Mamy już 1 mln rodaków na kwarantannie. O rychłym końcu obostrzeń możemy więc tylko pomarzyć. Tymczasem politycy PiS zapowiadają, że nie będą jednak procedować tzw. ustawy Hoca. Zapewne obawiają się buntu – i słusznie. Z ostatniego sondażu dla DGP i RMF wynika, że mnóstwo Polaków odmawia szczepień, ponieważ nie uważa szczepionek za bezpieczne.
Na początku tego tygodnia po raz pierwszy od dawna wzrosła liczba hospitalizacji. Na kwarantannie oraz w izolacji przebywa w sumie 1,3 mln osób.
Pędem ku przepaści
Jak podają media, laboratoria nie nadążają z pobieraniem wymazów i testowaniem. Do punktów pobrań ustawiają się kilometrowe kolejki, rekordowo długie – aż brakuje personelu do obsługi wszystkich skierowanych na badania.
„Skierowań na wymazy byłoby prawdopodobnie jeszcze więcej, gdy nie zaciął się cały system informatyczny. „Przepraszamy, coś poszło nie tak. Jeśli problem się powtórzy, skontaktuj się z nami” – komunikat tej treści pojawiał się w poniedziałek przez wiele godzin u wszystkich użytkowników strony Gabinet.gov.pl oraz bazy EWP” – podaje „Wyborcza”.
Słowem, COVID-19 po 2 latach znów paraliżuje polski system ochrony zdrowia. Bo system nie padł z powodu awarii, ale po prostu z przeciążenia. Apteki buntują się przeciwko pomysłowi robienia testów u siebie, a lekarze POZ przeciwko obowiązkowi wizyt domowych u covidowych pacjentów powyżej sześćdziesiątki (ich zdaniem już teraz nie starcza im czasu, prócz tego „na lodzie” zostają pacjenci z innymi dolegliwościami, którzy także potrzebują wizyt domowych).
– Omikron stał się faktem. Odpowiada już za ponad 20 proc. zakażeń. Sytuacja jest rzeczywiście dramatyczna. Jeśli te trendy by się utrzymały, to w przyszłym tygodniu będzie powyżej 50 tys. zakażeń, i to stanowi ogromne ryzyko dla systemu opieki zdrowotnej – mówił tydzień temu Adam Niedzielski na konferencji prasowej i nie mylił się.
Niebezpieczne szczepionki
Polacy nie ufają systemowi ochrony zdrowia zapewniającemu o potrzebie szczepień, mimo że polityka Ministerstwa Zdrowia od początku stawiała na promocję szczepionek, nie zgadzając się przy tym na forsowanie przymusu. Zaszczepiła się jednak tylko ponad połowa obywateli (około 56 proc.).
Najwięcej, bo aż 65 proc. respondentów w sondażu dla „Dziennika Gazety Prawnej” i RMF FM odpowiedziało, że nie są przekonani co do bezpieczeństwa szczepień („najbardziej jest to widoczne w grupie osób w wieku 50–59 lat oraz powyżej 70 lat, a najmniej wśród młodych”). Piąta fala zalewa kraj. Ale Polacy nie wierzą szczepionkom.
Ankietowani udzielali również innych odpowiedzi: że szczepienia ograniczają ich wolność osobistą, a także że znają osoby, którym szczepienia zaszkodziły.
Taki sam, ale inny
Minister Niedzielski jeszcze niedawno odgrażał się, że jest gotów zrezygnować z funkcji jeśli politycy staną okoniem w sprawie „lex Hoc” (weryfikacja certyfikatów covidowych lub możliwość skierowania na testy przez pracodawców). Ryszard Terlecki powiedział mediom, że w środę 26 stycznia wpłynąć ma inny projekt „dotyczący tych samych problemów”, słowem: taki sam, ale inny.
I rzeczywiście tak się stało: przed południem marszałek Witek poinformowała, że właśnie wpłynął on do Sejmu.
– Postaramy się na tym posiedzeniu tak szybko, jak to jest możliwe, ten projekt przeprocedować i uchwalić – powiedziała marszałek Sejmu.
Nie znamy jednak jego szczegółów.
Antonina Świst
Opinia autora może być niezgodna ze stanowiskiem redakcji
https://pl.sputniknews.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz