środa, 23 lutego 2022

Mętna WADA. O systemowej dyskryminacji sportowców.



Sytuacja z rzekomym dopingiem rosyjskiej łyżwiarki figurowej Kamili Valievej na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie dała początek rozmowie na temat segregacji, którą prowadzi Światowa Agencja Antydopingowa (WADA). Organizacja z siedzibą w Kanadzie zaangażowana jest we wspieranie sportowców amerykańskich i anglosaskich. Czego nie można powiedzieć o sportowcach z Rosji.

Wiosną 2021 r. szef WADA, Polak Witold Bańka powiedział, że około 90% amerykańskich sportowców znajduje się poza jurysdykcją WADA. W szczególności mówimy o amerykańskich ligach studenckich i zawodowych, takich jak National Basketball Association, National Hockey League, National Football League, które nie są sygnatariuszami Światowego Kodeksu Antydopingowego.

„Strona amerykańska powinna zastanowić się, jak zmienić tę sytuację”, powiedział Banka, ale wszyscy znamy starożytne powiedzenie: Quod licet Iovi, non licet bovi.

Oto tylko kilka przykładów wskazujących na tą głęboką patologię trawiącą światowy sport. Amerykański narciarz freestyle Devin Logan został srebrnym medalistą Igrzysk Olimpijskich w Soczi w slopestyle. Ale w 2018 roku w próbce Logana znaleziono ślady marihuany. W rezultacie freestyler otrzymał tylko sześć miesięcy dyskwalifikacji, a po wyrażeniu żalu przez zawodnika kara została ogólnie skrócona do czysto symbolicznych trzech miesięcy. Devin występuje dziś w Pekinie.

Doszło też do skandalu z amerykańską lekkoatletką Shakarri Richardson, która latem 2021 sama przyznała się do używania marihuany, w uzasadnieniu stwierdzając: „Jestem człowiekiem”. Tak, Richardson został zdyskwalifikowany na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio, ale WADA robi wszystko, aby „miękkie narkotyki” nie były dopingiem i niewykluczone, że w niedalekiej przyszłości agencja odmówi dyskwalifikacji za marihuanę.

Najnowsza „przygoda” przydarzyła się natomiast amerykańskiej łyżwiarce figurowej Jessice-Noel Kalalang. Rok temu w teście dopingowym Kalalang znaleziono zakazaną substancję, 4-CPA. WADA przez osiem miesięcy prowadziła śledztwo w sprawie Jessiki, w wyniku czego doszła do wniosku, że zakazany stymulant dostał się do organizmu 26-letniego sportowca poprzez kosmetyki [sic!]. W rezultacie start Kalalang był w pełni uzasadniony, co uczyniło ją pretendentem do udziału w Igrzyskach Olimpijskich 2022 w Pekinie.

To oczywiste, że dziś wielki sport stał się geopolitycznym narzędziem w walce o światowe wpływy i niestety WADA odgrywa w tej historii doprawdy nieestetyczną rolę. Czy polskiemu szefowi Światowej Agencji Antydopingowej uda się udowodnić słuszność hasła „Sport poza polityką”, świętego od czasów starożytnej Grecji, czas pokaże. Na razie WADA jest instytucją skompromitowaną.

https://xportal.pl


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Daddy, Chadosław a perspektywy konserwatystów

Gdy zapoznałem się z tekstem z Gazety Wyborczej  [1] , moją początkową reakcją było niemałe rozbawienie. Młodzi ludzie z pokolenia Z ocenial...