Były ksiądz SKAZANY! Sąd wymierzył karę… za „opinię wywołującą negatywne emocje”!
Były ksiądz Jacek Międlar został skazany na rok ograniczenia wolności za nazwanie Gazety Wyborczej „propagandową tubą”, Michnika „Szechterem” oraz za słowa „tolerancję wobec talmudycznej nienawiści”. Sędzia powołał się przy tym na nieistniejący przepis.
Jacek Międlar napisał na Facebooku: „Kochani, sędzia Sądu Okręgowego we Wrocławiu, Krzysztof Głowacki, podtrzymał mi wyrok roku ograniczenia wolności za nazwanie Gazety Wyborczej „propagandową tubą”, Michnika „Szechterem” oraz za „tolerancję wobec talmudycznej nienawiści”!
Gwałcąc prawo sąd stwierdził, że „nie można wyrażać opinii wywołujących negatywne emocje” i w ten sposób naruszył prawo materialne kodeksu karnego w brzmieniu art. 256 k.k., gdzie mowa jest o tzw. nawoływaniu do nienawiści, kiedy to sędzia wymyślił, że przestępstwem jest nawoływanie do negatywnych emocji, co jest jego urojeniem.
Ponadto słowo „nawoływanie” znaczy w języku polskim wzywanie wielokrotnie do czegoś, nie może to być więc jednokrotne wzywanie. Takie rozumienie przepisu prawa karnego stanowi niedopuszczalną wykładnię rozszerzającą, która dla lewactwa w togach jest zdaje się być standardem!”.
Międlar dodał też: „Teraz, po uprawomocnieniu się wyroku, nie dość, że przez 12 miesięcy będzie mi się zabierało cenny czas na pracę zarobkową, konstruktywną pracę publicystyczną i pisanie książki z relacjami Świadków ukraińskiego ludobójstwa na Polakach, to równocześnie obciążono mnie kosztami procesowymi w wysokości niemal 5 tysięcy złotych! Mając na uwadze, że podobnych – kompletnie irracjonalnych postępowań (np. za kazanie wygłoszone w Białymstoku) – jest kilka, to należ przyjąć, że dziś próbuje się mnie zamęczyć obciążeniami finansowymi!”.
Kara 12 miesięcy ograniczenia wolności polega na wykonywaniu prac społecznych w wymiarze 30 godzin miesięcznie. Poszło zaś o wypowiedź podczas manifestacji: „To że synagogi mogą tutaj stać, na naszej polskiej ziemi we Wrocławiu, to że Dutkiewicz i Żydzi mogą się w nich upajać talmudyczną nienawiścią, to jest wynik naszej tolerancji graniczącej z brakiem roztropności”; „tuby propagandowe rodem z tej tuby, która jest obok nas, żydo-ukraińca Szechtera zwanego Michnikiem”, „żydowska, marksistowska horda”.
Prokurator Justyna Trzcińska oskarżyła publicystę z art. 256 k.k. W akcie oskarżenia czytamy: „w dniu 11 listopada 2017 roku we Wrocławiu podczas zgromadzenia z okazji Narodowego Święta Niepodległości publicznie znieważał oraz nawoływał do nienawiści na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych wobec osób narodowości żydowskiej i ukraińskiej, głosząc treści mające na celu wywołanie wrogości, znieważenie i stanowiące groźby wobec tych grup narodowościowych”.
Decyzję sędziego podsumowano następująco:
„Uzasadnienie ustne Sądu II instancji jest wręcz skandaliczne i jest jawnym pogwałceniem przepisów prawa karnego, a zwłaszcza zdrowego rozsądku. Krzysztof Głowacki, sędzia Sądu Okręgowego we Wrocławiu, ustnie uzasadniając wyrok stwierdził, że nie można „wyrażać opinii wywołujących negatywne emocje na tle różnorodności”. Ba, stwierdził, że moje opinie na temat Gazety Wyborczej, Michnika i szerzenia treści talmudycznych w synagogach są tak oczywiste, że nie potrzeba powoływania nowych biegłych, na co wskazywali prawnicy w apelacji. Jak to się ma do konstytucyjnego prawa do wolności wyrażania swoich opinii? Przecież idąc tokiem rozumowania Głowackiego niemal każda opinia (także ta – jak w tym przypadku – zgodna ze stanem faktycznym), która może nie spodobać się Żydom czy Michnikowi, ponieważ ich zdaniem wywołuje negatywne emocje”.
Trudno nie uznać, że wyrok ten jest niezwykle niebezpieczny, bo prawie każda wypowiedź, nie tylko krytyczna, może wywołać w kimś złe emocje. Wystarczy, że komuś nie podoba się nasze zdanie. Jest to przerażający tok myślenia, który prowadzi do tego, że w zasadzie można skazać każdego. W sposób szczególny oczywiście można wykorzystać to przeciwko dziennikarzom i publicystom, jak to zrobiono w tym wypadku.
Autor: Chris Klinsky
https://prawy.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz