poniedziałek, 30 maja 2022

MASAKRA w szkole w Teksasie! Sprawcą jest Latynos, a pracownicy szkoły byli NIEUZBROJENI, bo ZAKAZUJE tego prawo!

 

MASAKRA w szkole w Teksasie! Sprawcą jest Latynos, a pracownicy szkoły byli NIEUZBROJENI, bo ZAKAZUJE tego prawo!


W szkole w Teksasie doszło do masakry. Zginęło 20 ofiar – w tym 19 dzieci – oraz bandyta, który dokonał ataku. Wielkie media już prześcigają się w krytykowaniu dostępu do broni.

Poza tożsamością sprawcy, pomijają fakt, że w szkole nie było zdaje się ani jednej uzbrojonej osoby, która mogłaby powstrzymać masakrę, z powodu centralnych przepisów poważnie utrudniających legalne posiadanie broni w szkołach.

Pod koniec 2019 roku głośno było o strzelaninie w zborze w Teksasie w White Settlement. Wspólnota nazywała się West Freeway Church of Christ. Jeden z obecnych na nabożeństwie mężczyzn wyciągnął obrzyna i zaczął strzelać do obecnych w pomieszczeniu ludzi. Jeden strzał, padł jeden człowiek. Drugi strzał, padł drugi człowiek. Trzeci strzał – tym razem padł napastnik.

Wideo ze strzelaniny można obejrzeć na tej stronie. Uprzedzam jednak, że widać na nim śmierć, więc osobom o słabszych nerwach odradzam.

Bandyta został zastrzelony przez 71-letniego Jacka Wilsona, ochotniczego członka ochrony zboru. Nie wiem, jakiego konkretnie rodzaju strzelby obrzyna używał bandzior. W pełni załadowane strzelby, z których sam strzelałem, mogą mieć około 8 załadowanych pocisków. Należy też podkreślić, że ich amunicja wystrzeliwuje małe kulki, które na większej odległości się rozpraszają, umożliwiając trafienie większej ilości osób jednym strzałem. Więc gdyby nikt nie posiadał broni w zborze, ofiar mogłoby być znacznie więcej, niż tylko dwie czy osiem.

Z powodu tego wydarzenia przez krótki czas rozpoczęła się dyskusja na temat obrony życia dzięki broni. Szybko jednak została wyciszona. Wielkie media nie chciały kontynuować tego tematu, bo wnioski były jasne: Złego człowieka z bronią – najczęściej posiadanej nielegalnie, jak było także i w tym przypadku – może powstrzymać tylko dobry człowiek z bronią. Zupełnie inaczej jednak będzie w przypadku ostatniej masakry w szkole w Teksasie. Bo zginęło dużo ludzi, choć pomija się istotne fakty.

W miejscowości Ulvade do rowu wjechało auto. Wyszedł z niego młody uzbrojony mężczyzna i ruszył w kierunku szkoły. Kilku później przybyłych na miejsce policjantów zostało postrzelonych. Zamachowiec zabarykadował się w klasie z dziećmi i nauczycielem. Zginęło 21 osób, z czego 20 to ofiary. 19 ofiar to dzieci w wieku 7-10 lat i jeden dorosły.

Co warte odnotowania, zamachowiec postrzelił wcześniej swoją babcię. Natomiast w mediach społecznościowych chwalił się zakupioną bronią i zapowiadał na TikToku, że „dzieci będą przerażone” w realu („Kids be scared irl”). Według wstępnych, ale niepotwierdzonych doniesień, miał posiadać broń legalnie, co jest niezwykłą rzadkością wśród takich napastników. Zdecydowana większość bandytów czy ludzi planujących masakry posiada ją nielegalnie, również w USA.

Sam zamachowiec to były uczeń szkoły, którą napadł. Jest Latynosem, choć lewackie media w USA pisały już o „białym suprematyzmie”. O ile w Teksasie można nosić broń, o tyle szkoły są strefami z poważnie ograniczony prawem w tym zakresie. Regulują je przepisy centralne. Dopiero od niedawna, od 2021 roku przepisy trochę się zmieniły i teoretycznie pewne osoby w niektórych szkołach mogą posiadać broń. Jednak nie jest to ogólna reguła i wiele zależy od konkretnej szkoły. Ponadto „świeżość” przepisów sprawia, że nawet jeśli w danej placówce istnieje taka możliwość, to wiele osób mogło jeszcze nie wyrobić odpowiednich pozwoleń czy nie nabrać nawyku zabierania ze sobą broni.

– To, czy broń palna jest dozwolona [w danej szkole – red.], zależy od kilku czynników, w tym między innymi od tego, kto ją nosi, lokalizacji na terenie szkoły oraz polityki lokalnego okręgu szkolnego – czytamy w teksańskim przewodniku na temat prawa dotyczącego broni.

Te fakty są w wielkich mediach pomijane.

Co, gdyby nauczyciele mogli mieć w szkole broń? Skończyłoby się zapewne szybciej i z mniejszą liczbą ofiar. Wystarczy spojrzeć na strzelaninę w zborze pod koniec 2019 roku. Dodam, że przypadków, gdzie dobrzy ludzie z bronią powstrzymują złych ludzi z bronią zanim przybędzie policja w Teksasie jest bardzo dużo. Przypadek ze zboru chętnie pokazuję, ponieważ zajście zostało całkiem dobrze nagrane i każdy może w praktyce zobaczyć, jak broń ratuje życie i jak skutecznie eliminuje napastnika.

Tymczasem, gdy spojrzymy na wątek CNN na temat masakry w teksańskiej szkole, zobaczymy narrację przekonującą, że wydarzenie to powinno być początkiem końca posiadania broni i łatwego do niej dostępu. O fakcie, że w szkole nie mogło być nikogo uzbrojonego ze strony nauczycieli nie ma ani słowa. A już na pewno nikt nie zasugeruje nawet, że duża liczba ofiar to efekt przepisów centralnych i utrudnionego dostępu do broni.

Gdy człowiek z bronią obroni ludzi przed masakrą – cisza. Gdy zamachowiec z bronią dokona masakry na nieuzbrojonych ludziach, w miejscu, gdzie przepisy zakazują lub poważnie utrudniają legalne posiadanie broni – trąbi się o „konieczności ograniczenia posiadania broni”. Nihil novi. Pytanie, czy mieszkańcy Teksasu już tak zdurnieli, że zgodzą się na kolejne ograniczenia, czy jednak obronią swoje prawo, a może i poszerzą je tak, aby zlikwidować „strefy wolne od broni”?

Przy okazji tematu na koniec zamieszczam swój vlog sprzed ponad roku, w którym wyjaśniam, dlaczego lepiej jest dla społeczeństwa ale i dla państwa, by obywatele mogli łatwo się uzbroić oraz wskazuję, że ilość posiadanej legalnie broni w danym kraju nie ma wpływu na ilość zabójstw przy użyciu tejże broni.

Dominik Cwikła
https://prawy.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zbrodnicze małżeństwo Graffów

W piśmie z 19 listopada 1953 roku prokurator Alicja Graff wymieniała zarzuty wobec płk. Wacława Kostka-Biernackiego:  „Od 1931 r. do 31 sier...