Zaślepienie religijne jest bardzo trudne do wyleczenia. – Biskup Pavao Žanić, Mostar, 1990.
Medjugorie – dlaczego jestem na tak – ks. Sławomir Kostrzewa – YouTube
Na kanale RCTV na youtubie zamieszczone zostało nagranie, w którym ks. Sławomir Kostrzewa stwierdza, że “biskup współpracował ze służbami”. I choć żadne nazwisko nie pada, można z kontekstu domyślić się, że mowa o biskupie Ratko Periciu, który od samego początku posługi uważał “objawienia” za nieprawdziwe, podobnie zresztą jak jego poprzednik, biskup Pavao Žanić.
Bp Perić wystosował wiele oświadczeń w sprawie wydarzeń w Medjugorie, w których obnaża herezje, błędy, kłamstwa oraz liczne skandale towarzyszące “widzącym” jak i ich franciszkańskim opiekunom, a które w publikacjach wydawanych przez zwolenników Medjugoria są przemilczane.
Zastanawiające, że dwóch kolejnych biskupów miejsca uznawało zjawiska medjugorskie za oszustwo… Medjugorie nie ma szczęścia do biskupów. Obecnie diecezja Mostar-Duvno ma nowego biskupa – od lipca 2020 r. jest nim bp Petar Palić. Jego stanowisko w sprawie Medjugoria nie jest mi znane.
Oskarżenie kogoś o współpracę z komunistycznymi służbami posiada wielki ciężar gatunkowy. Polacy doskonale rozumieją znaczenie tego rodzaju zarzutów, jak zresztą wszystkie byłe demoludy, toteż trzeba posiadać bardzo konkretne dowody na ich potwierdzenie, w przeciwnym razie osoba, która je wysuwa może zostać uznana za, nazywając to bardzo łagodnie, niedoinformowaną.
Od początku “objawień” wobec obu biskupów wysuwano różne oskarżenia, niektóre poważne, jak to o współpracy z KGB, a niektóre wręcz komiczne, że nie wierzą w istnienie Boga, są łasi na pieniądze, oraz, w przypadku Pericia, że jest “diabłem” i “wilkiem”. Za każdym razem źródłem tych pomówień była grupa wyznawców medjugorskiej Gospy skupiona wokół “widzących” oraz franciszkanów zaangażowanych w “objawienia”, a ich jedynym powodem nieuznanie zjawień jako autentycznych.
W filmie Gospa (1995) w reżyserii Jakova Sedlara pojawia się zarzut wobec bp. Žanicia o współpracę z UDBA, czyli komunistycznymi tajnymi służbami Jugosławii. Podobnie w książce Misterij Međugorja. 30 godina fenomena (The Mystery of Medjugorje. 30 years of the phenomenon) wydanej w 2011 r. przez wydawnictwo Večernji list.
W obu przypadkach bp Perić w oficjalnych oświadczeniach zaprzeczył pomówieniom. W styczniu 2011 r., w rocznicę śmierci Žanicia, ponownie odparł zarzuty podczas homilii w mostarskie katedrze.
Co więcej, w listopadzie 2011 r. bp Perić zwrócił się z prośbą do Almira Džuvy, dyrektora Agencji Bezpieczeństwa i Wywiadu Bośni i Hercegowiny w Sarajewie, o umożliwienie mu wglądu w dokumenty UDBA dotyczące bp. Žanicia i Medjugoria.
W udostępnionych 30 kopiach dokumentów z lat 1981-1988 nie ma ani jednej wzmianki o tym, by bp Žanić był przez komunistów szantażowany lub by mu grożono, lub, że współpracował. Dodatkowo w kilku raportach wysłanych przez mostarską bezpiekę do wyższych rangą funkcjonariuszy w Sarajewie widnieje, że 14 lipca 1981 r. bp Žanić odmówił spotkania z przewodniczącym komisji do spraw religijnych.
Jako nieustępliwy wróg systemu, bp Žanić określany był naczelnym “szerzycielem wrogich działań” w dokumentach datowanych na 31 stycznia 1983, 7 listopada 1983, 8 grudnia 1983, 4 stycznia 1984, 7 marca 1984 i 24 kwietnia 1986.
Z udostępnionych dokumentów wyłania się zatem obraz szlachetnego człowieka i niezłomnego kapłana.
Źródłem najświeższej porcji kłamstw i kalumnii wymierzonych w obu biskupów jest film dokumentalny From Fatima to Medjugorje (2017) powstały na podstawie scenariusza Sloma Bezaela i wyreżyserowany przez Ami Drozda. Ami Drozd jest twórcą polsko-izraelskiego pochodzenia [aha! z dość obszernym dorobkiem filmowym, jednak wspomniana produkcja nie została wymieniona na liście jego osiągnięć na portalu IMDB.
Według twórców, wysoki rangą funkcjonariusz KGB Aleksander Maksimow 4 października 1981 r. miał wręczyć sekretarzowi stanu Stolicy Apostolskiej kardynałowi Agostino Casaroli dokument zawierający kompromitujące informacje, jakoby, będąc “w bardzo młodym wieku”, bp Žanić wdał się w “intymną relację z jednym ze swych kolegów” [lub jedną z koleżanek, tekst w j. angielskim tego nie precyzuje. Oryginalnie: “It was about an intimate relationship with one of his colleagues when he was really young and of some other details which are not in accord with what he is supposed to represent”- przyp. autora].
To właśnie wskutek tego szantażu bp Žanić miał zgodzić się na współpracę z UDBA i pod naciskiem tajnych służb zmienić swoją pozycję względem “objawień”.
Bp Žanić miał ponoć co do joty wypełniać polecenia jugosłowiańskiej bezpieki, np. rozsyłać listy do wielu biskupów z prośbą o powstrzymanie napływu pielgrzymów do Medjugorie.
W książce The Medjugorie Deception: Queen of Peace, Ethnic Cleansing, Ruined Lives autor E. Michael Jones przedstawia zupełnie inny powód zmiany opinii Žanicia co do Medjugoria.
“Biskup Žanić, który miał ten przywilej, że rozmawiał z widzącymi bezpośrednio w ich ojczystym języku [po chorwacku – przyp. autora], odniósł wrażenie, że objawienia w Medjugorie były figlem, który wymknął się spod kontroli. Dwie dziewczynki, sprawczynie całego zamieszania, powiedziały mu, że wyszły na wzgórze paść owce. I gdy Žanić upomniał jedną z nich, Ivankę Ivanković, że to grzech kłamać, ta niemal natychmiast zmieniła wersję twierdząc, że wyszły żeby sobie zapalić. Pytanie, cóż takiego tam paliły, wywołało spór. Mirjana Dragičević, druga z widzących, była znana jako miastowa pankerica – określenie miejscowych oznaczające punkówę, a jej reputacja w wiosce powiązana była z wielkim miastem Sarajewem i narkotykami.” (E. Michael Jones: The Medjugorie Deception. Fidelity Press, 1998).
O biskupie Žaniciu można by dodać jeszcze i to, że był bardzo maryjny, a wieści o wydarzeniach w Medjugorie bardzo go ucieszyły. Wystarczyła jednak jedna rozmowa z wizjonerkami zacytowana powyżej, oraz wysłuchanie taśm nagranych przez franciszkanów, by całkowicie zmienił zdanie i trwał aż do śmierci w przekonaniu, że Matka Boża w Medjugorie się nie objawia.
Staraniem bp. Pericia zarzut współpracy Žanicia z tajnymi służbami został bezwzględnie obalony już 2011 r. Dziwi zatem, że twórcy filmu zdecydowali się nim posłużyć.
Co do samego Pericia, jedynym “świadkiem” jego – oraz bp. Žanicia – współpracy z jugosłowiańską bezpieką jest wspomniany wyżej generał KGB Aleksander Maksimow. W filmie prócz Maksimowa nie pojawia się zresztą nikt inny, kto by poparł jego twierdzenia. Utrzymuje on, że w latach 1982-1989 spotkał się z Periciem siedem razy. Jeśli wierzyć słowom Maksimowa, Perić, choć był skłonny wierzyć w autentyczność objawień, obiecał Maksimowi “zgnieść je w zarodku”, oraz zadeklarował, że wie jak to zrobić. Ponadto uważał, że KGB za pośrednictwem jugosłowiańskiego UDBA powinno rozprawić się z hercegowińskimi franciszkanami “brutalnie i sprytnie, wszelkimi możliwymi sposobami”.
Maksimow twierdzi ponadto, że nawet po rozpadzie Związku Radzieckiego, a więc po zlikwidowaniu KGB, bp Perić nadal utrzymywał kontakty z agentami KGB, którzy dostarczali mu najświeższych wieści z Medjugoria. Byłby zatem bp Perić pierwszym w historii kapłanem kościoła katolickiego, który współpracował z tajnymi służbami po ich rozwiązaniu [sic!].
W filmie Maksimow prezentuje kilka dokumentów potwierdzających jakoby współpracę biskupów z komunistami. Nie da się ich jednak odczytać, obraz jest niewyraźny i rozmazany, nie można zidentyfikować żadnej daty, miejsca spotkania, numeru sprawy czy podpisu oprócz sygnatury Maksimowa.
Obaj biskupi pojawiają się w filmie jedynie podczas sprawowania czynności kapłańskich, nie ma żadnych nagrań, czy zarejestrowanych ukradkiem rozmów, w których rozmawialiby z agentami UDBA czy KGB. Nie przedstawiono również żadnych dowodów na piśmie, gdzie można by było jednoznacznie zidentyfikować odręczne podpisy biskupów.
Biskupowi Periciowi szczęście bardziej sprzyjało, gdyż w staraniach o oczyszczenie z zarzutów siebie i swego poprzednika dotarł do autentycznych komunistycznych dokumentów, które zaprzeczają wszystkiemu, co twórcy filmu próbują udowodnić.
Sam Maksimow z kolei to bardzo enigmatyczna postać. Nie udało się ustalić, czy faktycznie był agentem KGB. W filmie przechwala się, że miał kontakty pośród najwyższych dostojników papieskich. Miał ponoć dać papieżowi “w geście dobrej woli” osobisty podarek, czyli listę kapłanów z Polski, Czechosłowacji, Węgier, Jugosławii i Ukrainy, którzy współpracowali z tajnymi służbami.
Najwidoczniej bp Žanić miał w Watykanie kontakty jeszcze lepsze, gdyż sprawował swój urząd biskupi w diecezji Mostar-Duvno nieprzerwanie aż do przejścia na emeryturę w 1993 r. Co więcej, powierzono mu również diecezję w Dubrowniku. Papież Jan Paweł II w bardzo serdecznym liście z okazji 50-lecia kapłaństwa Žanicia wyraził uznanie dla jego “niezachwianej wiary w obliczu trudów i przeszkód czyniących posługę duszpasterską [bpa Žanicia] szczególnie bolesną”.
Doprawdy trudno uwierzyć, by w najwyższych kręgach Stolicy Apostolskiej darzono zaufaniem kapłana o podejrzanej reputacji, mając przeciwko niemu niepodważalne dowody na “intymne relacje w bardzo młodym wieku” lub współpracę z tajnymi służbami.
Bp Žanić w obliczu licznych zniewag wykazał się niezwykłą cierpliwością, a wobec atakujących go zwolenników Gospy okazywał niejednokrotnie wsparcie, narażając się komunistycznemu reżimowi. 1 września 1982 r. w liście protestacyjnym do przewodniczącego Prezydium Jugosławii Sergieja Kraighera, tuż po aresztowaniu oo. franciszkanów Jozo Zovki, Ferdo Vlašicia i Jozo Križicia, odrzucił stanowczo oszczerstwa wymierzone przeciwko zakonnikom.
Na podstawie przedstawionych dowodów można zatem stwierdzić, że zarzut o współpracy z komunistycznymi służbami obu biskupów jest niczym innym jak podyktowanym złymi, niegodnymi intencjami bajkopisarstwem.
Co do ks. Kostrzewy, być może zasugerował się przeinaczoną historią wydarzeń medjugorskich oraz zniekształconymi faktami, jakie przedstawili mu zwolennicy Gospy.
Opracowanie: matikatika
Źródło: CALUMNIES IN FILM | Biskupije Mostar-Duvno i Trebinje-Mrkan (md-tm.ba)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz