czwartek, 30 czerwca 2022

Czerwiec świadkowie nie podali dnia - 1941 roku:

#UkraińskieLudobójstwo 
Czerwiec świadkowie nie podali dnia 
-  1941 roku: 
-We wsi Borchów pow. Lubaczów ukraińscy policjanci zatrzymali i przekazali Niemcom 5 Polaków i 1 Żydówkę – osoby te zostały zamordowane. 
-We wsi Budomierz pow. Lubaczów Ukraińcy zamordowali 3 Polaków. 
-W miejscowości Chyrów pow. Dobromil w wyniku donosu miejscowego Ukraińca żołnierze sowieccy, wycofujący się przed wojskami niemieckimi, zamordowali ks. Jana Wolskiego, zadając mu ciosy bagnetami.
 -W kolonii Piórkowice pow. Łuck samorzutnie utworzona policja ukraińska zastrzeliła co najmniej 2 Polaków. 
-We wsi Wołczkowce pow. Śniatyn Ukraińcy wymordowali 3 rodziny polskie liczące 8 osób. 

-  1942 roku: 
-W mieście Nadwórna woj. stanisławowskie w wyniku donosu policjantów ukraińskich gestapowcy aresztowali ks. J. Smaczniaka i zamordowali go w więzieniu w lipcu 1942 roku. 
-We wsiach: Niegowce, Nowe Kopanki i Pniaki pow. Kałusz Ukraińcy wymordowali mieszkających tutaj Polaków, ograbili i spalili ich gospodarstwa; ilość ofiar nie została ustalona  (Jastrzębski, s. 154, stanisławowskie). 
-We wsi Stydyń Wielki pow. Kostopol policjanci ukraińscy aresztowali 4 Polaków pod fałszywym zarzutem kradzieży, bili ich i torturowali aż do uśmiercenia. 
-We wsi Tynne pow. Sarny Ukraińcy zamordowali 2 Polaków: jednemu wbili w ciało kozioł do rznięcia drewna (kołki w kształcie litery „X”), drugiemu odcięli głowę.   

-  1943 roku
 miało miejsce  ponad sto zbrodniczych napadów nacjonalistów ukraińskich na Polaków, poniżej przykłady. 
-W kol. Adamówka pow. Kostopol Ukraińcy okrutnie zamordowali 1 Polkę oraz w kol. Anatolia pow. Łuck także zamordowali 1 Polkę.  --We wsi Babie pow. Łuck na moście na rzece Stochod upowcy ze wsi Babie i wsi Majdan zamordowali 8 Polaków: małżeństwo z 13-letnim synem , jego dziadka, ojca z 12-letnim synem i ojca z 16-letnią córką, ciała wrzucili do rzeki. 
-We wsi Bajew pow. Kowel upowcy zabili 7 Polaków. 
-W kol. Bakowice pow. Łuck nieletni ukraińscy chłopcy ściągnęli z wozu uciekającą do Łucka 65-letnią Polkę (Adela Chaińska) i zatłukli ją na śmierć kijami (Siemaszko...s 662).  
-W miasteczku Berezne pow. Kostopol upowcy zamordowali kilkunastu Polaków. 
-W futorze Biały Brzeg pow. Kostopol zamordowali 5 Polaków, w tym małżeństwo.
 -W kol. Bielczakowska pow. Kostopol spalili żywcem 10 Polaków, w tym rodziców z 4 dzieci , rodziców z 1 dzieckiem oraz kobietę. 
-We wsi Biskupicze pow. Łuck zamordowali 10 Polaków. W  kol. Buda Hruszewska pow. Równe pokłuli i pocięli bagnetami 3-osobową rodzinę polską (rodziców z synem) a ciała wrzucili do studni
 -W kol. Budki Kudrańskie pow. Kostopol dokonali rabunków w polskich gospodarstwach oraz zgwałcili kilka kilkunastoletnich dziewcząt. 
-W kol. Budki Ujściańskie (koło wsi Chwojanka) pow. Kostopol w pobliskim lesie upowcy zamęczyli na śmierć 2 Polki, siostry Dąbrowskie, lat 19 i 21 (mieszkanki kol. Borek Kuty).
 -W kol. Cegielnia pow. Kowel zamordowali małżeństwo polskie.
  -W kol. Chinocze pow. Sarny spalili tą polską kolonię i zamordowali nie ustaloną liczbę Polaków, natomiast we wsi Chinocze pow. Sarny zamordowali 3-osobową rodzinę polską gajowego: rodziców przerżnęli piłą a 4-letniemu synowi obcięli obie nóżki (Siemaszko..., s. 798).
 -We wsi Chranów pow. Zdołbunów zamordowali 12 Polaków. 
 -Między wsią Chranów a stacją kolejową Ożenin pow. Zdołbunów zamordowali 4 Polaków jadących furmanką, w tym 2 kobiety.
 -We wsi Czaruków pow. Łuck zamordowali 4 Polaków. 
-W kol. Dębowa Karczma pow. Łuck zamordowali 15 Polaków pracujących na polu.
 -W kol. Dobra pow. Łuck  zamordowali 1 Polkę.
 -W okolicach miasta Dubno woj. wołyńskie zamordowali 7-osobową rodzinę polską gajowego Bronisława Bucholtza: rodziców z 3 dzieci i teściów gajowego. W futorze Gliniszcze pow. Kostopol zamordowali 11 Polaków i 1 Rosjanina (generał rosyjski, białogwardzista).
 -We wsi Glinne pow. Łuck: „W czerwcu zginęli powiązani drutem kolczastym Ukrainiec Kwacz z żoną i córką Paraską, której obcięto piersi. Młodszemu synowi Wasylowi zdzierano skórę z pleców. Zdołał jednak wyrwać się oprawcom i zbiegł do Kołek. Razem z rodziną Kwaczów zamordowani zostali Polacy: Józef Grodzki i jego żona Sabina” (Edward Kamiński; w: http://www.strony.ca/Strony36/articles/a3604.html). 
-W kol. Grabina pow. Łuck postrzelili 15(19?)-letnią Polkę, zgwałcili ją i dobili strzałem. 
-W kol. Grabowiec pow. Łuck wymordowali wszystkich Polaków z tej polskiej kolonii, liczba ofiar nie została ustalona. 
-We wsi Gregorewicze pow. Łuck zamordowali 5 Polaków.
 -We wsi Hać pow. Łuck zamordowali 5 Polaków: 4-osobową rodzinę oraz młodą dziewczynę, Kalabińską, nad którą znęcali się w okrutny sposób.
 =W kol. Hołodnica pow. Łuck Ukraińcy z sąsiedniej wsi wrzucili żywcem do studni starsze polskie małżeństwo. 
-We wsi Horodyszcze pow. Łuck upowcy zamordowali 3 - 4 polskie rodziny, około 15 Polaków. 
-W kol. Hubińskie Budki pow. Łuck zamordowali 1 Polkę. 
-We wsi Huta Szczerzecka pow. Lwów policjanci ukraińscy aresztowali i torturowali 4 Polaków, którzy potem zaginęli bez wieści. 
-We wsi Iserna pow. Krzemieniec upowcy podczas walki z partyzantami sowieckimi mordowali ukrywających się w lesie Polaków, wiadomo o 33 ofiarach, ale było ich znacznie więcej.
 -W kol. Janówka pow. Kostopol zamordowali 4 dzieci zbierające w lesie poziomki: dwoje dzieci polskich i dwoje ukraińskich rozmawiających po polsku, piątej dziewczynce udało się uciec i ukryć na bagnach 
 -We wsi Jarynówka pow. Sarny zamordowali 7 Polaków.
 -W kol. Jeziorany Polskie pow. Łuck Ukraińcy zamordowali 4 Polaków: upowcy 3-osobową rodzinę z 14-letnią córką, natomiast wyrostki ukraińskie zatłukły na śmierć 60-letnią Kępińską. 
 -W kol. Karolówka pow. Łuck upowcy oraz miejscowi Ukraińcy zamordowali około 40 Polaków. 
-W kol. Koleśnia pow. Równe upowcy ograbili i spalili kolonię oraz zamordowali nie ustaloną liczbę Polaków. 
-W miasteczku Kołki pow. Łuck tuż po 13 czerwca Ukraińcy zgromadzili w kościele pw. Wniebowzięcia NMP Polaków i podpalili, żywcem spłonęło około 40 Polaków i 1 Ukrainiec, mąż Polki. 
-We wsi Kołodno pow. Krzemieniec zamordowali 2 Polki, Gorzkowską i jej 17-letnią córkę: poobcinali im piersi i obciętymi piersiami na ścianie ich domu porobili napisy: Śmiert’ lacham . 
-W kol. Korszów pow. Łuck zamordowali 5 Polaków.
 We wsi Kozaki pow. Równe wymordowali wszystkich Polaków, kilka rodzin. Między osadą Krechowiecką a Janówką upowcy zakłuli bagnetami uciekających 8 Polaków, w tym wdowę z 2 dzieci, ojca z 2 dzieci i 2 mężczyzn. 
-W  majątku Korościatyn pow. Równe zamordowali 5-osobową rodzinę polską oraz  nie ustaloną liczbę pozostałych Polaków. 
-W kol. Leonówka pow. Łuck spalili żywcem starsze polskie małżeństwo. 
-We wsi Leżanówka pow. Skałat zamordowali 6-osobową rodzinę polską, w tym 4 dzieci. 
-W miejscowości Lutcza pow. Rzeszów policjanci ukraińscy z żandarmami niemieckimi zamordowali 10 Polaków, w tym gajowego z żoną i dzieckiem. 
-We wsi Ławrów pow. Łuck upowcy bestialsko zamordowali 3-osobową rodzinę polską zaproszoną w gości do domu sąsiada Ukraińca a ciała wrzucili do studni.
 -W kol. Łomsk pow. Sarny spalili polską kolonię i wymordowali Polaków, liczby ofiar nie ustalono.
 -W osadzie Maczkowce pow. Łuck upowcy ze wsi Ramomyśl zamordowali około 50 Polaków, imiennie znane jest 11 ofiar; staruszkę wyprowadzili na próg jej domu, obłożyli słomą i podpalili; studnia na podwórku tej staruszki do połowy wypełniona była zwłokami dzieci (Siemaszko...., s. 600).
 -W kol. Michałówka pow. Łuck zamordowali 4 starsze Polki, które nie opuściły kolonii.
 -W leśnictwie Miłostów pow. Równe zamordowali 4-osobową rodzinę leśniczego lasów Liceum Krzemienieckiego: ojca z 4 córkami.
 -We wsi Mikuliczyn pow. Nadwórna policjanci ukraińscy aresztowali ks. Jana Budkiewicza, który zginął w więzieniu w Stanisławowie. 
-We wsi i majątku Mokrzec pow. Włodzimierz Wołyński upowcy spalili majątek i wymordowali ludność polską, co najmniej 57 Polaków: małżeństwu odcięli głowy  (Adam Czarnecki z żoną); Aleksander Funa, lat 40, został przecięty piłą; z 15 rodzin uratowała się tylko 15-letnia Czarnecka, uderzona w głowę szpadlem była nieprzytomna, potem natrafiła na grupę Polaków (Siemaszko..., s. 928). „A tam, pod lasem, 120 osób jeszcze leży. To była wieś Mokrzec. Tam też trzeba by postawić krzyż” (Leszek Wójtowicz: „Krzyże pamięci”, w: „Dziennik Lubelski” z 25 października 2005; cytuje on słowa świadka, Franciszki Prus z Włodzimierza Wołyńskiego). 
=We wsi Mstyczyn pow. Łuck wymordowali mieszkających tu Polaków, co najmniej 2 rodziny. 
-We wsi Mychlin pow. Łuck zamordowali około 10 Polaków i spalili ich zagrody. 
-W kol. Nowa Ziemia pow. Łuck zamordowali 4-osobową rodzinę polską: 80-letnią babkę, jej syna i 2 wnuków. 
-We wsi Nowiny Czeskie pow. Dubno zamordowali 6 Polaków. 
-W majątku Nowomalin pow. Zdołbunów w budynkach folwarku chłopi ukraińscy otoczyli i spalili żywcem około 40 Polaków.
 -We wsi Obycze pow. Krzemieniec Ukraińcy zamordowali Polaka, męża Ukrainki, który wrócił do wsi na jej prośbę i „gwarancję bezpieczeństwa” ze strony jej rodziny.
 -W kol. Osowik pow. Sarny upowcy zamordowali 2 Polki, siostry lat 14 i 17. 
-We wsi Ostrowy pow. Łuck zamordowali 3-osobową rodzinę polską z 15-letnim synem. 
-W kol. Ostrów pow. Łuck Ukraińcy zamordowali 3 Polaków, którzy przyjechali do swoich zagród po żywność. 
-We wsi Oszczów pow. Horochów upowcy zarąbali siekierami 25 Polaków, w tym 2 rodziny 5-osobowe i 2 rodziny nauczycielskie. 
-We wsi Ozdów pow. Łuck zamordowali 5 Polaków W majątku Płoska pow. Zdołbunów spalili majątek i zamordowali nie ustaloną liczbę Polaków. 
-We wsi Połonka pow. Łuck zamordowali około 10 Polaków.
 -W majątku Pustomyty pow. Równe zamordowali co najmniej 32 Polaków. 
-We wsi Puzów pow. Włodzimierz Wołyński miejscowi upowcy związali drutem kolczastym uprowadzonego z kol. Worczyn nauczyciela Wincentego Sułka, torturowali go przez dwa dni aż do zgonu. W kol. Radków pow. Dubno upowcy wymordowali całą polską kolonię, liczba ofiar nie została ustalona.
 -We wsi Radomyśl pow. Łuck zamordowali około 12 Polaków, którzy pozostali we wsi.
 -We wsi Rafałówka Stara pow. Sarny: „W Starej Rafałówce, osadzie położonej w powiecie sarneńskim – w czerwcu – ponieśli śmierć Zakrzewscy, rodzice nieobecnego w czasie napadu nadleśniczego, oraz nauczycielka, Polka (z domu Kokoczyńska), żona księdza prawosławnego z tej miejscowości”. (Stanisław Dłuski: “Fragment wielkiej zbrodni” ; w: „Las Polski”, nr 10 z 1991 roku).
 -W powiecie Równe  upowcy dokonali napadu na majątki ziemskie, które po obrabowaniu spalili oraz wymordowali mieszkającą tam ludność polską, liczby ofiar nie zostały ustalone. Były to majątki: Hruszwica, Humienniki, Józefów, Krzywicze, Nowosiółki, Tudorów, Wołoszki , Woskodawy.
 -W kol. Rudnia Kniaźsielska pow. Kostopol policjanci ukraińscy z Niemcami podczas pacyfikacji zamordowali wg W. i E. Siemaszków 7 Polaków, natomiast Czesław Piotrowski w książce Przez Wołyń i Polesie na Podlasie (Warszawa 1998) na s. 29 pisze, że oddział AK „Bomby” spotkał 13 sierpnia 1943 roku spaloną wieś z tabliczką „Rudnia Kniaźsielska” oraz wysoki dębowy krzyż na wysokim nasypie z napisem: „Tu spoczywa 280 ciał narodu polskiego wymordowanego przez żandarmerię niemiecką”. Spotkał też część mieszkańców ukrywających się w lesie, za bagnami.
 -We wsi Sielce pow. Kowel Ukraińcy zamordowali 2 Polki. 
-We wsi Sienkiewiczówka pow. Łuck podczas obrony przed UPA zginęło 20 Polaków.
 -We wsi Skrobów Nowy pow. Lubartów policjanci ukraińscy z żandarmami niemieckimi zamordowali 7 Polaków i spalili wieś.
 -We wsi Staryki pow. Sarny Ukraińcy zamordowali 3 Polaków, w tym kobietę.
 -We wsi Stójło pow. Zdołbunów upowcy zamordowali 4 Polaków, w tym matkę z 14-letnim synem.
- W kol. Teklówka pow. Horochów wymordowali kilkanaście rodzin polskich. Koło miasteczka Torczyn pow. Łuck  upowcy złapali 14-letnią dziewczynkę polską (Liszycka) i zamordowali ją przez przybicie do ziemi kołkiem przez brzuch (Siemaszko..., s. 644). 
-W kol. Truskoty pow. Kowel zamordowali 9 Polaków: 2 rodziny 4-osobowe, w tym jedna z dziećmi lat 10 i 12, oraz kobietę. 
-We wsi Tynne pow. Sarny  zamordowali 2 Polki. 
-We wsi Ujeźdźce pow. Dubno zamordowali 3-osobową rodzinę polską: młode małżeństwo z 9-miesięcznym dzieckiem. 
-We wsi Ulaniki II pow. Łuck zamordowali 7 Polaków: matkę z 3 synami i 3 kuzynów. 
-W majątku Watyn pow. Łuck wymordowali nie ustaloną liczbę Polaków, obrabowali i spalili ich gospodarstwa, natomiast we wsi Watyn  bestialsko zamordowali 21-letnią Zofię Morawską, łączniczkę AK, która wybrała się z Torczyna na wieś po żywność. 
W kol. Wielkie pow. Włodzimierz Wołyński Ukraińcy w nocy uprowadzali do lasu młodych Polaków „na przesłuchanie”, z którego kilkunastu już nie wróciło. 
-W majątku Wierzchy pow. Łuck upowcy obrabowali majątek (160 sztuk bydła, 60 koni), spalili i zamordowali nie ustaloną liczbę Polaków. 
-We wsi Wigurzyce pow. Łuck  zamordowali małżeństwo polskie.
- W kol. Wilcze pow. Łuck w lesie zamordowali 55-letnią Paulinę Chorążyczewską  zadając jej wiele ran kłutych (Siemaszko..., s. 627). „W kolonii Wicze rozebrali do goła Józefa Bobera i Chorążyczewską Paulinę, brzuchy delikatnie rozcięli, sznury za kiszki przewlekli, do jednej sosny przywiązali i tańcować kazali (Melchior Wańkowicz: Od Stłpców po Kair, Warszawa 1969).
 -W kol. Wodnik pow. Równe Ukraińcy zamordowali 4 polskich dzieci: 16-letniego chłopca, siostry lat 10 i 14 oraz ich 12-letniego brata. 
-W majątku Woronów  pow. Sarny obrabowali i spalili majątek oraz zamordowali nie ustaloną liczbę Polaków;  30 upowców zbiorowo zgwałciło córkę zarządcy majątku (Siemaszko...., s. 722).
 -W kol. Worotniów pow. Łuck zamordowali 7-osobową rodzinę polską: 50-letnią Zofię Kwiatkowską i jej 6 dzieci w wieku 2 – 18 lat. 
-W majątku Wujkowice pow. Horochów bojówkarze SB-OUN zamordowali 80 – 100 Polaków.
 -W kol. Zagaje pow. Łuck zamordowali 16 Polaków, w tym 11-osobową rodzinę; 80-letnia kobieta musiała przed zamordowaniem wykopać sobie grób
- W kol. Zahadka pow. Włodzimierz Wołyński miejscowy Ukrainiec podjął się doprowadzenia do Włodzimierza młodej Polki Reginy Garczyńskiej, która odwiedziła rodzinę i wiozła z powrotem żywność. W okolicach wsi Mohylno wydał ją w ręce upowców, którzy przywiązali ją rozebraną do drzewa i gwałcili; rozpalili ognisko i następnie wkładali ofierze w narządy rodne rozpalone żelazo (Siemaszko...., s. 949, 959). 
-W kol. Ziwka Stara pow. Kostopol  zamordowali kilku Polaków. 
-We wsi Żeleźnica pow. Równe zamordowali 5 Polaków: rodziców z 2 dzieci i starszą kobietę. 
-We wsi Żukowiec pow. Łuck  zamordowali 3-osobową rodzinę polską.    

-  1944 roku
 miało miejsce ponad sto zbrodniczych napadów nacjonalistów ukraińskich na Polaków, poniżej przykłady
 -We wsi Bogdanowka pow. Zborów bojówkarze SB-OUN uprowadzili 5 Polaków; po 4 ślad zaginął, piątego po okrutnych torturach zamordowali we wsi Połoniczna pow. Kamionka Strumiłowa. 
-We wsi Druszczów pow. Rohatyn banderowcy zamordowali 3 Polaków, w tym 2 kobiety (jedna, lat 23, na drodze w rejonie wsi Byszków). 
-We wsi Germakówka pow. Borszczów „Kilku młodych miejscowych Ukraińców, na czele z Dmytrem Husakiem, uprowadziło z drogi w pobliżu stacji kolejowej 5 młodych dziewcząt – Polek, które, po zbiorowym gwałcie i torturach zostały przez nich zamordowane” : 3 dziewczyny 15-letnie, jedna 17-letnia i jedna 18-letnia (Komański..., s. 37). Nastia Burdajna, staniczna UPA, opowiadała po latach, że pięć polskich dziewcząt „zaprowadzono do lasu i tam były gwałcone przez kilka dni, następnie spuszczono z nich krew i wbito kołki drewniane w narządy rodne. Pogrzebano je w okopach pod lasem na Glince” (jw., s. 543). 
-W miasteczku Halicz pow. Stanisławów banderowcy uprowadzili 4-osobową rodzinę polską, która zaginęła bez śladu.
- We wsi Hoczew pow. Lesko upowcy wrzucili podczas mszy do kościoła granaty zabijając 10 Polaków. 
-We wsi Husynne pow. Chełm policjanci ukraińscy z żandarmami niemieckimi zastrzelili 7 Polaków, w tym 3 kobiety i 3-letnią dziewczynkę. 
-We wsi Jakimczyce pow. Rudki upowcy obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 15 Polaków. 
-We wsi Karczunek pow. Stryj  zamordowali 6 Polaków, w tym małżeństwo i 2 małych chłopców, natomiast żandarmi niemieccy z ukraińskim sołtysem zastrzelili 1 Polaka za rzekome kontakty z partyzantami. 
-We wsi Koniuszki Tuligłowskie pow. Rudki obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 22 Polaków. 
-We wsi Krasne pow. Jaworów miejscowi Ukraińcy oraz ze wsi sąsiedniej obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 7 Polaków. 
-We wsi Kunaszów pow. Rohatyn upowcy uprowadzili i zamordowali 6-osobową rodzinę polską: babkę, rodziców i 3 dzieci. We wsi Laszki Królewskie pow. Przemyślany zamordowali 6 Polaków: 4 kobiety, 1 dziecko, 1 mężczyznę (Wyspiański J., s. 286). 
-We wsi Meducha pow. Stanisławów zamordowali 1 Polkę. 
-We wsi Mosty pow. Rudki obrabowali polskie gospodarstwa i zamordowali 12 Polaków. 
-We wsi Niedzieliska pow. Przemyślany  zamordowali 7 Polaków, w tym 15-letnią dziewczynę. 
-We wsi Nowa Wieś pow. Rudki obrabowali gospodarstwa polskie i zamordowali 40 Polaków. 
-We wsi Olszanik pow. Sambor zamordowali 2 rodziny polskie, które nie opuściły wsi,  tj. 10 Polaków. 
-We wsi Pacyków pow. Stanisławów obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 30 Polaków (Siekierka..., s. 496; stanisławowskie). 
-We wsi Plichow pow. Brzeżany zamordowali 5 Polaków. 
-We wsi we wsi Poluchów Mały pow. Przemyślany obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 15 Polaków. 
-We wsi Poluchów Wielki pow. Przemyślany obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 20 Polaków.
- We wsi Posada Dolna pow. Sanok esesmani ukraińscy z SS „Galizien – Hałyczyna” zastrzelili 4 Polaków. 
-W miasteczku Rożniatów pow. Dolina upowcy uprowadzili do lasu i zamordowali 6 Polaków. 
-We wsi Stawki Kraśnieńskie pow. Skałat uprowadzili 16-letniego chłopca polskiego, zamknęli go w piwnicy u ukraińskiej rodziny i tam torturowali; zginął śmiercią głodową. 
-We wsi Strzałkowce pow. Borszczów zamordowali 13-letniego chłopca polskiego.
- We wsi Susłów pow. Rudki obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 25 Polaków. 
-We wsi Synowódzko Wyżsne pow. Stryj zamordowali 42 Polaków, którzy nie opuścili swoich gospodarstw. We wsi Szpikołosy pow. Hrubieszów policjanci ukraińscy zastrzelili 5 Polaków „bez jakiegokolwiek powodu’. 
-We wsi Turylcze pow. Borszczów zamordowali 5 Polaków i 1 Żyda.
- We wsi Wygoda pow. Dolina zamordowali 10 Polaków, w tym geodetę i leśniczego.
- We wsi Zielińce pow. Borszczów zamordowali 10 Polaków, w tym 4-osobową rodzinę. 
-We wsi Żeniów pow. Przemyślany zamordowali 10 Polaków. 
-We wsi Żulice pow. Złoczów zamordowali 15 Polaków, w tym 2 rodziny. 

-  1945 roku:
 przykłady wybrane z kilkudziesięciu zbrodni. 
-W przysiółku Basiówka koło wsi Daszawa pow. Stryj Ukrainiec udusił Polaka, z którym razem prowadził młyn. 
-We wsi Humniska pow. Kamionka Strumiłowa upowcy zamordowali 4 Polaków, w tym 3 kobiety (jedną udusili i wrzucili do studni). 
-We wsi Iskań pow. Przemyśl w bestialski sposób zamordowali rodzinę nauczycieli: Polaka, jego żonę Ukrainkę, jej matkę (teściową Polaka), którą powiesili głową do dołu „za zdradę narodu ukraińskiego”. Ponadto zamordowali jeszcze 1 Polaka. Łącznie zginęło 2 Polaków i 2 Ukrainki. Prawdopodobnie mordu dokonali synowie księdza unickiego Michajło Huka. 
-We wsi Klawińce pow. Kopyczyńce uprowadzili 2 Polki, które zaginęły bez wieści. 
-We wsi Liczkowce pow. Kopyczyńce zamordowali 6 Polaków, w tym 17-letnią dziewczynę oraz 2 chłopców 17-letnich, którzy zostali związani drutem kolczastym i wrzuceni do rzeki Zbrucz. Ofiary miały też ślady gwoździ wbitych w palce u rąk i nóg.
- We wsi Piskorowice pow. Jarosław zamordowali 3 Polaków. 
-We wsi Przemysłów pow. Sokal zamordowali 5-osobową rodzinę polską z 3 dzieci. 
-We wsi Romanówka pow. Grodek Jagielloński zmordowali 1 Polkę. 
-We wsi Siemikowce pow. Podhajce po torturach utopili w studni 2 Polaków: małżeństwo. 
-We wsi Staje pow. Rawa Ruska zatrzymali i zamordowali w lesie 21-letniego Polaka wracającego z przymusowych robót w Niemczech. 
-We wsi Turżańsk pow. Sanok miejscowi Ukraińcy powiesili Polaka, gajowego i ukradli mu krowę.  

-  1946 roku: 
-We wsi Dylągowa pow. Brzozów upowcy zamordowali 2 Polaków: małżeństwo, które osierociło 8-ro małoletnich dzieci. 
-We wsi Nowa Wieś koło Birczy pow. Przemyśl spalili wieś i zamordowali 4 Polaków oraz 4 poranili. 
-We wsi Stare Sioło pow. Lubaczów  zamordowali 3-osobową rodzinę polską, która przyszła obejrzeć swoje opuszczone wcześniej gospodarstwo.
 -We wsi Terka pow. Lesko (Bieszczady) uprowadzili 1 Polaka i 1 Ukraińca i powiesili, wcześniej rozbijając im głowy kołkiem.

wtorek, 21 czerwca 2022

Abp. Viganò: Masoneria wykorzystuje WHO i „Kościół Bergogliański”, aby przyspieszyć swój globalny zamach stanu

Abp. Viganò: Masoneria wykorzystuje WHO i „Kościół Bergogliański”, aby przyspieszyć swój globalny zamach stanu
„Jesteśmy rządzeni przez członków globalnego lobby kryminalnych spiskowców, którzy mówią nam wprost, że ich planem jest wyeliminowanie nas, i przez cały czas siedzimy tutaj zastanawiając się, dlaczego musimy nosić maski w autobusach, a nie w restauracjach”.

Arcybiskup Carlo Maria Viganò Pt 17 czerwca 2022 - 12:01 EDT

(LifeSiteNews) – Notatka redaktora: Poniżej znajduje się zapis wywiadu wideo, którego arcybiskup Carlo Maria Viganò udzielił Armando Manocchii z Byoblu TV. Film jest w języku włoskim i można go znaleźć w dwóch częściach, tutaj i tutaj.

Armando Manocchia: Wasza Ekscelencjo, [tu we Włoszech] znajdujemy się teraz w stanie bankructwa gospodarczego i finansowego, a dług publiczny wynosi obecnie ponad 2,7 miliarda euro. Moim zdaniem problemem jest moralne i etyczne bankructwo nie tylko klasy rządzącej, ale także znacznej części społeczeństwa. Co możemy zrobić, aby zrekonstruować tkankę społeczną, która zawiera sens etyczny i moralny?

Arcybiskup Viganò: Bankructwo jest nieuniknionym skutkiem wielu czynników. Pierwszym z nich jest przekazanie suwerenności monetarnej poszczególnych narodów ponadnarodowemu organowi, jakim jest Unia Europejska. Europejski Bank Centralny jest bankiem prywatnym, pożyczającym pieniądze na oprocentowanie państwom członkowskim, zmuszając je do wieczystego zadłużenia. Przypominam en passant, że Europejski Bank Centralny jest oficjalnie własnością banków centralnych narodów, które są jego częścią; w związku z tym, ponieważ banki centralne są kontrolowane przez firmy prywatne, sam EBC jest zasadniczo spółką prywatną i jako taki działa.

Drugim czynnikiem jest seigniorage, czyli dochody, które Bank Centralny uzyskuje z emisji pieniędzy w imieniu państwa, które pożycza z nim nie na materialny koszt druku banknotów, ale na ich wartość nominalną: kradzież na rzecz państwa. ze szkodą dla społeczności, ponieważ pieniądze należą do obywateli, a nie do prywatnego podmiotu złożonego z prywatnych banków.

Trzeci czynnik to polityka gospodarcza i finansowa Unii Europejskiej, która narzuca pożyczki na procent poprzez przyznawanie środków, które wcześniej wpłaciły poszczególne narody. Włochy, które są płatnikiem netto, muszą więc przewidywać miliardy, od których nie tylko nie otrzymują odsetek, ale które są im zwracane za lichwę, jakby nie były ich własnymi.

Czwarty czynnik jest spowodowany nędzną polityką fiskalną ostatnich [włoskich] administracji, na rozkaz Trojki, czyli Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Komisji Europejskiej i Europejskiego Banku Centralnego, które są oficjalnymi wierzycielami krajów członkowskich. Znaczne zwolnienia podatkowe dużych grup finansowych i biznesowych oraz szykany małych przedsiębiorstw są podstawą postępującego zubożenia kraju i niepowodzenia wielu działań, co w konsekwencji prowadzi do wzrostu bezrobocia i tworzenia taniej siły roboczej. I nie zapominajmy, że to zawsze Unia Europejska narzuca tak zwane reformy, oparte na fałszywej narracji – pomyśl o globalnym ociepleniu lub przeludnieniu – za pomocą szantażu pożyczkami, które udzieliła krajom członkowskim: równość płci i inne okropności zostały wprowadzone do ustawodawstwa krajowego bez konsultacji z obywatelami, w rzeczywistości doskonale wiedząc, że są temu przeciwni.

Wreszcie wywrotowa akcja Agendy ONZ 2030 – czyli Wielki Reset Światowego Forum Ekonomicznego – ma za swój deklarowany cel transfer bogactwa narodów i jednostek do wielkich funduszy inwestycyjnych zarządzanych przez globalistyczną mafię.
===========================================
Ta wywrotowa operacja musi zostać potępiona i ścigana przez sędziów, ponieważ stanowi prawdziwy cichy zamach stanu przeciwko społeczności.

Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że aspekt ekonomiczny jest tylko jednym ze sposobów osiągnięcia znacznie bardziej niepokojących celów, takich jak całkowita kontrola ludności świata i jej zniewolenie: jeśli obywatele są pozbawieni własności domu; jeżeli uniemożliwia się im swobodę przedsiębiorczości; czy endemiczne bezrobocie jest powodowane i zwiększane przez niekontrolowaną imigrację i nagłe wypadki zdrowotne, zmniejszając koszty pracy; jeśli Włosi są nękani wygórowanymi podatkami; jeśli tradycyjna rodzina jest karana, uniemożliwiając dwóm młodym ludziom małżeństwo i posiadanie dzieci; jeśli edukacja zostanie zniszczona począwszy od szkoły podstawowej, a próżnia kulturowa zostanie stworzona przez frustrowanie talentów jednostek; jeśli historia naszej ojczyzny zostanie anulowana, a chwalebne dziedzictwo, które uczyniło Włochy wielkimi, zostanie zanegowane w imię inkluzywności i wyrzeczenia się naszej tożsamości narodowej, czego można oczekiwać, jeśli nie społeczeństwa bez przyszłości, bez nadziei, bez chęci walki i zaangażowania?

Aby odbudować tkankę społeczną, niezbędna jest przede wszystkim świadomość dokonującego się obecnie zamachu stanu, dokonanego przy współudziale rządzących i całej klasy politycznej. Zrozumienie, że zostaliśmy okradzeni z naszych niezbywalnych praw przez międzynarodową organizację przestępczą, jest pierwszym, niezbędnym krokiem, jaki należy podjąć. Gdy to zrozumiemy, zwłaszcza przez zdrową stronę instytucji i sądownictwa, będzie można osądzić zdrajców, którzy umożliwili ten cichy zamach stanu, wyrzucając ich na zawsze ze sceny politycznej. Oczywiście Włochy będą musiały odzyskać swoją suwerenność, przede wszystkim poprzez opuszczenie Unii Europejskiej.

A Manocchia: W tym dziele odbudowy, w którym zainicjowany przez ciebie Sojusz Antyglobalistyczny będzie odgrywał decydującą rolę, jakie będą pierwsze inicjatywy, które zostaną uruchomione?

Arcybiskup Viganò: Niezbędne będzie wdrożenie dalekowzrocznego i szeroko zakrojonego projektu, którego celem jest intelektualna, naukowa, kulturalna, polityczna, a nawet religijna formacja przyszłej klasy rządzącej, wyposażając ją w zdolność krytycznego osądu i mocne odniesienia moralne. Trzeba będzie założyć szkoły i fundacje, z których wyłoni się rządząca klasa prawych obywateli, uczciwych władców i przedsiębiorców, którzy potrafią pogodzić uzasadnione żądania zysku z prawami pracowniczymi i ochroną konsumentów.

Ci, którzy piastują urzędy publiczne, jak każdy uczciwy obywatel, muszą być świadomi, że ponoszą odpowiedzialność przed Bogiem za to, co robią i że muszą przedkładać dobro wspólne ponad interes osobisty, jeśli chcą uświęcać się w roli, jaką ma Pan przypisane im i zasługują na raj. Musimy uczciwie wychowywać dzieci i młodzież w poczuciu obowiązku i dyscypliny w praktykowaniu cnót kardynalnych jako spójnej konsekwencji cnót teologicznych; w odpowiedzialności za poznanie, że istnieje dobro i zło, a nasza wolność polega na poruszaniu się w sferze dobra, bo tego zechciał dla nas Bóg. Jesteście moimi przyjaciółmi, jeśli czynicie to, co wam nakazuję, powiedział Pan (J 15,14). Dotyczy to również spraw publicznych, gdzie moralność została zastąpiona korupcją, poszukiwaniem osobistych korzyści, nadużywaniem prawa, zdradą obywateli i tchórzliwym zniewoleniem przez wrogie siły. Weźmy przykład z alegorii dobrego rządu, przedstawionej przez Ambrogio Lorenzettiego w salach Palazzo Comunale w Sienie: odnajdziemy tę prostotę zasad, które inspirowały i kierowały władzą publiczną we włoskich gminach [Comuni] w XV wieku .

A Manocchia: We Włoszech apolityczna kultura ostatnich 50 lat wytworzyła skorumpowaną klasę rządzącą, a teraz, być może właśnie z tego powodu, mamy reżim totalitarny. Nasz ukochany i wspaniały kraj doświadcza najbardziej negatywnych skutków w swojej historii. Wydaje się, że nie jest już częścią Europy ani Zachodu. Obywatele, poszczególni ludzie, już na nic się nie liczą. Przede wszystkim politycy, potem rządy, a teraz całe narody są podporządkowane dyktatowi Globalistycznej Agendy Nowego Porządku Świata. Czy poza korupcją, o której mowa powyżej, istnieje jakikolwiek związek z faktem, że Włochy były historycznie kolebką chrześcijaństwa i centrum Kościoła katolickiego?

Arcybiskup Viganò: Ale to oczywiste! Wściekłość globalistów szczególnie uderza w bezwzględny i okrutny sposób narody katolickie, przeciwko którym szalała od wieków, aby wymazać ich wiarę, tożsamość, kulturę i tradycje. To właśnie kraje katolickie – Włochy, Hiszpania, Portugalia, Irlandia – najbardziej ucierpiały z powodu ataku elity masońskiej, która z drugiej strony faworyzuje narody protestanckie, w których masoneria rządzi niekwestionowana od wieków. Wraz z Rewolucją Francuską Monarchia Kapetyńska została zniszczona; wraz z I wojną światową zniszczeniu uległo Cesarstwo Austro-Węgierskie, także katolickie, oraz prawosławne Cesarstwo Rosyjskie. Wraz z II wojną światową została zniszczona Monarchia Sabaudzkie, która była najpierw wspólnikiem tzw. Risorgimento, a następnie jego ofiarą. Zmiana reżimu nie jest niedawną innowacją; wręcz przeciwnie!

Są kraje, które nie tolerują narodów katolickich bycia zamożnymi i konkurencyjnymi, niezależnymi i spokojnymi, ponieważ byłby to dowód na to, że można być dobrymi chrześcijanami, mieć dobre i sprawiedliwe prawa, sprawiedliwe podatki, politykę prorodzinną, dobrobyt i pokój. Nie może być żadnego terminu porównawczego. Dlatego chcą nie tylko nędzy ludności, ale także jej zepsucia, brzydoty występków, cynicznego egoizmu zysku, zniewolenia najniższymi namiętnościami. Lud zdrowy duchem i ciałem, wolny, niezależny i dumny ze swojej tożsamości jest przerażający, bo niełatwo wyrzeka się tego, czym jest i nie pozwala sobie na podrzędność.
należny bez reakcji. Ludzie, którzy czczą Chrystusa jako swego Króla, wiedzą, że ich władcy postrzegają siebie jako Jego wikariuszy, a nie despotów posłusznych tym, którzy ich wzbogacają lub wzmacniają.

Nie zapominajmy, że rewolucja francuska odebrała królewską koronę Jezusowi Chrystusowi, przeciwstawiając rzekome „prawa człowieka i obywatela” suwerennym prawom Boga. Prawa, które uwolnione od poszanowania naturalnego prawa moralnego obejmują teraz aborcję, eutanazję (nawet ubogich, jak ma to miejsce dzisiaj w Kanadzie), małżeństwo z osobami tej samej płci, małżeństwo ze zwierzętami, a nawet małżeństwo z rzeczami nieożywionymi (masz rację: są propozycje ustaw aprobujących te rzeczy zgłoszone przez 5 Stelle [włoską partię polityczną]), teorię płci, ideologię LGBTQ i wszystko to, co najgorsze może mieć społeczeństwo bez zasad i bez wiary. Sekularyzm państwa nie jest podbojem cywilizacji, lecz raczej świadomym wyborem barbaryzacji ciała społecznego, na które narzuca się rzekomą neutralność władzy w odniesieniu do religii, co w rzeczywistości jest religijnym wyborem wojującego i antyreligijnego. - Ateizm katolicki. A tam, gdzie manipulacja masami nie zmusi ich do pewnych „reform”, przejmuje szantaż unijnych funduszy, przyznawany tylko tym, którzy przestrzegają unijnych dyktatów. W istocie, najpierw niszczą gospodarkę i odbierają krajową suwerenność monetarną i autonomię decyzyjną w sprawach fiskalnych i gospodarczych, a następnie wiążą pomoc z akceptacją skorumpowanego i samolubnego modelu społeczeństwa, w którym żaden uczciwy człowiek nie chciałby żyć. „Europa nas o to prosi!” – czyli lobby technokratów, które nie zostały przez nikogo wybrane i które czerpie inspirację z zasad całkowicie nie do pogodzenia z prawem naturalnym i wiarą katolicką.

Ale jeśli głębokie państwo wymazało religię katolicką z życia publicznego narodów i życia prywatnego obywateli, powinniśmy uznać, że głęboki Kościół również wniósł swój własny wkład w tę sekularyzację, począwszy od Soboru Watykańskiego II. , do tego stopnia, że popierał sekularyzm, chociaż został potępiony przez bł. Piusa IX i spychał doktrynę o społecznym królowaniu Chrystusa do wymiaru symbolicznego i eschatologicznego. Po sześćdziesięciu latach dialogu z mentalnością świata Jezus Chrystus nie jest już Królem nawet Kościoła katolickiego, a Bergoglio zrzeka się także tytułu swojego Wikariusza i woli spędzać czas na zabawie z Pachamamą w Bazylice św. Piotra.

A Manocchia: Przemyślnie stworzona psycho-pandemia [PANDEMIA PSYCHOZY] wywołała psychozę pandemiczną, panikę, terror oraz fizyczne i psychiczne cierpienie, które pozostawiły niezatarty ślad, poważne niepokoje społeczne, coś, co nigdy wcześniej nie miało miejsca w historii ludzkości w taki sposób. Zmienili człowieka w zombie. Jakie przesłanie można przekazać w obliczu tego narzuconego dostosowywania się i formatowania populacji?

Arcybiskup Viganò: Słusznie użyłeś terminu „formatowanie”, który w pewnym sensie przypomina właśnie Wielki Reset zapoczątkowany przez psycho-pandemię i który trwa dzisiaj wraz z wojną i kryzysem energetycznym. Musimy zadać sobie pytanie, co mogło skłonić całe narody do odstępstwa od wiary, do wymazania swojej tożsamości bez wyrzutów sumienia, do zapomnienia o tradycjach, do ukształtowania się na wzór anglosaskiej idei tygla. To pytanie dotyczy zwłaszcza naszych ukochanych Włoch, zniekształconych dekadami ideologicznego podporządkowania z jednej strony francuskiej lewicy czy sowieckiemu komunizmowi, az drugiej „neokonskiemu” amerykańskiemu liberalizmowi. Dziś widzimy, że chiński komunizm i globalistyczny liberalizm połączyły się na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos, zagrażając całemu światu, a w szczególności naszemu krajowi.

Oczywiście, II wojna światowa stworzyła warunki do kolonizacji Włoch, zgodnie ze skonsolidowanym modelem, który widzimy do dziś przez NATO: niszczyć, bombardować i zrównać z ziemią rzeczywiste lub domniemane dyktatury, aby zastąpić je marionetkowe reżimy w służbie interesów zagranicznych. Odkrycie na nowo dumy z potwierdzania własnej tożsamości i suwerenności jest niezbędnym krokiem do odkupienia Włoch i odbudowy wszystkiego, co zostało zniszczone. Dlatego uważam, że model wielobiegunowości jest ciekawą perspektywą walki z globalistycznym Lewiatanem, który dziś zagraża nam we wszystkich aspektach codziennego życia.

Klęska głębokiego państwa przez zdrowe siły w Stanach Zjednoczonych Ameryki będzie przesłanką do pokojowego współistnienia narodów, bez jednego narodu, który uważałby się za lepszy i uprawniony do podporządkowania sobie innych. To dlatego Donald Trump został wyparty przez fałszerstwa wyborcze z prezydentury Stanów Zjednoczonych, zastępując go – kolejna zmiana reżimu – postacią tak skorumpowaną, że nie jest w stanie rządzić bez manewrowania.

Manokia: czy można powiedzieć, że Zachód przeżywa kryzys, ponieważ odrzuca Boga i prawo naturalne, a przede wszystkim nie docenia
wartości życia i popełnił ogromny błąd z moralnego, ekonomicznego i społecznego punktu widzenia, który doprowadził do obecnego dryfu etycznego i upadku moralnego?

Arcybiskup Viganò: Nie sądzę, że możemy mówić o „błędzie”; jest to raczej oszustwo, zdrada dokonana przez tych, którzy na stanowiskach władzy w poczuciu winy zdecydowali się na przekształcenie Włoch w kolonię częściowo niemiecką (pod względem gospodarczym), częściowo francuską (pod względem kultury), częściowo Stany Zjednoczone (w zakresie polityki międzynarodowej) i częściowo całą Unię Europejską (w zakresie polityki fiskalnej i tzw. reform). Zawsze komuś podporządkowujemy się, mimo że nasz kraj wielokrotnie w historii – w czasach o wiele trudniejszych i niespokojnych – pokazał, że może bardzo dobrze konkurować z wielkimi mocarstwami zagranicznymi.

Podstawowym problemem jest to, że rządy, które mieliśmy – od czasów monarchii sabaudzkiej – były całkowicie sterowane przez masonerię, decydując o reformach, wypowiadając wojny, wyznaczając granice i zawierając traktaty zawsze i tylko na rozkaz lóż. Notorycznie masońscy parlamentarzyści, masońscy ministrowie, masońscy profesorowie uniwersyteccy, pierwsi masoni, wyżsi urzędnicy masońscy, masońscy wydawcy i biskupi masońscy przestrzegali przysięgi wierności Wielkiej Loży i zdradzili interesy narodu włoskiego. Dziś masoneria korzysta ze swojego „świeckiego ramienia”, Forum w Davos, które ustala agendę Organizacji Narodów Zjednoczonych, Światowej Organizacji Zdrowia, Unii Europejskiej, różnych fundacji „filantropijnych”, partii politycznych i kościoła Bergoglian.

CZYTAJ: Masońska infiltracja Watykanu: dowody

Ale fakt, że ten zamach stanu jest tak rozległy i rozgałęziony, nie oznacza, że jest mniej realny; w rzeczywistości obecna sytuacja jest bardzo poważna właśnie dlatego, że obejmuje setki narodów, które w rzeczywistości są rządzone przez jedną elitarną grupę kryminalnych spiskowców. Z drugiej strony nie ma potrzeby mówić o „teoriach spiskowych”: wystarczy posłuchać, co główny architekt Wielkiego Resetu, Klaus Schwab, powiedział 23 maja podczas przemówienia na Forum w Davos: „Przyszłość nie jest budowana przez samo: to my [Światowego Forum Ekonomicznego] będziemy budować przyszłość. Mamy środki, aby narzucić światu, jakiego pragniemy. I możemy to zrobić działając jako „interesariusze” w społecznościach i współpracując ze sobą” (tu i tutaj).

Kryzys ukraiński jest również częścią tego planu: „Dzięki odpowiedniej narracji użyjemy wojny, aby uczynić cię zielonym”. Doradca Schwaba, Yuval Noah Harari – który podsumowuje wszystkie „talenty” obudzonego intelektualisty jako izraelski, homoseksualny, wegański działacz na rzecz praw zwierząt, który jest antyputinowski i antyrosyjski, a także zaciekle przeciw Trumpowi – posunął się tak daleko mówiąc bezwstydnie: „Za dziesięć lat każdy będzie miał implant mózgowy i życie wieczne w sferze cyfrowej… Google i Microsoft zdecydują, którą książkę przeczytać, kogo poślubić, gdzie pracować i na kogo głosować…” ( tutaj). Harari jest autorem różnych esejów, m.in. Sapiens. Da animali a dei. Breve storia dell'umanità. [Sapiens. Od zwierząt do bogów. Krótka historia ludzkości (2011) i Homo Deus. Breve historia del futuro. [Homo Deus. Krótka historia przyszłości (2015). To bezsensowne bredzenie transczłowieka, który myśli, że może pokonać śmierć i stać się bogiem.

Oszustwo dokonane przeciwko narodowi włoskiemu polegało na wmawianiu im, począwszy od XIX wieku, że ich wolą było uwolnienie się spod jarzma tyranii różnych państw włoskich sprzed zjednoczenia, pod egidą Piemontów, władcy posłuszni masonerii; że ich wolą było buntowanie się przeciwko władzy prawowitych Władców w imię „wolności”, nie rozumiejąc, że zostaną poddani znacznie gorszym skorumpowanym jednostkom; że ich wolą było pozbycie się monarchii sabaudzkiej w bezpośrednim okresie powojennym w celu ustanowienia na jej miejscu Republiki Włoskiej; że chcieli przyłączyć się do Unii Europejskiej z mirażem Eldorado [że doprowadziło to do bogactwa i dobrobytu], a potem dowiedzieć się, jakie oszustwo to wszystko reprezentowało. A kto stał za tymi żądaniami wolności, demokracji, postępu? Zawsze i tylko masoneria, której słudzy przenikali wszędzie.

Być może nadszedł czas, aby Włosi zaczęli decydować o własnej przyszłości bez dyktowania jej przez pełnoprawnych zdrajców, a zdrajcy zostali osądzeni za to, kim są – kryminalnymi spiskowcami – wypierając ich na zawsze z polityki i jakiejkolwiek możliwości ingerencji życie kraju. Niech sędziowie i policja pamiętają, że już wkrótce ci, którzy popierali ten dyktatorski reżim, zostaną uznani za kolaborantów i jako tacy potępieni. Przypływ godności i honoru z ich strony nadal byłby wiarygodny.

A Manocchia: dlaczego Zachód, tak bogaty w historię i kulturę, nie bierze pod uwagę skutków tej postawy, która zaprzecza i zaprzecza natu
prawo ziemskie? Jak to możliwe, że racjonalny człowiek temu zaprzeczy?

Arcybiskup Viganò: Tak, człowiek jest racjonalny. Ale podlega także namiętnościom, pożądliwości, pokusom świata. Tylko w życiu łaski nadprzyrodzonej człowiekowi pomaga Bóg zachować się w przyjaźni z Bogiem i potrafi działać w dobru. Ale czego nauczył nas tak sławny ruch romantyzmu, jeśli nie to, że rozum musi ulec uczuciu i że wola nie może rządzić namiętnościami, że „sercu nie nakazuje”, podczas gdy w rzeczywistości jest odwrotnie? Tutaj także widzimy, jak dzięki operacjom manipulacji stosunkowo banalnych mas – począwszy od Giuseppe Verdiego, wszystkich oper i powieści – wymazano poczucie moralnego obowiązku u ludzi i burżuazji, zastępując je zniewoleniem irracjonalności i chwilowości. pasja, ze wszystkimi zniszczeniami, które nastąpiły.

U źródeł zaprzeczenia prawu naturalnemu leży relatywizm, uznający wszystkie idee za dopuszczalne i uprawnione, negujący istnienie transcendentnej zasady wpisanej w człowieka przez Stwórcę. Historia, kultura i sztuka stają się wówczas zjawiskami analizowanymi w kluczu socjologicznym lub psychologicznym i nie są już tym, co konstytuuje cywilizację. Ale bądź ostrożny: ci, którzy zaprzeczają Bogu jako Stwórcy i Odkupicielowi, robią to nie po to, aby nie-chrześcijanom praktykować swoją religię, ale raczej po to, aby uniemożliwić tym, którzy są chrześcijanami, kształtowanie społeczeństwa zgodnie z zasadami nauki społecznej i powszechnym Dobry. Za tym wszystkim stoją ludzie, którzy nienawidzą Naszego Pana.

Pytanie, które mi zadajesz, doktorze Manocchia, powinno brzmieć: „Dlaczego słudzy szatana mieliby przestać nienawidzić wszystkiego, co choćby w najmniejszym stopniu przypominało Chrystusa, skoro zawsze to robili?” Myślenie, że możemy prowadzić dialog z wrogiem, który chce nas zniszczyć, jest albo nieodpowiedzialne, albo zbrodnicze: istnieją wrogowie, których trzeba pokonać bez żadnych skrupułów, ponieważ są oddani złu.

Wina Zachodu polega na tym, że uwierzył w kłamstwa Rewolucji, która była także Wielkim Resetem, że dał się wciągnąć w wir buntu i apostazji, przemocy i śmierci. Ale czy nie to ostatecznie stało się z Adamem i Ewą, kiedy dali się kusić Wężowi? Już wtedy obietnica szatana była wyraźnie fałszywa i kłamliwa, ale Adam i Ewa ulegli słowom kusiciela – będziecie jak bogowie! – i odkryli, że zostali oszukani.

Co my, ludzie Zachodu, myśleliśmy, że możemy osiągnąć, odcinając głowy królom, szlachcie i prałatom? Co naszym zdaniem mogłoby się poprawić z postaciami takimi jak Fouchet, Danton, Robespierre i całą plątaniną skorumpowanych zabójców, która miała zastąpić tych, którzy zostali zgilotynowani? Czy ktokolwiek z nas naprawdę myślał, że pozwolenie na rozwód było postępem? Albo że przyznanie matce prawa do zabicia dziecka, które nosi w swoim łonie, było zdobyciem wolności? Albo że zatruwanie osób starszych we śnie, chorych lub biednych jest oznaką cywilizacji? Czy jest ktoś, kto jest szczerze przekonany, że ostentacja najbardziej odrażających występków jest podstawowym prawem, albo że człowiek może zmienić płeć, groteskowo modyfikując to, co Natura już postanowiła? Ci, którzy akceptują te okropności, robią to tylko dlatego, że te okropności są narzucane jako model „cywilizacji” i „postępu”, a ci, którzy je akceptują, chcą podążać za masami, nie wyróżniając się.

Problem w tym, że współczesny człowiek jest synem Rewolucji, nieświadomie wpajanej „poprawności politycznej”, relatywizmowi, idei, że nie ma obiektywnej prawdy i że wszystkie idee są jednakowo akceptowalne. Ta choroba myśli jest pierwszą przyczyną sukcesu przeciwników, ponieważ wielu ludzi sprzymierza się z akceptacją ich zasad, nie rozumiejąc, że to właśnie te idee umożliwiły przekształcenie naszego społeczeństwa [w tak destrukcyjny sposób].

Zniewolenie przez Unię Europejską – i jej piekielną ideologię – było tylko jednym z ostatnich kroków, dzięki którym Włochy otrzymały coup de grace. Dlatego, kiedy słyszę pochwały dla rewolucji, ogłoszenia praw człowieka, oświecenia, risorgimento i ekspedycji tysiąca [legendarny moment patriotyczny w historii zjednoczenia Włoch w 1860 r.], wzdrygam się: globalizm jest przerzuty wszystkich współczesnych błędów, które tylko Kościół – od samego początku – potrafił przezornie potępić. I faktycznie, jeśli globalizm doświadczył przyspieszenia, zawdzięczamy to właśnie temu, że od II Soboru Watykańskiego hierarchia przekształciła się z zaprzysięgłego wroga spisku masońskiego w jego gorliwego sojusznika.

A Manocchia: Zachód przeżywa ciągły i nie do powstrzymania niż demograficzny, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Obecna „Wulgata” utrzymuje, że jest to niepokojące zjawisko dla ludzkości, ponieważ spowoduje wielkie
er ubóstwa. Czy niż demograficzny może być główną przyczyną spadku gospodarczego? Zjawisko to wydaje się nie dotyczyć rządów krajów zachodnich. Dlaczego Twoim zdaniem tak jest?

Arcybiskup Viganò: Wiemy, wyraźnie przyznając się globalistom, że ich głównym celem jest drastyczne zmniejszenie światowej populacji. Włoski minister ds. transformacji ekologicznej Roberto Cingolani – który przypadkowo pochodzi z firmy Leonardo [przemysł lotniczy, obronny i bezpieczeństwa] – twierdzi, że planeta jest „zaprojektowana” dla nie więcej niż trzech miliardów ludzi. Powinien łaskawie wyjaśnić nam, w jaki sposób proponuje zlikwidować różnicę, a przede wszystkim, kto kiedykolwiek upoważnił go – wraz z jego rządem, Unią Europejską, ONZ, WHO i całą globalistyczną mafią – do podjęcia decyzji motu proprio o kontynuowaniu w tym kierunku aborcja, eutanazja, pandemie, eksperymentalne serum, wojny, głód i masowy homoseksualizm. Kto wyznaczył ich na „jeźdźców Apokalipsy”? Kto zatwierdził ich projekt w głosowaniu powszechnym, zakładając, że taki projekt mógłby kiedykolwiek zostać zaproponowany do zatwierdzenia przez obywateli danego kraju?

Nie dziwi mnie zatem, że przywódcy zachodni nie przejmują się spadającym wskaźnikiem urodzeń, którego dane dla naszego kraju są w dużej mierze równoważone obecnością wielu obywateli spoza UE, którzy są znacznie bardziej płodni niż Włosi. Spadek liczby ludności jest wynikiem przesłanek, które zostały określone właśnie w tym celu, podobnie jak blokady służyły zniszczeniu gospodarki, która już wcześniej legła w gruzach przez konkurencję ze strony międzynarodowych korporacji i nieuczciwe opodatkowanie. W skrócie: rządzi nami członkowie globalnego lobby przestępczych spiskowców, którzy mówią nam wprost, że ich planem jest wyeliminowanie nas, i cały czas siedzimy tutaj zastanawiając się, dlaczego musimy nosić maski w autobusach, a nie w restauracjach.

A Manocchia: Czy ci, którzy nie akceptują teorii nihilistycznych i neomaltuzjańskich, być może dlatego, że są wierni zasadom chrześcijaństwa, ryzykują usunięciem z pozycji władzy?

Arcybiskup Viganò: Ale to oczywiste: ci, którzy nie popierają narracji psychopandemicznej, teorii płci, ideologii LGBTQ, kolektywistycznego liberalizmu WEF, Nowego Porządku Świata i wielkiej uniwersalnej religii są wykluczani, delegitymizowani i uważani za szalonych lub karnego. Każdy głos sprzeciwu jest niewygodny, gdy władza opiera się na przemocy psychicznej i masowej manipulacji. Zdarza się lekarzowi, który nie akceptuje protokołów Speranzy, nauczycielowi, który nie dyskryminuje nieszczepionych, dziennikarzowi, który donosi prawdę o ukraińskich neonazistach, proboszczowi, który nie chce do poddania się szczepieniu i kardynałowi, który potępia zniewolenie Watykanu przez chińską dyktaturę.

Manocchia: Mówienie o życiu i prawie naturalnym oznacza również mówienie o kręgosłupie społeczeństwa, rodzinie. Jakie są konsekwencje kryzysu ekonomicznego dla rodziny, poza spadającym wskaźnikiem urodzeń?

Arcybiskup Viganò: Rodzina z pewnością znajduje się w centrum ataku globalistów. Rodzina to tradycja, tożsamość, wiara, wzajemna pomoc i wsparcie oraz przekazywanie zasad i wartości. Rodzina to ojciec i matka, każdy ze swoją specyficzną rolą, niezastąpioną i niemożliwą do zastąpienia, zarówno we wzajemnych relacjach między małżonkami, jak i w wychowaniu dzieci, a także wobec wspólnoty. Rodzina to religia przeżywana, religia przekazywana przez drobne gesty, dobre nawyki, kształtowanie sumienia i zmysłu moralnego.

Można dobrze zrozumieć, że uderzenie w rodzinę prowadzi nieuchronnie do rozpadu ciała społecznego, które z natury nie jest w stanie zastąpić roli rodziny. I tak mamy do czynienia z: rozwodem, aborcją, małżeństwami jednopłciowymi, adopcją dzieci przez osoby samotne lub nieuregulowane pary, pozbawienie władzy rodzicielskiej z powodów ideologicznych, eliminacja dziadków i krewnych z życia domowego, warunki pracy dla matek, które nie pozwalać im na wykonywanie zadań rodzinnych, penalizację kobiet zamężnych lub mających dzieci w poszukiwaniu pracy, indoktrynację dzieci rozpoczynających naukę w szkole podstawowej. Również na tym polu potrzebne są odważne i zdecydowane działania na rzecz obrony naturalnej rodziny i ochrony praw rodziców do wychowania ich dzieci, które nie są własnością państwa.

+ Arcybiskup Carlo Maria Viganò

niedziela, 19 czerwca 2022

„Azow” po grecku

 

„Azow” po grecku


Grecy z Mariupola po raz pierwszy przerwali milczenie i powiedzieli, że bojownicy batalionu „Azow” strzelali do cywilów, trzymali ich jako zakładników, grozili im i okradali – donosi grecka gazeta „Estia”.

„Przerywają milczenie i po raz pierwszy mówią w „Estii”, że zostali zastrzeleni, że byli szantażowani, że grożono im, że rabowano im jedzenie w ich mieszkaniach” – pisze gazeta, powołując się na zeznania Natalii Papakicy, przewodniczącej gminy greckiej w wiosce Sartana koło Mariupola, która jako zakładnik spędziła 33 dni z dziesiątkami osób w piwnicy domu w Marijupolju.

„Chcemy, aby świat poznał prawdę” – powiedziała Papakica.

Według niej w piwnicy było 38 osób bez światła, wody, świeżego powietrza, próbujących przeżyć „jak tysiące innych Greków i mieszkańców Mariupola”. „Batalion Azowski ustawił w osadzie cztery armaty. Wcześniej widziałam kilku mężczyzn i kobiety w czarnych ubraniach, bez insygniów – może to nie byli Ukraińcy, nie wiem, Polacy czy Anglicy, nie mogę powiedzieć na pewno, z mapami w rękach doradzają ‚Azov’ gdzie rozmieścić armaty. Wtedy one „wystrzeliły w kierunku lewego brzegu” – powiedziała.

Dodała, że ​​bojownicy nie pozwolili im odejść. Jedyne, co mogli zrobić, to zebrać śnieg żeby mieć wodę. „Kiedy głodowaliśmy, wybijali drzwi mieszkań i plądrowali, zabrali wszystko, od jedzenia po ubrania, wszystko, co było cenne w naszych mieszkaniach. „Ponieważ rozmawialiśmy po rosyjsku, a oni byli z zachodniej Ukrainy, z regionu karpackiego, strasznie nas obrażali, dzieci i kobiety. Czasem mówili tylko »nie jesteś nasz, nie mówisz w naszym języku«” – powiedziała Greczynka.

Według niej niedaleko od nich snajper zastrzelił mężczyznę, który wyprowadził psa na zewnątrz, a „są dziesiątki, setki takich przypadków”. Dodała, że ​​wraz z córką i kilkoma innymi osobami zdecydowała się na ucieczkę. Pod ostrzałem udało im się opuścić minibus kolegi. „Kiedy w końcu dotarliśmy do pierwszego rosyjskiego punktu kontrolnego, dali nam wodę i nakarmili” – powiedziała Papakica, która ostatecznie przybyła na Krym.

„Jeśli chodzi o przyszłość Donbasu, Papakica uważa, że ​​będzie on pod kontrolą Rosji, bo nikt nie chce wrócić pod kontrolę Kijowa” – podsumowuje artykuł.

Estia to jedna z najpoczytniejszych gazet w Grecji.

Media głównego nurtu w Grecji nie donoszą o zbrodniach „azowskich” ekstremistów, natomiast władze tego kraju chwalą neonazistów. Na zaproszenie premiera Grecji Kyriakosa Mitsotakisa w greckim parlamencie wystąpili dwaj greccy bojownicy z „Azowa”, obok Władimira Zełenskiego, którego oklaskiwali wspólnie z Mitsotakisem deputowani rządzącej partii „Nowa Demokracja”.

Jacek Mędrzycki
https://myslpolska.info/

Przeczołgiwanie bez czołgów

 

Przeczołgiwanie bez czołgów


Wprawdzie pan prezydent Duda właśnie podpisał ustawę przewidującą likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i inne przedsięwzięcia z zakresu funkcjonowania sądownictwa w naszym bantustanie, ale wygląda na to, że mimo wywieszenia białej flagi na znak kapitulacji przed niemieckim szantażem finansowym, wojna hybrydowa, jaką Niemcy prowadzą przeciwko Polsce od początku 2016 roku na tym się nie zakończy.

Oto Parlament Europejski, najwyraźniej pobudzony przez belgijskiego „byłego człowieka” nazwiskiem Guy Verhofstadt, właśnie – jeśli można użyć takiego sformułowania – „zdelegalizował” Trybunał Konstytucyjny w Warszawie, a także – znienawidzoną „nową” Krajową Radę Sądownictwa.

Na razie tedy Niemcy rzuciły Polskę na kolana, ale najwyraźniej postanowiły wkrótce ją przeczołgać, a na koniec – wytarzać w smole i pierzu. Toteż pan prezydent Duda będzie wciągał białą flagę jeszcze wiele razy – bo tak właśnie jest w przypadku ulegania szantażowi.

Jakby tego było mało, pan prezydent Duda właśnie z goryczą ujawnił, że Polska przekazała Ukrainie broń za ponad 2 mld dolarów, ale obiecanych czołgów od Niemiec jak nie ma, tak nie ma. Podobno przyczyna jest taka, że – w odróżnieniu od mężnych Czechów, którzy w zamian za czołgi wysłane na Ukrainę jakieś czołgi od Niemiec dostali – nasz nieszczęśliwy kraj żadnej umowy nie podpisał, zadowalając się obietnicą, jak to się mówi, „na gębę”.

Toteż kiedy nasi mężykowie stanu zaczęli się dopominać o czołgi, niemiecki kanclerz zrobił wielkie oczy i wprawdzie nie zapytał naszych dygnitarzy, od kiedy mają te objawy, ale uprzejmie złożył to na karb „nieporozumienia”. Na razie tedy nasza niezwyciężona armia, na skutek transferu broni na Ukrainę, została – jak mówią gitowcy – „z fiutem w garści”, ale widocznie taki los wypadł nam.

Tymczasem wojna na Ukrainie przechodzi w stan przewlekły, co wiele państw NATO zaczyna zniechęcać do futrowania Ukrainy pieniędzmi i bronią. Taka sytuacja zaczyna niepokoić prezydenta Zełeńskiego, który nie tylko czyni gorzkie wyrzuty Zachodowi, ale postanowił też podkręcić Amerykański Komitet Żydowski, żeby ten z kolei podkręcił administrację prezydenta Józia Bidena.

I tak chyba się stało, bo właśnie sekretarz obrony, pan Lloyd Austin oświadczył, że Ukraina otrzyma wkrótce broń, która pozwoli jej na „pokonanie Rosji”. Ciekawe, co to może być za broń, bo skoro Stany Zjednoczone mają ją na składzie, to dlaczego do tej pory Rosji jakoś nie pokonały?

Potwierdza to podejrzenia, że USA wolą jednak wojować z Rosją do ostatniego Ukraińca, a jakby Ukraińców zabrakło – to do ostatniego Polaka – i tak dalej. Jak to mówią, trudno mieć o to do nich pretensję, tak, jak trudno mieć pretensję do garbatego, że ma proste dzieci i można tylko żałować, że nasi mężykowie stanu przez ponad 20 lat nie nauczyli się sztuki wykorzystywania uczestnictwa Polski w NATO dla wzmacniania siły własnego państwa.

Widocznie jednak w Szkole Liderów przy Departamencie Stanu, którą – z wyjątkiem Kukuńka – ukończyli prawie wszyscy nasi Umiłowani Przywódcy, takich rzeczy nie uczą. Pewne światło na tę zagadkę rzucił Książę-Małżonek, ni stąd ni zowąd oświadczając, że Zachód powinien wyposażyć Ukrainę w głowice jądrowe. I pomyśleć, że taki jegomość piastował w naszym nieszczęśliwym kraju stanowisko ministra obrony i ministra spraw zagranicznych w sposób nie zwracający niczyjej uwagi.

Ale ostateczne zwycięstwo, które Ukrainie przysługuje, jak psu buda, to rzecz jedna, a przyłączenie jej do Unii Europejskiej, to rzecz druga. O to właśnie zabiegali nasi mężykowie stanu, najwyraźniej pragnąc, żeby Ukraińcom było tak samo dobrze, jak nam.

Toteż do Kijowa przybyła niedawno z pielgrzymką Nasza Złociutka Pani Urszula von der Layen, przynosząc prezydentowi Zełeńskiemu skrzydlatą wieść, że Ukraina może zyskać status „państwa kandydującego”. Oznacza to, że ten kraj będzie musiał przejść dodatkową drogę krzyżową, ale w końcu dostąpi wiecznej szczęśliwości, która jest udziałem takiej na przykład Polski.

Jednak to dopiero początek tej Via Dolorosa, o czym prezydenta Zełeńskiego prawdopodobnie uświadomią trzej następni pielgrzymi w osobach francuskiego prezydenta Macrona, niemieckiego kanclerza Scholza i włoskiego premiera Dragiego. Nawiasem mówiąc, ten premier Dragi tuż przed pielgrzymką do Kijowa odbył pielgrzymkę do Izraela, gdzie naradzał się nad sprawami ukraińskimi. Ciekawe, że Hitlerowi nawet nie przyszło do głowy, by w sprawie przejęcia kontroli nad Ukrainą radzić się Żydów – ale być może właśnie dlatego tę kontrolę tak prędko utracił, co pokazuje, że pokojowa metoda budowy IV Rzeszy jest znacznie skuteczniejsza, bo przejęcie kontroli dokonuje się na prośbę samych zainteresowanych i ku ich zadowoleniu, przynajmniej początkowo.

Nawiasem mówiąc, to jest woda na młyn antysemitników, co to uważają, że Żydzi rządzą światem. To naturalnie absolutna nieprawda, ale skoro i premier Dragi i sekretarz obrony Lloyd Austin akurat tam ładują akumulatory, to może jednak coś jest na rzeczy?

Jak tam będzie, tak tam będzie, a tymczasem nasi Umiłowani Przywódcy z rządu „dobrej zmiany” nie ustają w rozwijaniu polityki rozrzutności. Właśnie ogłoszono, że rząd wprowadzi dopłaty do węgla. W rezultacie inflacja powoli podpełza ku 20 procentom, co zaniepokoiło nawet Naczelnika Państwa, który na jednym z mityngów zauważył, że stoimy „w rozkroku”. Ów „rozkrok” polega na tym, że rozrzutność pociąga za sobą inflację, ale z drugiej strony w przyszłym roku są wybory, więc jakże tu nie praktykować rozrzutności?

Ale w kołach rządowych jakiś przytomny jegomość zauważył, że niezadowolenie z inflacji demonstrują te same środowiska, które wcześniej zajmowały stanowisko antyszczepionkowe. Krótko mówiąc – agenci Putina – którzy chcieliby wprowadzić zamęt do nienagannie sprawowanych rządów „dobrej zmiany”.

Toteż Naczelnik Państwa poinformował, że rząd pracuje nad ustawą o ochronie ludności. Zostanie w związku z tym utworzony kolejny pozabudżetowy Fundusz Ochrony Ludności w wysokości ponad 3 miliardów złotych. Dzięki temu już wkrótce można będzie rozbudować aparat wyborczy, a ludność będzie chroniona jak nigdy dotąd – zwłaszcza przed agentami Putina. Co tu dużo gadać; możemy uważać się za szczęściarzy, zwłaszcza, gdy tę ochronę jakoś przeżyjemy.

W tej sytuacji mogłoby się wydawać, że przelicytować Naczelnika Państwa w rozrzutności niepodobna, ale okazuje się, że wcale nie.

Oto pani Marianna Schreiber, która wcześniej próbowała wygartywać z różnych kominów i nawet fotografowała się na golasa, teraz postanowiła służyć Polsce w specjalnie w tym celu założonej przez siebie partii „Mam Dość”. Zaproponowała, by Polska jak najszybciej przystąpiła do unii walutowej, wymieniając złotówki na euro w proporcji jeden do jednego.

Widocznie jednak zbawienne pomysły mnożą się jej w głowie, niczym „koncepcje” u Kukuńka, toteż ostatnio zapowiedziała, że gdy tylko obejmie władzę, to zaraz każdemu 18-latkowi wypłaci 30 tys. złotych i wprowadzi regulowane ceny mieszkań. Jestem pewien, że z tym programem triumfalnie wejdzie do Sejmu, bo przecież wcale nie jest głupsza od innych, a wielki francuski polityk Jerzy Clemenceau przy głosowaniach stosował takie właśnie kryterium: „je vote pour le plus bete”, co się wykłada, że głosuję na najgłupszego.

Stanisław Michalkiewicz
http://michalkiewicz.pl

Jeśli chodzi po głupotę, to p. Schreiber ma silną konkurencję w Sejmie, w mediach i nie tylko.  Niestety, nawet wśród tzw, mężczyznów.
Admin

Stoltenberg: NATO uzna Rosję za zagrożenie dla swojego bezpieczeństwa

 

Stoltenberg: NATO uzna Rosję za zagrożenie dla swojego bezpieczeństwa


Na nadchodzącym szczycie NATO Rosja zostanie uznana za zagrożenie dla pokoju i stabilności – powiedział sekretarz generalny organizacji Jens Stoltenberg w wywiadzie dla tabloidu „Bild am Sonntag”.

Strategia NATO, przyjęta w 2010 roku, wymienia Rosję jako partnera strategicznego. Stoltenberg oświadczył wcześniej, że członkowie bloku nie będą już uważać, że ma on taki status. Szczyt NATO zaplanowany jest na koniec czerwca w Madrycie.

„Oświadczymy, że Rosja nie jest już partnerem, lecz zagrożeniem dla naszego bezpieczeństwa oraz pokoju i stabilności” – powiedział. Stoltenberg powtórzył jednak, że Sojusz nie dostrzega „wyższego poziomu gotowości rosyjskich sił jądrowych”. Dodał też, że nowa koncepcja strategiczna wspomina również o Chinach, których wzmocnienie stanowi wyzwanie dla interesów, wartości i bezpieczeństwa sojuszu.

Stoltenberg podkreślił, że NATO będzie nadal wspierać Ukrainę, ale nie wyśle tam wojska. Wyraził przekonanie, że dzięki zwiększonym dostawom broni rośnie prawdopodobieństwo, że Ukraina będzie w stanie wyprzeć wojska rosyjskie z Donbasu, ale wezwał do przygotowania się na to, że konflikt może przeciągnąć się na lata.

https://pl.sputniknews.com

Jak już wielokrotnie pisałem, Stoltenberg wyczerpuje listę znamion psychopaty. Rosja jest według niego  „zagrożeniem” dla NATO. Natomiast NATO lokujące swe wojska i bazy na granicach Rosji – oczywiście zagrożeniem dla Rosji nie jest. Stawianie płotów, bram, zakładanie zamków – jest zagrożeniem dla złodziei i bandytów..
Admin

Szefowa Rospotrebnadzoru nie wierzy w wyjaśnienia Pentagonu nt. biolaboratoriów na Ukrainie

 

Szefowa Rospotrebnadzoru nie wierzy w wyjaśnienia Pentagonu nt. biolaboratoriów na Ukrainie


Laboratoria biologiczne na Ukrainie stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa biologicznego całego świata, a oświadczenia, że pracowały one dla dobra narodu ukraińskiego [sic! – admin]są nieprawdziwe – powiedziała szefowa Rospotrebnadzoru Anna Popowa na marginesie Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Petersburgu.

Pentagon opublikował wcześniej notę informacyjną, w której stwierdził, że w ciągu ostatnich 20 lat władze USA wspierały 46 różnych laboratoriów cywilnych, placówek służby zdrowia i ośrodków diagnostyki chorób na Ukrainie, a współpraca ta miała charakter pokojowy.

To, co wyszło na jaw w wyniku obecności specjalistów – naszych wojskowych – na tym terytorium, stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa biologicznego świata. To jest absolutnie oczywiste. Niedawne oświadczenia, że wszystko to zostało zrobione rzekomo dla dobra narodu ukraińskiego, są całkowicie nieprawdziwe – powiedziała szefowa Federalnej Służby Nadzoru nad Ochroną Praw Konsumentów i Dobrobytu Ludzi.

[I tak ogłupiała ludność uwierzy zbrodniarzom z USA, a nie Rosjanom – admin]

Generał porucznik Igor Kiriłłow, szef oddziałów obrony radiologicznej, chemicznej i biologicznej Sił Zbrojnych Rosji, komentując wyjaśnienia Pentagonu, powiedział wcześniej, że nie odpowiadają one na zasadnicze pytania. Wyraził przekonanie, że to była przykrywka, pod którą USA łamały porozumienia międzynarodowe i kontynuowały rozbudowę swojego potencjału wojskowego i biologicznego.

„Jednocześnie Ukrainie wyznaczono rolę poligonu doświadczalnego, na którym gromadzi się materiały biologiczne i bada specyfikę rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych” – podkreślił Kiriłłow.

Podczas wojskowej operacji specjalnej rosyjskie Ministerstwo Obrony uzyskało dokumenty świadczące o tym, że na Ukrainie tworzono sieć ponad 30 laboratoriów biologicznych, działających w interesie USA. Po wybuchu działań wojennych usunięto z nich wszystko, co było potrzebne. Specjaliści z ministerstwa spraw wojskowych odwiedzili dwa laboratoria w Mariupolu i znaleźli w nich ślady awaryjnego niszczenia dokumentów.

https://pl.sputniknews.com

Garstka przeciwko Hitlerowi

 

Garstka przeciwko Hitlerowi


Współcześnie żyjący to ludzie, którzy nie przeżyli II wojny światowej, gdyż urodzili się już po jej zakończeniu. Wielu spośród nich interesuje się jej historią i poznaje ją z dostępnej literatury. Odnoszą wówczas wrażenie, że na ten temat powiedziano już tak wiele, iż trudno jest znaleźć tematy, które nie zostały opisane.

Niewątpliwie historycy profesjonalnie zajmujący się tą dziedziną wiedzy stale odnajdują kolejne dokumenty, które albo na nowo ukazują znane już fakty, lub też ukazują zupełnie nowe wydarzenia o których do tej pory nic, albo mało było wiadomo i dlatego nie zostały opisane.

Jednym z takich tematów jest historia niemieckiego ruchu oporu skierowanego przeciw hitlerowskim władzom III Rzeszy. Gdyby spytać osobę interesującą się historią II wojny światowej niewątpliwie wymieni zamach na Hitlera z lipca 1944 r. czy też osoby związane z Kręgiem z Krzyżowej.

Oba powyższe zagadnienia miały jednak swojego poprzednika. Była to grupa, która określiła się jako „Biała Róża” (Weiße Rose) i pod taką nazwą przeszła do historii. Na wstępie należy zaznaczyć, że trudno nazwać ją organizacją. Była to raczej grupa przyjaciół, których połączył wspólny opór przeciw złu jakie było skutkiem działań wojennych prowadzonych przez III Rzeszę.

Kim zatem byli członkowie tej grupy? Odpowiedź na to pytanie sformułował Peter Raina w swojej najnowszej książce.

Rozważania nad historią tej grupy opozycyjnej autor rozpoczął od refleksji o charakterze etyczno-filozoficznym. Autor przedstawianego opracowania historycznego swój wywód rozpoczyna od sięgania do odległych tradycji. Sięga bowiem do Nowego Testamentu, z którego przywołuje fragment Pierwszego Listu św. Piotra. Przytacza go w kontekście rozważań czynu dobrego i czynu złego. Tak zresztą zatytułował ten rozdział – Czyn dobry, czyn zły. W tych rozważaniach odwołuje się również do znacznie bliższego czasowo nam filozofa Immanuela Kanta. Swoje uwagi na temat postępowania człowieka – czynienia dobra lub zła – zamyka przywołaniem już bardzo współczesnego filozofa Tadeusza Kotarbińskiego.

Kolejnym krokiem wprowadzającym czytelnika w rzeczywistość osobowości bohaterów tej historii jest zwrócenie uwagi autora na zagadnienie doskonałości duszy. Tak też zatytułował kolejny rozdział swojej książki. By przedstawić z kolei to zagadnienie sięgnął do pism klasyka greckiego filozofa Arystotelesa. Zaczerpnął z nich rozważania o duszy ludzkiej. Zwraca uwagę, że doskonałość albo cnota nie jest atrybutem ciała, lecz właśnie duszy. Natomiast częścią racjonalną, czyli intelektualną w zakresie cnót jest mądrość i rozwaga. Dla uzasadnienia tej tezy autor przytoczył obszerny fragment rozważań samego Arystotelesa. Współczesnym ich domknięciem są spisane w pismach bł. Stefana kardynała Wyszyńskiego cnoty etyczne.

Mając na uwadze fakt, że mamy do czynienia z książką sensu stricto historyczną o elementach biograficznych, może zastanawiać fakt, w jakim celu autor przedstawił tak złożony wywód z zakresu filozofii i etyki. Jeśli spragniony opowieści historycznej czytelnik „przebrnie” przez te rozważania i dotrze do sedna nie tyle sprawy, co treści tej książki – zrozumie sens tych wstępnych rozważań.

Również w pierwszej, nazwijmy ją zasadniczą częścią znalazły się treści o charakterze etycznym. Już sam tytuł tego rozdziału – „Kształtowanie sumień” – doskonale wprowadza nas do poruszanych zagadnień. Celem jaki miał zostać zrealizowany w założeniu autora w tym fragmencie, było pokazanie drogi życiowej głównych bohaterów tej opozycyjnej grupy. Starał się opisać w jaki sposób w rzeczywistości państwa totalitarnego kształtowano charaktery młodych ludzi. Te działania systemu oświatowo-wychowawczego były podporządkowane jednemu, nadrzędnemu celowi: wychowania i wykształcenia młodzieży w duchu obowiązującej ideologii ukształtowanie obywatela bezwzględnie posłusznego państwu.

Czytając je przekonujemy się, że oni wszyscy przeszli niemal identyczną drogę życiową. W latach 30. XX w. gdy dojrzewali obywatelsko, na ich oczach powstawał totalitarny system III Rzeszy. Czytając ich życiorysy przekonujemy się, że w pełni świadomie uczestniczyli w życiu młodzieży niemieckiej stając w szeregach Hitlerjugend. To ta młodzieżowa przybudówka partii NSDAP kształtowała serca i umysły dorastających wówczas Niemców. Również postępowanie przyszłych członków grupy było podporządkowane zasadom wychowawczym narzuconym przez władze hitlerowskie.

W kolejnej części książki autor zamieścił historię głównych członków grupy począwszy od pierwszego z nich Hansa Scholla. Obok niego znalazły się tutaj postaci Alexandra Schmorella, Christopha Prospera, Willego Grafa i Sophie Scholl. Istotnym elementem tych tekstów są przytoczone fragmenty pamiętników pisanych przez tych młodych ludzi.

Ten wydawało by się oczywisty zabieg doskonale uwiarygodnia ich osoby. Przez pryzmat ich osobistych odczuć zanotowanych w tych zapiskach poznajemy ich poglądy. Właśnie tutaj okazuje się, że w nich wszystkich, z biegiem lat, rodzą się wątpliwości co do słuszności prowadzonej przez państwo polityki. Choć początkowo, w wywołanej 1 września 1939 r. wojnie, nie dostrzegają zła, które kryje się za buńczucznymi hasłami 1000-letniej Rzeszy. Również rok 1940, w którym nastąpił atak na kraje Beneluxu oraz Francję, nie wzbudza w nich wątpliwości.

Co zatem musiało się wydarzyć, że tym młodym ludziom „opadły łuski z oczu” aby przejrzeli? Otóż ważnym w tym momencie jest fakt, iż byli studentami. Łączyły ich studia na Uniwersytecie w Monachium. Inicjator powstania grupy Hans Scholl jako student medycyny był zmuszony do odbycia służby wojskowej w jednostkach sanitarnych na froncie wschodnim. Tutaj zetknął się bezpośrednio z okropnością, brutalnością i bezwzględnością wojny totalnej. Dodatkowym aspektem, który wzbudził w nich refleksję nad sensem tej wojny była klęska pod Stalingradem. Po powrocie z frontu wśród przyjaciół rodzi się idea działania poprzez bierny opór wobec tej ponurej rzeczywistości.

Materialnym wyrazem tej przemiany są pierwsze cztery ulotki opracowane przez członków grupy. Autor książki przytacza je w całości. Pierwsza ulotka trafiła do adresatów na przełomie czerwca i lipca 1942 r. Zacytowanie przez autora tych tekstów, obok oczywiście opisu historycznego, pokazuje nam oblicze ideowe tej opozycyjnej grupy. Dowodzi, że obrana przez nich metoda biernego oporu była utopią. W ten sposób nie mogła doprowadzić do postawionego celu – obalenia rządów kanclerza Adolfa Hitlera, czyli obalenia rządów nazistowskich.

Ulotki „Białej Róży” były kolportowane drogą pocztową w nakładzie 2-3 tys. egzemplarzy. Nie jest to dużo. Ale też z uwagi na działanie w Niemczech, w Bawarii nie jest to mało. Niestety metody pokojowe zawiodły. Nie mogło być inaczej, skoro również późniejszy zamach na Hitlera przeprowadzony przez Clausa von Stauffenberga zakończył się dramatyczną porażką.

Skoro grupa nazywała się „Biała Róża” autor znalazł prosty i może oczywisty, ale zarazem bardzo czytelny pomysł na zatytułowanie poszczególnych części swojej książki. O jej pierwszych częściach o charakterze filozoficzno-etycznym a także biograficzno-historycznym była już tutaj mowa.

Kolejne części stanowią opowieść o działalności tej grupy skupionej wokół Uniwersytetu monachijskiego. Zatem działali w mateczniku ruchu narodowo-socjalistycznego. I to również musiało stanowić istotną barierę w rozwinięciu oddziaływania opozycyjnego. Poszczególne etapy przyrównał do cyklu rozwojowego różanego kwiatu. Pierwszy to Rozkwit Białej Róży. Jest to czas, kiedy ich działalność w oparciu o dyskusje środowiskowe są inspiracją do napisania i rozkolportowania pierwszych ulotek. Apogeum rozkwitu przypada na dzień 18 lutego 1943 r. W tym dniu rodzeństwo Scholl decyduje się na krok wręcz desperacki czy raczej nierozważny z punktu widzenia działalności konspiracyjnej.

W środku dnia, niemal na oczach wszystkich studentów, rozrzucili ulotki w gmachu Uniwersytetu, co skutkuje ich natychmiastowym aresztowaniem. Kolejny etap to Przekwitanie, czyli więdnięcie kwiatu grupy „Biała Róża”. Bo co mogło być następstwem aresztowania, skoro ich akcja ulotkowa nie spotkała się z tzw. odzewem społecznym? Aresztowanie wszystkich członków grupy to była tylko kwestia czasu. Proces „więdnięcia” był niezwykle krótki. Po trzech dniach, czyli już 21 lutego został przygotowany akt oskarżenia. Proces odbył się następnego dnia – 22 lutego. Po niespełna kilku godzinach ogłoszono wyrok, który mógł być tylko jeden – kara śmierci przez zgilotynowanie. Wykonano go jeszcze tego samego dnia miedzy 17.00 a 17.05.

Niestety na tej jednej rozprawie i egzekucji nie skończyło się. Bowiem kwiat „Białej Róży” więdnął/umierał nadal. W wyniku prowadzonego śledztwa trwały kolejne aresztowania. Na liście zatrzymanych znalazł się Alexander Schmorell, Kurt Huber, Wilhelm Graf oraz 14 innych osób. Ich proces odbył się 19 kwietnia 1943 r. Na trzy pierwsze osoby wydano wyroki śmierci, które zostały niezwłocznie wykonane. Pozostałym zasądzono kary więzienia o różnym wymiarze.

Historia niemieckiego oporu wobec państwa totalitarnego, opowiedziana przez Petera Rainę to historia bez happy endu. Autor wykorzystał zachowane wspomnienia, listy pisane przez członków grupy. Zostały również spisane przez osoby z ich otoczenia, ale niezaangażowane w tą działalność. Miejscem ich przechowywania jest Bundesarchiv w Berlinie. Tam też znajdują się również teczki zawierające dokumenty dotyczące tej sprawy.

Autor nie mógł jednak skorzystać z literatury przedmiotu. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest fakt, że do roku 2000 ukazała się zaledwie jedna pozycja dotycząca tej historii. Były to listy Willego Grafa. Pozostałe publikacje powstawały dopiero po roku 2000. Tak niewielki dorobek naukowo-badawczy powoduje, że zasługa autora jest tym większa, iż udało mu się napisać i wydać tą książkę w języku polskim.

Książka Rainy dowodzi jak trudnym zadaniem było działanie mające na celu przekonanie obywateli III Rzeszy, że oficjalna propaganda wypaczająca rzeczywistość. Społeczeństwo niemieckie tamtych czasów było zupełnie pozbawione możliwości innego myślenia niż dopuszczali to funkcjonariusze propagandy państwowej. To społeczeństwo w tym względzie zostało ubezwłasnowolnione.
[Jakbyśmy to skądś znali… – admin]

Książka dowodzi również, że po 1945 r. wspomnienia dotyczące ruchu oporu wobec państwa kierowanego przez Adolfa Hitlera, wbrew pozorom nie były dobrze widziane. Oficjalnie niechętnie wracano do wspomnień z tak niedalekiej przeszłości. Wpływ na to miał również proces denazyfikacji Niemiec.

Kadr z filmu „Sophie Scholl”

Czego zatem dowiadujemy się z lektury „Białej Róży”? Jest to historia, która pokazuje, jak głęboka była indoktrynacja społeczeństwa niemieckiego. Totalitarny system hitlerowski był bezwzględny nie tylko wobec narodów podbitych, ale także wobec obywateli własnego państwa, którzy próbowali myśleć inaczej. Opisana historia jednoznacznie wskazuje, że niemiecki ruch oporu ożywa dopiero wówczas, gdy potęga militarna po klęsce pod Stalingradem nie jest już tak oczywista.

Słabość tego oporu szczególnie w przypadku „Białej Róży” polegała na tym, że grupa w swoich dyskusjach nie wytworzyła programu. W treści publikowanych ulotek, ani w żadnych notatkach osobistych nie nakreślili programu działania po ewentualnym upadku władzy nazistów. To tak, jakby nie wierzyli w powodzenie swojego działania…

Wydaje się, że dzisiejszy naród niemiecki musi dojrzeć do kompleksowego opracowania historii niemieckiej opozycji lat III Rzeszy. Takie opracowanie wymaga zapewne znaczącego wysiłku badawczego. Ale również musi spotkać się z pozytywnym odzewem społecznym. Jest to niewątpliwie jedna z dróg wiodąca do przedstawienia i zrozumienia historii III Rzeszy.

Andrzej Kotecki

Peter Raina, „Biała Róża. Ktoś musi się złu przeciwstawić”, Dom Wydawniczy Myśl Polska, Warszawa 2022, ss. 157.
Książka jest do nabycia tu: https://myslpolska.info/sklep/

https://myslpolska.info

Google zbankrutowało w Rosji. Jest oficjalny komunikat.

 

Google zbankrutowało w Rosji. Jest oficjalny komunikat.


Stało się.

Mniej więcej w połowie maja donosiliśmy o tym, że Google miało złożyć wniosek o upadłość w Rosji. Ostatecznie stało się to 16 czerwca bieżącego roku, o czym poinformowała rosyjska agencja Interfax.

Doniesienia te potwierdzili przedstawiciele Google w oświadczeniu wydanym prasie w piątek, 17 czerwca.

Google zbankrutowało w Rosji

Lokalna spółka zależna Google w Rosji złożyła wniosek o upadłość, ponieważ środki przejęte przez Moskwę wobec amerykańskiej firmy uniemożliwiły prowadzenie działalności gospodarczej, poinformowała w piątek firma.

Niezbędne dokumenty złożono do Moskiewskiego Sądu Arbitrażowego 16 czerwca.

„Google Rosja złożyło wniosek o upadłość” – przekazał rzecznik Google w oświadczeniu, dodając, że „zajęcie przez władze rosyjskie konta bankowego Google Russia uniemożliwiło funkcjonowanie biura firmy w Rosji, w tym zatrudnianie i płacenie pracownikom z tego kraju oraz płacenie dostawcom i sprzedawcom oraz wypełnianie innych zobowiązań finansowych.”

[Ciekawe, dlaczego Rosjanie, ot tak sobie, zajęli konto bankowe Google Russia…  – admin]

Jednocześnie Google potwierdziło nasze wcześniejsze doniesienia o tym, że utrzyma swoje darmowe usługi w Rosji. Mieszkańcy tego kraju nadal będą mogli korzystać z wyszukiwarki, YouTube, Gmaila, Map Google oraz sklepu z aplikacjami Google Play. Oczywiście będzie się to działo tak długo, na ile pozwoli rosyjski rząd.

Google to jedna z wielu zachodnich firm technologicznych, które wycofały się z Rosji lub ograniczyły tam swoją działalność. Stało się tak częściowo z powodu zachodnich sankcji, a częściowo z powodu presji ze strony rządu ukraińskiego.
[E tam, presji „rządu ukraińskiego”… on to może wywierać presję na deskę klozetową. – admin]

Źródło: Politico, Interfax
https://www.instalki.pl

Od obietnic do wojny

 

Od obietnic do wojny


Wojna rosyjsko-ukraińska nie rozpoczęła się 24 lutego tego roku, ale w kwietniu 1998 roku, kiedy Senat USA przyjął rezolucję w sprawie rozszerzenia NATO, którą prezydent Clinton okrzyknął wielkim zwycięstwem w polityce zagranicznej jako „ważny kamień milowy na drodze do niepodzielnej, demokratycznej i pokojowej Europy”.

Kilka lat wcześniej, na spotkaniu na Kremlu 9 lutego 1990 r., sekretarz stanu USA James Baker powiedział Gorbaczowowi: „Rozumiemy, że nie tylko dla ZSRR, ale także dla innych krajów europejskich ważne są gwarancje, iż – jeśli USA utrzymają swą obecność w Niemczech w ramach NATO – to jurysdykcja czy obecność wojskowa sojuszu ani o cal nie przesunie się w kierunku wschodnim. Uważamy, że konsultacje i obrady w ramach mechanizmu 2+4 muszą dać gwarancje, że zjednoczenie Niemiec nie pociągnie za sobą rozszerzenia na wschód militarnej organizacji NATO”..

Jednak Związek Radziecki wkrótce się rozpadł, najpierw Litwa ogłosiła niepodległość już w marcu 1990 r., A widząc to, niektórzy amerykańscy stratedzy już sformułowali stworzenie „jednobiegunowego” porządku światowego. Charles Krauthammer, jeden z najbardziej pracowitych i znanych komentatorów głównych amerykańskich i światowych gazet, wyjaśnił w „Foreign Affairs”, definiującym dzienniku amerykańskiej polityki zagranicznej, że jednobiegunowy porządek świata zdominowany przez Stany Zjednoczone nadchodzi od dziesięcioleci: „Żyjemy w nienormalnych czasach. W czasach takich jak te, naszą najlepszą nadzieją na bezpieczeństwo, podobnie jak w poprzednich trudnych czasach, jest siła i determinacja Ameryki, siła i determinacja, by przewodzić jednobiegunowemu światu, bez wstydu ustanawiając zasady porządku światowego i zmuszając go do przestrzegania”.

Następnie, w 1993 roku, NATO ustanowiło Program Partnerstwa dla Pokoju, który w praktyce jest znakiem rozpoznawczym członkostwa w NATO, a w 1994 roku wszystkie byłe kraje socjalistyczne i większość państw członkowskich rozwiązanego Związku Radzieckiego stały się „partnerami pokojowymi”.

W 1995 roku Zbigniew Brzeziński, były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego, opublikował opracowanie na temat rozszerzenia NATO w sprawach zagranicznych („Plan dla Europy: Jak rozszerzyć NATO”), a w 1997 roku opublikował książkę „Wielka szachownica”, której podtytuł odnosił się do istoty tego, co miał do powiedzenia: amerykański prymat i jego wymagania geostrategiczne. Według Brzezińskiego przyszłość świata będzie decydować w Eurazji, a nawet w jej środku, na terytorium południowych państw członkowskich byłego Związku Radzieckiego (w środku światowej wyspy), ponieważ pod względem liczby ludności i zasobów naturalnych to właśnie ten obszar ma znaczące perspektywy rozwoju.

Dlatego „najpilniejszym zadaniem dla Ameryki jest zapewnienie, że żadne państwo ani grupa państw nie jest w stanie wyprzeć Stanów Zjednoczonych z Eurazji, a nawet znacznie zmniejszyć ich rolę jako arbitra„. „W miarę jak Ameryka staje się coraz bardziej wielokulturowym społeczeństwem, coraz trudniej będzie osiągnąć konsensus w kwestiach polityki zagranicznej, z wyjątkiem naprawdę ogromnego i powszechnie postrzeganego bezpośredniego zagrożenia zewnętrznego”. Innymi słowy, aby utrzymać globalną potęgę, jednobiegunowy porządek świata, Ameryka musi coraz częściej szukać zewnętrznych wrogów, tych, którzy usprawiedliwiają działania amerykańskiej polityki zagranicznej w oczach ogółu społeczeństwa.

Obecna wojna rosyjsko-ukraińska jest bezpośrednio związana z czwartym rozdziałem książki traktującej o Rosji, odnoszącym się do geopolitycznej próżni powstałej po rozpadzie Związku Radzieckiego. W tym rozdziale Brzeziński wyjaśnia, że utrata Ukrainy jest geopolityczną katastrofą dla Rosji, ponieważ drastycznie ogranicza rosyjskie zdolności geostrategiczne.

Rosja, razem tylko z Ukrainą i Białorusią, jest wielkim mocarstwem, a bez Ukrainy nie jest już równorzędnym partnerem. Według Brzezińskiego Rosja może wybierać między całkowitą izolacją lub zewnętrznym partnerstwem z rozszerzającym się NATO, które obejmuje Ukrainę i Gruzję, powiązaniami ze Stanami Zjednoczonymi i poszerzającą się Unią Europejską.

Stany Zjednoczone zrobiły wtedy wszystko, co w ich mocy, aby doprowadzić byłe kraje socjalistyczne i byłe państwa członkowskie Związku Radzieckiego, zwłaszcza Ukrainę i kraje Azji Środkowej, do uległości geopolitycznej. Służyło temu m.in. finansowanie Partnerstwa dla Pokoju NATO i różnych organizacji pozarządowych oraz „kolorowych rewolucji”. Na przykład, według sekretarz stanu USA Victorii Nuland, 5 miliardów dolarów zainwestowano na Ukrainie, aby wesprzeć „ruchy demokratyczne”.

W 2008 roku na spotkaniu NATO w Bukareszcie przyjęto rezolucję, pomimo sprzeciwu sześciu państw założycielskich Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, która pozwoliła Ukrainie i Gruzji przystąpić do NATO. Następnie w 2014 roku doszło do obalenia prezydenta Janukowycza, który chciał utrzymać dobre stosunki z Rosjanami. Rosja stanęła przed perspektywą, że jej baza Floty Czarnomorskiej wkrótce wpadnie w ręce NATO, i wtedy podjęto decyzję o aneksji Krymu.

Terytoria zamieszkane przez Rosjan i rosyjskojęzycznych Ukraińców sprzeciwiających się gwałtownej ukrainizacji domagały się autonomii, której nie otrzymali, a następnie rozpoczęła się ich secesja, potem walka zbrojna, która po upadku porozumienia mińskiego o pojednaniu doprowadziła ostatecznie do rosyjskiej interwencji w lutym tego roku.

Tak więc obecna wojna nie rozpoczęła się od ataku Rosji na niepodległą i demokratyczną Ukrainę, ale wojna jest końcem długiego procesu, w którym Rosja coraz bardziej wycofuje się przed rozszerzającym się NATO. Jeszcze w styczniu 2022 roku udało się uniknąć wojny, ale podczas rozmów amerykańsko-rosyjskich w Genewie zastępca sekretarza stanu USA Wendy Sherman zdecydowanie odrzuciła prośbę Rosji, aby Ukraina nie była członkiem NATO. Rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Riabkow powiedział, że Rosja nie ma gdzie się wycofać.

Od czasu aneksji Krymu w 2014 roku państwa NATO nałożyły sankcje na Rosję, ale w międzyczasie opracowano również znacznie bardziej kompleksową strategię, która została opracowana w 2019 roku przez RAND Corporation, instytut badawczy utworzony na zlecenie Departamentu Obrony USA w celu zaspokojenia potrzeb sił zbrojnych.

Istotą 354-stronicowego opracowania jest postulat wyeliminowania Rosji z konkurencji na obszarach, na których Zachód ma wielką przewagę. Obejmują one środki polityki gospodarczej, takie jak utrudnianie eksportu ropy naftowej, utrudnianie eksportu gazu ziemnego i budowy rurociągów, a także inne podobne sankcje i drenaż mózgów. Już tutaj pojawia się całkowita eliminacja importu rosyjskiego gazu, którego wykonalność szacuje się na około dziesięć do piętnastu lat.

Proponowane działania geopolityczne obejmują dostarczenie broni na Ukrainę, ułatwienie zmiany reżimu na Białorusi, wykorzystanie napięć na Kaukazie Południowym, zmniejszenie rosyjskich wpływów w Azji Centralnej i w Mołdawii. Te propozycje „wykrwawienia” Rosji i zmniejszenia jej strefy wpływów poprzedzały zatem atak na Ukrainę. Można się czasem zastanawiać, jakie echo miałyby tego typu propozycje w dojrzałych demokracjach zachodnich, gdyby pojawiły się, powiedzmy, w rosyjskich lub chińskich instytutach badawczych.

Wojnie towarzyszyło więc wiele kroków, które mogą wydawać się nieistotne jeden po drugim, jakbyśmy wlewali wodę do szklanki, aż szklanka nie mogła już się dalej wypełniać. Dziś nikt nie może powiedzieć, jak długo potrwa wojna i jaki będzie efekt końcowy, ale być może pewne jest, że Rosja nie wycofa się z terytoriów okupowanych, więc Ukraina na pewno będzie przegrana. Ale być może jeszcze większym przegranym będzie Europa, która straci nie tylko tanie surowce, ale także ogromny rynek eksportowy, a bardziej niż wcześniej będzie na łasce sił, które determinują amerykańską, a dokładniej amerykańską politykę. I chyba bardziej chodziło o to, a nie o członkostwo Ukrainy w NATO.

Karol Lóránt
Autor jest ekonomistą, doradcą Forum Narodowego
Za: Magyar Hirlap
https://myslpolska.info

Fico potępia decyzję Bidena

Decyzja prezydenta USA Joe Bidena o zezwoleniu Kijowowi na użycie amerykańskich pocisków głębokiego uderzenia na terytorium Rosji ma jasny c...