła satanistów wprowadzających nowy totalitaryzm.


Bezbożne ustawy mające wykluczyć maluczkich i nieposłusznych są jak siepacze wypuszczeni przez Heroda do rzezi niewiniątek. Maryja Panna urodziła w odosobnieniu, nie na oczach i w towarzystwie wielkich i decyzyjnych. Nie poszła urodzić Chrystusa do pałacu Heroda ani nie uznała, że on jest władcą, więc ma prawo zrobić z Jej Synem co chce, jak uznają dziś ogłupiali rodzice.


Kiedy władza Heroda sięgnęła po życie Dzieciątka, z Józefem ukryli Jezusa poza zasięgiem morderczej władzy Heroda. Dziś rodzice tego nie potrafią, oddają swe dzieci w ręce świeckich herodów, narażają na ryzyko utraty zdrowia i życia, bo świecką władzę uznali za bóstwo. Tak samo postępują biskupi, proboszczowie i księża, którzy będą liczyć wiernych przy wejściu na świąteczne Msze Święte. Boją się kar pieniężnych? Każdy sąd uniewinni kapłana któremu się chce walczyć o Kościół i swoich wiernych, bo ma Konstytucję, konkordat i inne ustawy gwarantujące wolność kultu i religii w Polsce. Przede wszystkim sam Bóg będzie walczył u boku swego kapłana, jeśli zdecyduje się bronić Chrystusa a nie słuchać Heroda. Jednak już są zapowiedzi odrzucania niektórych wiernych, nie wpuszczania na Msze Święte. „Księża patrioci” będą to czynić.


Każdy odrzucony niech ofiaruje swe serce Maryi, szczególnie w te Święta, w tak strasznie nieludzkim czasie. Matka, Bogarodzicielka zachowa wówczas jego duszę, pocieszy, przyniesie Najświętsze Dzieciątko. Niech odrzuceni nie płaczą. Szybciej Chrystus urodzi się u nich w stajence, w kurniku, w komórce na węgiel, niż przyjdzie do grona pyszałków i szyderców pewnych siebie i bezlitosnych dla drugich.


Wołajmy o wskrzeszenie sumienia polskiego Narodu w te Święta, gdy rodzi się Światłość świata. Składamy Czcigodnemu Księdzu Profesorowi podziękowania od wielu kapłanów, wierzących proboszczów, wikariuszy, których pokrzepiają w trudnościach słowa Księdza Profesora.

Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście Mi pić; byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie; byłem nagi, a nie przyodzialiście mnie; byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie. Wówczas zapytają i ci: Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie? Wtedy odpowie im: Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili. I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego. (Mt 25,40-46)


Oto i kapłani i biskupi i świeccy możecie sprawdzić, czy macie Boga w sercu, i okazujcie to wobec bliźniego. Bóg nie urodził się w salonie arcykapłana i dziś Episkopat jest ostatnim miejscem, w którym by Chrystus przyszedł na świat. Nie przyszedł do dobrze ustawionych, do tych z przepustką kowidową, ale objawił się najpierw prostaczkom, maluczkim, odosobnionym.


Wiemy na pewno, że Chrystus nie narodzi się wśród tych, którzy stworzyli nową warstwę pariasów, niegodnych nie tylko iść do kina ale przystąpić do sakramentów, czy być w kościele. Jeśli gdziekolwiek jest jakikolwiek limit przyjmowania wiernych do kościoła, sakramentów i na Mszę Świętą, to nie jest Kościół katolicki tylko kościół „księży patriotów”, którzy zaparli się Chrystusa dla ziemskiej władzy, dla przychylności Sanhedrynu. I taki Kościół krzyżuje Chrystusa po raz wtóry. Krzyżuje Go już w dzień Bożego Narodzenia. Jest tylko imitacją i uzurpacją Kościoła Chrystusowego.


Może niektórzy rzeczywiście będą z Mszy Świętych wykluczeni, ale do nich przyjdzie Chrystus: do ich obórek i stodółek, i będzie z nimi w ich odosobnieniu. Niech nikt nie płacze z żalu, że został odrzucony od Mszy Świętej w te Święta, bo w gronie pyszałków Chrystus nie pozostanie nawet jak będzie sprowadzony z Nieba na Ziemię. Nie pozostanie w gronie uzurpatorów i szyderców, bo gdyby byli Jego dziećmi, Jego sługami i Jego Kościołem, czyniliby  Jego wolę i wolę Jego Ojca a nie żydów zakazujących wpuszczać na Msze Święte, a świętujący chanukę bez limitów.


Jeśli kapłan zapiera się Ewangelii w której Chrystus nawołuje: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. ” (Mt 11, 28) staje się sługą szatana. Jest grobem pobielanym, na którego zgniliznę żadna szczepionka nie pomoże, tylko nawrócenie i żal za grzechy, wynagrodzenie i bliźniemu krzywdy, i Bogu, którego Kościół się splugawiło i ośmieszyło w oczach wiernych, poniżyło i autorytetu Kościoła Bożego używało do autoryzacji dzieła satanistów wprowadzających nowy totalitaryzm.


Bezbożne ustawy mające wykluczyć maluczkich i nieposłusznych są jak siepacze wypuszczeni przez Heroda do rzezi niewiniątek. Maryja Panna urodziła w odosobnieniu, nie na oczach i w towarzystwie wielkich i decyzyjnych. Nie poszła urodzić Chrystusa do pałacu Heroda ani nie uznała, że on jest władcą, więc ma prawo zrobić z Jej Synem co chce, jak uznają dziś ogłupiali rodzice.


Kiedy władza Heroda sięgnęła po życie Dzieciątka, z Józefem ukryli Jezusa poza zasięgiem morderczej władzy Heroda. Dziś rodzice tego nie potrafią, oddają swe dzieci w ręce świeckich herodów, narażają na ryzyko utraty zdrowia i życia, bo świecką władzę uznali za bóstwo. Tak samo postępują biskupi, proboszczowie i księża, którzy będą liczyć wiernych przy wejściu na świąteczne Msze Święte. Boją się kar pieniężnych? Każdy sąd uniewinni kapłana któremu się chce walczyć o Kościół i swoich wiernych, bo ma Konstytucję, konkordat i inne ustawy gwarantujące wolność kultu i religii w Polsce. Przede wszystkim sam Bóg będzie walczył u boku swego kapłana, jeśli zdecyduje się bronić Chrystusa a nie słuchać Heroda. Jednak już są zapowiedzi odrzucania niektórych wiernych, nie wpuszczania na Msze Święte. „Księża patrioci” będą to czynić.


Każdy odrzucony niech ofiaruje swe serce Maryi, szczególnie w te Święta, w tak strasznie nieludzkim czasie. Matka, Bogarodzicielka zachowa wówczas jego duszę, pocieszy, przyniesie Najświętsze Dzieciątko. Niech odrzuceni nie płaczą. Szybciej Chrystus urodzi się u nich w stajence, w kurniku, w komórce na węgiel, niż przyjdzie do grona pyszałków i szyderców pewnych siebie i bezlitosnych dla drugich.


Wołajmy o wskrzeszenie sumienia polskiego Narodu w te Święta, gdy rodzi się Światłość świata. Składamy Czcigodnemu Księdzu Profesorowi podziękowania od wielu kapłanów, wierzących proboszczów, wikariuszy, których pokrzepiają w trudnościach słowa Księdza Profesora.


https://swietatradycja.wordpress.com/


Składamy Czcigodnemu Księdzu Profesorowi podziękowania od wielu kapłanów, wierzących proboszczów, wikariuszy, których pokrzepiają w trudnościach słowa Księdza Profesora.


https://swietatradycja.wordp#ress.com/



Składamy Czcigodnemu Księdzu Profesorowi podziękowania od wielu kapłanów, wierzących proboszczów, wikariuszy, których pokrzepiają w trudnościach słowa Księdza Profesora.


https://swietatradycja.wordp#ress.com/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Fico potępia decyzję Bidena

Decyzja prezydenta USA Joe Bidena o zezwoleniu Kijowowi na użycie amerykańskich pocisków głębokiego uderzenia na terytorium Rosji ma jasny c...