środa, 30 marca 2022

Najnowsze prognozy demograficzne do 2050 r.

Najnowsze prognozy demograficzne do 2050 r.




Czy w przyszłości dzień dziecka będzie dla wielu smutnym wspomnieniem z powodu braku własnych dzieci ? Niestety nie jest to żadna przesada, gdyż jak podaje Rzeczpospolita nr 61 z 15 marca 2011 do 2035 roku Polaków bedzie nie 38 ale około 36 milionów.Na polskich wsiach rodzi się coraz mniej dzieci. Boiska szkolne już nie tętnią taką energią , a coraz więcej szkół ma problemy aby się utrzymać i nie zostać zamkniętymi. Kto za to odpwiada? Nasze elity są ślepe, jak pisze P. Gabryel w komentarzach Rzeczpospolitej (wyd.cyt s.A2 , Marszowym krokiem w demograficzną przepaść) :
Quote
"Za sprawą polityki ''tu i teraz ", od lat z ochotą uprawianej przez zastępy premierów i ministrów, których nie brakuje w obecnym rządzie (dość wspomnieć o Donaldzie Tusku), nasz naród raźnie- raz trochę szybciej innym razem wolniej zmierza w stronę demograficznej zapaści".



Urban mówi:  Dzieci do śmieci

Jerzy Urban wypowiada się nie bezpośrednio, lecz przedstawia swoją linię programową  piórem Agnieszki Wołk-Łaniewskiej która daje upust swoim frustracjom w artykule „Dzieci do Śmieci” NIE Nr 12/2011. Mamy tutaj prawdziwy pokaz ideologicznej propagandy i hasła w stylu:
Quote
„Róbcie studia zamiast bachorów”, „Polska  ma przyrost naturalny  minimalny - co jest jedną z niewielu dobrych rzeczy, które o naszym kraju można powiedzieć” lub tytyłowe już zawołanie „dzieci do śmieci”.
Neomaltuzjanizm bo zwolenniczką takiej doktryny jest Agnieszka Wołk-Łaniewska jest ciągle w użyciu, a przykładem jest wymieniona autorka, która napisała, że:”
Quote
Wedle raportu Living Planet Report opracowywanego przez naukowców różnych dziedzin na polecenie światowego potentata ekologii organizacji WWF, "pojemność" Polski wynosi między 13 a 20 milionami ludzi. 39 milionów Polaków co roku zużywa dwa razy więcej dóbr naturalnych niż piękna nasza Polska cała jest w stanie z siebie wydać.”
A my gdzieś to już słyszeliśmy….

Don Kichot i granice wzrostu

Niedawno wybuchła wielka afera , ponieważ znany działacz katolicki Kazimierz  Świtoń  na zjeździe USOPAŁ-u przypomniał o „Granicach Wzrostu” czyli pracy Klubu Rzymskiego  z 1972 r. Raport Rzymski  postulował zmniejszenie ludności Polski do poniżej 20 mln, a prof. Meadows w „Kulturze” z 12.01.1975 potwierdził te destrukcyjne wyliczenia :
Quote
„Jeżeli chodzi o Polskę, to sądzę, że macie zbyt duży przyrost ludności. 15 milionów gwarantowałoby równowagę”
( za: TWX granice prognozy 16 listopada 2008). Być może wielu naiwnych myśli sobie, że w dobie katastrofy demograficznej i ekonomicznej  zwolennicy neomaltuzjanizmu odpuścili sobie utopijne teorie ograniczania urodzeń, ale nic z tego. Dla zwolenników kontroli urodzeń  nie jesteśmy Polakami , ale  fragmentem ludzkości. Ale co tam skoro ludzkość trzeba zmniejszyć to  sami podłóżmy głowę pod topór…



Ziemia dla ziemian ?

W roku 1798, w Londynie ekonomista, pastor anglikański Thomas Robert Malthus wydaje swą głośną książkę;
Quote
„Rozprawa o prawie ludności i jego oddziaływaniu na przyszły postęp społeczny wraz z uwagami na temat spekulacji panów Godwina, Condorceta i innych pisarzy"
Najważniejszym, jak się później okazało dla ludzkości twierdzeniem, był wywód o dwu ciągach cyfr. „Ludność w razie braku przeszkód wzrasta w postępie geometrycznym, a środki utrzymania- w postępie arytmetycznym. Przyjmując, że ludność ziemi wynosi, na przykład, tysiąc milionów, to ludzkość wzrastałaby w postępie 1, 2, 4. 8, 16, 32, 64, 128, 256, 512, itd.; środki zaś utrzymania: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 itd. Po dwustu pięćdziesięciu latach będzie się miał stosunek ilości zaludnienia do ilości środków utrzymania, jak 4096 do 13.".(W. Majdański, Planowanie zaludnienia, Łomianki 2004, s 28)   Malthus przestraszył ludzi na kilka stuleci. Nakreślił obraz plagi głodu i niepohamowanego wzrostu ludności, a co za tym idzie nędzy i występku. Tymczasem pesymistyczne wizje nie sprawdziły się. Na skutek wielkiego postępu technicznego, dokonał się wzrost wydajności rolnictwa - przejście z rolnictwa ekstensywnego na intensywne. Wiele krajów posiada nadwyżkę żywności, a obszar Europy i USA Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) zalicza do obszarów o wyżywieniu zbyt obfitym (nadkonsumpcja) powyżej 3000 kal. na dzień. Pomimo tego, że narody Europy żyją dostatnio, to starzeją się i wymierają Pewne grupy ludzi nadal promują neomaltuzjanizm, który uchodzi za modny i postępowy, a groźba przeludnienia stała się wręcz obsesją masonerii. Europejczyk sprzed Malthusa cieszył się z dziecka, Europejczyk po Malthusie przede wszystkim smuci się z dziecka.



Dziś inny Anglik straszy Polaków apokaliptyczną wizją przeludnienia.
Quote
„Sir David Attenborough jest patronem i twarzą organizacji Optimum Population Trust, która stawia sobie za cel przełamanie tabu związanego z kontrolą populacji ludzkiej. Na stronie organizacji można złożyć ślubowanie "Postaram się mieć nie więcej niż dwoje dzieci!" i znaleźć wyliczenie wskazujące, że bez podobnych postanowień w 2050 r. ludzi będzie 9,1 miliarda, co, zdaniem niektórych badaczy, 5-krotnie przekracza optymalną populację Ziemian”
Problem polega na tym, że „ziemianie” dadzą sobie radę i na pewno nie wymrą, ale my Polacy możemy przestać istnieć jako Naród i jak mawiał Roman Dmowski jeśli jako Naród nie nabierzemy odpowiedzialności za swój los i się nie zorganizujemy to możemy  przestać istnieć jako Naród !



Najnowsze prognozy do 2050

Problem  elit rządzących naszym krajem polega na tym, że nikt nie wybiega w przyszłość i nie robi analiz na kilkadziesiąt lat do przodu. Najdalej idąca krajowa prognoza demograficzna to prognoza Głównego Urzędu Statystycznego do 2035 r, z której wyłania się obraz nieprawidłowej struktury naszego narodu: "Sredni wiek Polaka (dziś 38 lat) w ciągu 25 wzrośnie do 45 lat, bedzie też niemal trzykrotnie więcej 80-latków. Liczba osób w wieku produkcyjnym z obecnych ok 25 mln ma spaść do niespełna 21 mln w 2030 r."
Z kolei najnowsze prognozy mówią o tym, że demograficzne wyludnianie Polski nabierze jeszcze szybszego tempa: W Polsce w ciągu najbliższych 50 lat liczba ludności spadnie o około 5,5 mln – z obecnych 38,2 mln do 32,7 mln mieszkańców (czyli o ponad 14 %) – wynika z najnowszej prognozy Europejskiego Urzędu  Statystycznego na temat sytuacji demograficznej państw należących do Unii Europejskiej.
W latach 2010–2060 ma też radykalnie pogorszyć się sytuacja demograficzna w Polsce. Według prognoz Eurostatu za pół wieku proporcja osób w wieku produkcyjnym do osób w wieku poprodukcyjnym w naszym kraju (obok Łotwy i Rumunii) będzie najmniej korzystna w UE. Między 2010 i 2060 rokiem ma się ona zmienić z 19% do 64,6%.

Warto zwrócić uwagę, że według prognoz Eurostatu w tym samym czasie wskaźnik dzietności w naszym kraju, obok Słowacji, ma pozostać najniższy w UE. W Polsce ma też utrzymać się jeden z najgorszych wskaźników migracji – do 2060 r. ma przybyć zaledwie 0,5 mln imigrantów (to akurat dobrze -red TWX)
(Patrz: newbielink:http://www.tvp.info [nonactive] : Liczba mieszkańców Polski spadnie o 5,5 mln, 09.06.2011)
  Wydaje się, że czarna prognoza demograficzna znana jest kolejnym ekipom rządzącym, ale dla nich liczy się tylko "tu i teraz". Nikt z tych ludzi nie wybiega myślami 50 a nawet 30 lat do przodu, oni zaledwie kalkulują od jednych wyborów do drugich. My jako obywatele  musimy walczyć o prawdziwą politykę  społeczną, która konsekwentnie i długofalowo będzie wspierać te polskie rodziny, które mają i chcą posiadać jeszcze więcej dzieci. To jest nasze prawo i moralny obowiązek, który musi nami teraz kierować, w przeciwnym razie prognozy staną się brutalną rzeczywistością.

newbielink:http://twx.bloog.pl/kat,528366,index.html?smoybbtticaid=612eb4# [nonactive]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Brytyjczycy, nic się nie stało!!!

  Brytyjczycy, nic się nie stało!!! A to gagatek ! Przecie kosher Izaak … https://geekweek.interia.pl/nauka/news-newton-jakiego-nie-znamy-zb...